A A+ A++

Białoruscy hakerzy twierdzą, że włamali się na tajne serwery Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, gdzie przechowywane są zapisy rozmów prowadzonych przez wewnętrzne łącza telefoniczne.

Jako dowód przedstawili nagranie dźwiękowe rozmowy z 11 sierpnia 2020 r. między zastępcą szefa milicji obwodu mińskiego Mikałajem Maksymowiczem a szefem milicji w Salihorsku, Alaksanderem Szarawarawem:

Z rozmowy wynika, że przełożony, nie przebierając w słowach, zachęca podwładnego, do jak najbrutalniejszej rozprawy z protestującymi:

– Zatrzymywania – mówię od razu, to mój rozkaz – powinny być kur… ostrymi. Źle spojrzał, trzyma telefon, kurw…, napier… wszystkich, kur… nie wahać się – mówi głos, zidentyfikowany przez hakerów jako należący do Maksymowicza.

„Upał” trwa. Białoruscy cyberpartyzanci oznajmili, że dostali się do sieci IT wojsk wewnętrznych

Milicyjny dowódca domaga się również ostrej rozprawy w tymczasowych aresztach:

– Zatrzymali, od razu na komisariat na wewnętrzny dziedziniec. I kur… wszyscy na ziemię. Muszą k… poczuć.

Naczelnik tłumaczy też, jaki ma być cel tej brutalności:

Chodzi o to kur…, że na widok milicjanta czy samochodu milicyjnego, te wszystkie kur… pedały, które chcą się zgromadzić, muszą kur… od razu uciekać.

Białoruscy „cyberpartyznaci”chwalą się włamaniem do kolejnej bazy danych MSW

Cyberpartyzanci podkreślają, że połączenie zostało wykonane przy użyciu wewnętrznej linii telefonicznej MSW, które nagrywano i gromadzono na ministerialnych serwerach. Według hakerów„nagrania dają w zupełności pojąć, jakie polecenia wydawało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych swoim strukturom od góry do dołu: okaleczać i zabijać własnych obywateli”.

W ramach Operacji „Upał” hakerzy najpierw włamali się do bazy danej dowodów osobistych i bazy drogówki, bazy nagrań połączeń numeru alarmowego „102” i nagrań wideo z milicyjnych dronów, oraz danych dotyczących wykroczeń popełnianych przez funkcjonariuszy, gromadzonych przez Zarząd Bezpieczeństwa Wewnętrznego MSW. Specjaliści IT dostali się też do systemu monitoringu aresztu śledczego przy ulicy Akreścina, oraz systemu fotoradarów i bazy danych Głównego Zarządu Kadr MSW i serwerów Wojsk Wewnętrznych MSW. Zamieścili też szereg dowodów, że weszli w posiadanie poufnych danych ministerstwa.

Białoruscy cyberpartyzanci twierdzą, że „położyli” bazę danych drogówki

Szef KGB przyznał, że 30 lipca doszło do kilku ataków hakerskich na bazy danych urzędników MSW. Wcześniej ministerstwo tłumaczyło się problemami w korzystaniu z bazy drogówki „upałem”. Cyberpatyzanci wykorzystali ten fakt do nazwania swojej akcji. Zapowiedzieli, że przekażą dane o funkcjonariuszach uczestniczących w represjach organizacjom, które gromadzą tego typu dane na potrzeby ukarania winnych tego typu przestępstw w przyszłości.

jb/ belsat.eu

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPRZEPROSZENIE
Następny artykułOd 20 lat żyje w jaskini. Zaszczepił się przeciwko COVID-19