Tak wynika z wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie polskiej spółki Unitel.
Spór z fiskusem dotyczył rozliczenia sprzedaży telefonów komórkowych na Ukrainę. Urzędnicy skarbowi ustalili w trakcie kontroli, że towary trafiły wprawdzie za granicę, ale do innych podmiotów niż nabywcy wykazani na fakturach. Uznali więc, że nie był to eksport objęty 0 proc. VAT. Zażądali więc od polskiej firmy 23 proc. , tak jak od każdej dostawy krajowej.
Taką wykładnię potwierdził WSA w Warszawie. Orzekł, że trafiły do podmiotów, których celem były oszustwa podatkowe i to zarówno na rzecz ukraińskiego, jak i polskiego fiskusa.
W skardze kasacyjnej od tego wyroku spółka zwróciła uwagę, że spełniła wszystkie warunki eksportu. Przede wszystkim telefony bezspornie opuściły terytorium UE. Urzędnicy nie powinni więc kwestionować prawa do stawki 0 proc. VAT tylko dlatego, że naruszone zostały warunki formalne i nabywcą okazał się inny podmiot niż określony na fakturze.
NSA nie rozstrzygnął tego sporu. Postanowił najpierw spytać unijny trybunał, czy o eksporcie towarów można mówić tylko wtedy, gdy istnieje zgodność pomiędzy nabywcą wykazanym na fakturze a faktycznym kupującym.
TSUE nie miał wątpliwości, że taka wykładnia byłaby błędna. Wyjaśnił, że pojęcia dostawy towarów (a więc i eksportu) mają charakter obiektywny i nie zależą od celu czy wyniku danej (potwierdza to inny wyrok – z 19 grudnia 2013 r., w sprawie C-563/12). Ważniejsze jest, czy towar naprawdę opuścił terytorium Unii niż to, czy trafił do nabywcy innego niż określony na fakturze.
TSUE zastrzegł jednak, że eksporter musi dochować należytej staranności w kontaktach z kontrahentem. Straci więc prawo do stawki 0 proc., jeśli transakcja posłuży do popełnienia oszustwa podatkowego, o którym eksporter wiedział lub powinien był wiedzieć.
TSUE wskaz … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS