W poniedziałek gościem programu “Rozmowy niedokończone” na antenie TV Trwam był Aleksander Nalaskowski, profesor z Katedry Pedagogiki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, który zasłynął felietonem “Wędrowni gwałciciele”, gdzie opisał uczestników Marszów Równości w Polsce, twierdząc m.in. że dopadła ich “tęczowa zaraza”. Początkowo uczelnia go zawiesiła, ale ostatecznie rzecznik dyscyplinarny umorzył postępowanie wyjaśniające w jego sprawie.
Ćpają, piją, chodzą na marsze
W “Rozmowach niedokończonych” Nalaskowski mówił o młodzieży. Zaczęło się spokojnie, mówił o tym, że zatarło się znaczenie pojęcia “młodzieżowość”, że ta kategoria dotyczy też osób dorosłych. – Nie umiemy do końca rozszyfrować własnego młodego pokolenia i pojawiają się różne tendencje – stwierdza Nalaskowski.
I wyjaśnia, wymieniając uczestnictwo w demonstracjach obok zażywania narkotyków i alkoholu: – Z jednej strony wymienia się kwestie obyczajowe – ćpają, piją, chodzą na te marsze i krzyczą najbrzydsze wyrazy itd. A z drugiej strony pojawia się nabożny stosunek do młodzieży, że mamy wspaniałą młodzież. Tymczasem nasza młodzież jest przez nas zaniedbana.
Profesor pedagogiki mówił o tym, że głównym czynnikiem kształtującym postrzegania świata są dziś media. Zwracał uwagę na to, jak pokazywana jest w nich młodzież, podając przykład manifestacji Strajku Kobiet w okolicach Dworca Centralnego w Dzień Kobiet. Nazwał ją manifestacją “niewiast, które chcą zarówno aborcji, jak i LGBT, wszystkiego w zasadzie chcą”. – Jeżeli ktoś chce wszystkiego, to znaczy, że nie wie, czego chce – wtrącił Nalaskowski i zamiast nazwać Martę Lempart z imienia i nazwiska, mówił o niej jako przywódczyni, liderce i “masywnej kobiecie”.
Nalaskowski żalił się, że często bywa nazywany prawicowym pedagogiem. – Proszę mi takiej „gombrowiczowskiej gęby” nie przyklejać, ponieważ kieruję się pragmatyką i zdrowym rozsądkiem. Nauka zmusza mnie do mówienia tego, co jest w jakiś sposób udowodnione, i bardzo proszę mi nie wciskać, jestem po jakiejś stronie sporu politycznego, bo ja po prostu jestem za zdrowym rozsądkiem – mówił Nalaskowski.
– Mam wrażenie, że w Polsce jest podział na lewicę i na tych, którzy myślą logicznie
Biegają z tęczowymi flagami
Mówiąc o ocenianiu młodzieży i złych zachowaniach, Nalaskowski znowu wymienił uczestnictwo w marszach obok patologii. – Jeżeli ktoś chce mówić, jaka jest młodzież i ją oceniać, to niech się rozejrzy dookoła i zobaczy, ile z jego sąsiadów biega z tęczowymi flagami, ilu z jego sąsiadów pije wódkę na klatce schodowej – wyjaśniał gość “Rozmów niedokończonych”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS