Z Węgier spłynęły nowe dane na temat najwyższej inflacji w Unii Europejskiej. Odczyt pokrył się z przewidywaniami rynku.
8 sierpnia Węgierski Główny Urząd Statystyczny przedstawił lipcowy odczyt wskaźnika CPI. Roczna stopa inflacji na Węgrzech spadła 6 raz z rzędu do najniższego od jedenastu miesięcy poziomu 17,6%, co pokryło się z rynkowymi prognozami. W czerwcu wynosiła jeszcze 20,1%. Pomimo spowolnienia węgierska inflacja jest wciąż najwyższą w Unii Europejskiej.
Ceny żywności wzrosły rok do roku o 23,1%, napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych średnio o 14,6%, a odzieży i obuwia o 8%.
Mocniej niż w czerwcu wrosły za to ceny energii elektrycznej, gazu i paliw. Roczna inflacja wyniosła w tej kategorii w lipcu bardzo wysokie 35,7% w porównaniu do 34,3% miesiąc wcześniej. O 14,6% rok do roku wzrosły ceny usług (w porównaniu do 14,4% w czerwcu).
Inflacja bazowa, która nie obejmuje cen żywności i energii, osiągnęła w lipcu 17,5%. Była ona najniższa od roku i niższa niż oczekiwane 18,1%. W ujęciu miesięcznym ceny konsumpcyjne wzrosły o 0,3%, podobnie jak w poprzednim miesiącu.
– Rozbuchana polityka fiskalna i socjalna, rozbuchane wydatki rządowe (dotacje, regulacje cen itp.), słabość lokalnej waluty. To tylko część czynników, które czynią węgierską inflację najwyższą w Europie. I to pomimo również najwyższych w Europie stóp procentowych, główna z nich wynosi obecnie 13,00%. A między szefem banku centralnego Węgier, a rządem powstaje coraz więcej konfliktów i wzajemnego obwiniania się o zaistniałą sytuację. Do tego czynniki polityczne i kolejne konflikty z Unią Europejską nie czynią sytuacji Węgier łatwiejszą. Pozostaje wyciągnąć wnioski z błędów naszego sąsiada – skomentował Szymon Gil, makler w Michael / Ström Dom Maklerski.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS