Ile jest więc warta fortuna Putina? Gdzie chowa ją przed oczami świata? Na te pytania nie odpowiemy ze stuprocentową pewnością. Lata poszukiwań, setki sprawdzonych źródeł i materiałów pozwalają nam jednak przedstawić na ten temat trzy prawdopodobne teorie.
Teoria pierwsza: model Chodorkowskiego
Podróż „Forbesa” tropem najbogatszych ludzi w Rosji i ich majątków rozpoczęła się w 1997 roku od artykułu przedstawiającego sylwetkę Michaiła Chodorkowskiego – wówczas wschodzącego dopiero oligarchy. W tamtym czasie jego firma, Jukos, odpowiadała za 17 proc. rosyjskiego wydobycia ropy naftowej i cieszyła się bardzo znaczącymi wpływami na Kremlu.
Majątek Chodorkowskiego opiewał wtedy na 3,7 miliarda dolarów i już wówczas plasował go na pierwszym miejscu najbogatszych Rosjan. Oligarcha korzystał ze swojej pozycji, by obsadzać kluczowe dla państwa stanowiska swoimi poplecznikami – wśród wielu z nich warto wskazać choćby ówczesnych ministra paliw i energetyki oraz zastępcę sztabu Władimira Putina.
W ciągu kolejnego roku fortuna Chodorkowskiego podwoiła się, co nie uszło uwadze Putina. W październiku 2003 roku został aresztowany pod zarzutem oszustw przy prywatyzowaniu przedsiębiorstw oraz uchylania się od płacenia podatków. Został skazany na dziewięć lat pozbawienia wolności.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS