A A+ A++
  • Epidemie, które dziesiątkują kontynenty nawiedzają naszą planetę od czasów starożytności
  • Jedną z najbardziej znanych chorób, która pochłonęła miliony istnień jest dżuma
  • Równie groźna była epidemia cholery, nazywana chorobą biedy i brudu. W ciągu kilkudziesięciu lat na cholerę zmarło 40 mln ludzi na świecie
  • Zanim wynaleziono szczepionkę na ospę, choroba zabijała w ciągu kilku dni

Nowy koronawirus pojawił się już na wszystkich kontynentach. Codziennie potwierdzane są nowe przypadki zachorowań, szacuje się, że nosicielami COVID-19 jest już ponad 82 tys. osób. W Polsce nie stwierdzono jeszcze żadnego przypadku, ale ministerstwo zdrowia zapewnia, że to tylko kwestia czasu. Jednocześnie WHO i wszystkie rządy na świecie próbują zapobiec panice, która przybiera na sile. Jak przekonuje Światowa Organizacja Zdrowia – w wielu przypadkach strach jest nieuzasadniony. Ludzkość ma za sobą o wiele gorsze choroby. Przypominamy najgroźniejsze z nich.

Wielka zaraza ateńska

Foto: Domena publiczna CC 0

Wielka zaraza ateńska na obrazie Michiela Sweertsa

W V w. p. n. e., gdy podczas II wojny peloponeskiej ścierały się ze sobą Ateny i Sparta, największym zagrożeniem wydawał się atak wroga. Ateny, wtedy potężne i bogate miasto, które aspirowało do władania całą Grecją, w kilka lat zmieniło się w miejsce pełne chaosu, śmierci i zbrodni. I to nie tylko z powodu wojny, którą samo wywołało.

Zamknięci za murami miasta Ateńczycy nie zdawali sobie sprawy, że dużo groźniejsza, niż atak wroga, jest epidemia, która w ciągu czterech lat zabiła jedną czwartą mieszkańców miasta i wielu ateńskich żołnierzy. Był to prawdopodobnie dur brzuszny, zwany także tyfusem. Chorobę opisał w V w. p.n. e. Tukidydes, który sam zmagał się z jej objawami. Naukowiec przypuszczał, że tajemnicza bakteria przybyła z Etiopii, przemierzając wcześniej Egipt i Libię.

Ogromne, jak na tamte czasy miasto, zostało bardzo szybko opanowane przez chorobę. Stłoczeni na stosunkowo niewielkim terenie ludzie, których liczba sięgała nawet 100 tys. znaleźli się w pułapce. Grube mury, które miały chronić mieszkańców przed atakiem Sparty, okazały się śmiertelnym niebezpieczeństwem, więżąc ludzi w twierdzy z szalejącą wewnątrz bakterią. “Zaraza ta przewyższała wszystko, co się da opisać. Wybuchała z niebywałą siłą” – miał pisać Tukidydes.

Dur brzuszny wywoływany jest przez pałeczki Salmonella typhi. Jak pisał naukowiec: “wszystkich kosiła ta zaraza na równi, nawet tych, których leczono wszelkimi środkami”. Pierwszym objawem choroby była gorączka i pieczenie oczu. Później dochodziły duszności i uporczywy kaszel, język puchł, utrudniając oddychanie. Wszyscy cierpieli przez wymioty i biegunkę, a choroba zabijała w ciągu zaledwie kilku dni.

“Ciało chorego przy dotknięciu nie wydawało się zbyt rozpalone; nie było także blade, lecz zaczerwienione, sine i pokryte pęcherzykami i wrzodami; wewnątrz zaś chory był tak rozpalony, że nie mógł znieść nawet najlżejszego odzienia ani najdelikatniejszego nakrycia, lecz chciał leżeć nago, a najchętniej rzuciłby się do zimnej wody.” – pisał Tukidydes. Naukowiec twierdził też, że “choroba rzucała się na genitalia oraz palce rąk i nóg, powodując ich utratę.”

Epidemia przyczyniła się do porażki Ateńczyków w starciu ze Spartą, a legendarne mury miasta zostały zburzone. Ofiarą duru brzusznego padł też uznany przywódca, Perykles.

Dżuma Justyniana

Foto: Wikipedia.org

Justynian przedstawiony na jednej ze znanych mozaik Bazyliki w San Vitale w Rawennie

Nazwa choroby pochodzi od ówcześnie panującego władcy Bizancjum Justyniana I, który sam na nią zapadł. Dżuma zaatakowała Cesarstwo Bizantyńskie, w tym jego stolicę Konstantynopol, w latach 541–542 n.e. i rozprzestrzeniła się niemal na cały świat, dochodząc aż do centralnej i południowej Azji, Afryki Północnej, a także Europy, a nawet Irlandii.

Dżuma dotarła do Cesarstwa prawdopodobnie z transportem zboża z Egiptu, gdzie pojawiło się pierwsze ognisko … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJesteś pracodawcą lub zarządzasz placówką edukacyjną? Mamy projekt dla Twojej firmy!
Następny artykułDofinansowanie dla osób niepełnosprawnych