Kleszcze mogą przenosić krętki boreliozy i wirus odkleszczowego zapalenia mózgu. Z roku na rok zwiększa się liczba zakażonych kleszczy w Polsce. Na kleszcze należy szczególnie uważać we wschodniej części Polski. Tam jest najwięcej zakażonych pajęczaków. Tam też stacjonują żołnierze strzegący polskiej wschodniej granicy.
Sezon na kleszcze trwa przez cały rok, głównie z powodu ocieplania się klimatu. Te pajęczaki żerują bowiem niezależnie od pory roku, a nie jak dawniej od marca do października. Według portalu gov.pl województwo podlaskie jest na pierwszym miejscu w kraju pod względem zapadalności na kleszczowe zapalenie mózgu i boreliozę.
– Borelioza atakuje również żołnierzy stacjonujących przy granicy z Białorusią. Żołnierze codziennie zmagają się z dużą ilością kleszczy, co zwiększa ryzyko zakażenia. Część naszych sił zbrojnych znajduje się w rejonie, który jest najbardziej endemiczny dla tej choroby, a zatem granicy wschodniej. Wojskowy Instytut Medyczny-PIB opracował specjalny plan, który ma zmniejszyć liczbę zachorowań – przestrzega Wojskowy Instytut Medyczny w Warszawie.
Dwukrotny wzrost zakażeń boreliozą w Polsce
MON: Żołnierze chronią się przed kleszczami, stosują repelenty
Zapytaliśmy Ministerstwo Obrony Narodowej, czy żołnierze stacjonujący na wschodniej granicy są odpowiednio chronieni przed kleszczami.
– Regularnie są wydawane ostrzeżenia o tym, by chronić się przez kleszczami – zapewniło Ministerstwo Obrony Narodowej portal politykazdrowotna.com. – Żołnierze znają procedury postępowania po zakończeniu służby (podstawy samoopieki). Ponadto, w czasie wykonywania zadań na granicy również otrzymują preparaty odstraszające owady, w tym kleszcze. Na bieżąco prowadzone są szkolenia oraz instruktaże dla żołnierzy w zakresie postępowania w sytuacji zagrożenia, ochrony oraz rozpoznania objawów boreliozy, a także postępowania celem bezpiecznego usunięcia kleszcza odpowiednimi zestawami do tego celu – wyjaśnia ministerstwo.
Żołnierz kontra kleszcz
Pajęczaki wkłuwające się w ludzką skórę są groźne, m.in. dlatego, że nie czuć ich ukłucia. Jeśli kleszcz wczepi się w skórę w mało widocznym miejscu, można go nie zauważyć przez wiele dni. W tym czasie istnieje ryzyko, że zakażony kleszcz przekaże człowiekowi groźne drobnoustroje. Gdy się go zauważy, należy go jak najszybciej usunąć, a to wymaga nieco wprawy, by pozbyć się pajęczaka w całości i aby jego aparat gębowy nie pozostał w skórze. MON zapewnił nas, że w przypadku, gdy żołnierz znajdzie na skórze kleszcza, może się zgłosić w celu usunięcia go do kadry medycznej.
– W WZZ Podlasie na miejscu znajduje się wykwalifikowana kadra medyczna (m.in. ratownicy medyczni) przygotowani do udzielenia całodobowej, fachowej pomocy np. usunięcia kleszcza – komunikuje MON.
Szczepienie chroni przez KZM, czy żołnierzy też?
Na boreliozę nie ma szczepionki, ale na kleszczowe zapalenie mózgu już tak. Epidemiolodzy alarmują, że z roku na rok rośnie liczba przypadków zapalenia mózgu wywołanego przez kleszcze w Polsce, dlatego apelują o szczepienia. MON informuje, że polska armia ma świadomość zagrożenia chorobami odkleszczowymi, dlatego żołnierze mają możliwość zaszczepienia się.
– W każdej jednostce wojskowej istnieje możliwość, aby zaszczepić się na pokleszczowe zapalenie opon mózgowych, a w każdym zgrupowaniu są medycy, którzy pomagają przy usunięciu kleszcza (każdy taki przypadek jest przez nich ewidencjonowany).
Borelioza: niewystarczający system diagnostyki i leczenia
Minister przewiduje kłopoty
O tym, że żołnierza kleszcz może pokonać być może wiedział minister obrony i z tego powodu przewidując, że w starciu z mało widocznym wrogiem każdy żołnierz może polec (nawet dosłownie, bo kleszczowe zapalenie mózgu może zagrażać życiu) wydał odpowiednie przepisy. To rozporządzenia Ministra Obrony Narodowej z 21 marca 2023 r. w sprawie programu szczepień ochronnych dla żołnierzy zawodowych (Dz.U z 2023 poz. 686), które reguluje kwestie szczepień ochronnych przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu jako jednej z chorób przenoszonych przez kleszcze. Opracowano również szczegółowe procedury postępowania po ukąszeniu przez kleszcze.
Ile zakażeń boreliozą i kleszczowym zapaleniem mózgu w tym roku?
Żołnierze mają pogadanki o kleszczach
MON zapewnia, że żołnierze są stale informowani o zagrożeniu, jakie niosą ze sobą pajęczaki obecne w lasach, na łąkach, a także w trawie. Są także instruowani, jak usunąć kleszcza.
– Żołnierze uczestniczą w szkoleniach oraz instruktażach włącznie z postępowaniem w zakresie zagrożenia, ochrony oraz rozpoznania objawów boreliozy, a także postępowaniem w zakresie bezpiecznego usunięcia kleszcza zestawami, które posiadają na wyposażeniu – napisał MON. Ministerstwo deklaruje nawet, że wojskowe podmioty lecznicze „czynnie uczestniczą w realizacji Narodowego Programu Zdrowia w zakresie badań nad boreliozą”.
Prof. Parczewski: przewlekła borelioza nie istnieje
Gdy żołnierz zachoruje na boreliozę
Resort obrony ma gotowy plan na wypadek, gdyby kleszcz zakaził żołnierza jedną z przenoszonych chorób.
– W przypadku potwierdzenia u żołnierzy przez lekarza w trakcie diagnostyki boreliozy zgodnie z Zaleceniami Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych dotyczące diagnostyki i leczenia boreliozy z Lyme z 2023 r. oraz zgłoszenia zgodnie z załącznikiem do Ustawy z 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz. U. z 2023 r. poz.1284) wszczęta zostaje procedura wypadkowa określona w rozporządzeniu Ministra Obrony Narodowej z 15 lipca 2022 r. w sprawie postępowania w razie wypadku lub ujawnienia choroby pozostających w związku z pełnieniem czynnej służby wojskowej (Dz. U. z 2022 r. poz. 1559) – napisało Biuro prasowe MON w odpowiedzi na nasze pytania.
WIM nauczy żołnierzy, jak chronić się przed kleszczami
Wojskowy Instytut Medyczny deklaruje gotowość opieki nad żołnierzami w zakresie profilaktyki.
– Wojskowy Instytut Medyczny opracował specjalny plan, który ma zmniejszyć liczbę zachorowań. Przygotowujemy materiały informacyjne dla samych żołnierzy, następnie wytyczne dla personelu medycznego, a wszystkie te elementy dodatkowo wzmacniamy opcją teleopieki. Szpital czeka na akceptację Ministerstwa Obrony Narodowej – mówił niedawno Dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego gen. broni prof. dr hab. n. med. Grzegorz Gielerak.
Borelioza, czy jest grożna?
Borelioza, zwana chorobą z Lyme jest zoonozą wywołaną przez zakażenie bakteriami Borrelia burgdorferii po kłuciu przez kleszcza Ixodes ricinus. Borelioza to najczęściej rozpoznawana choroba odkleszczowa w Europie. W Polsce od 2016 r. rejestruje się rocznie ponad 20 000 zachorowań na boreliozę, jednocześnie obserwując coroczny wzrost zapadalności średnio 55-57 przypadków/100 000. Nadmienić należy, że tylko wkłuty kleszcz ma zdolność transmitowania bakterii zdolnych do wywołania zakażenia – informuje WIM-PIB.
Objawy europejskiej boreliozy z Lyme dotyczą skóry, układu nerwowego, stawów, rzadziej narządu wzroku i serca. Jedynym objawem boreliozy, który na pewno świadczy o tej chorobie, jest rumień wędrujący. Pojawia się zazwyczaj 10-14 dni w miejscu kłucia kleszcza. Współczesna medycyna dysponuje diagnostyką serologiczną boreliozy, która niejednokrotnie sprawia problemy interpretacyjne oraz wątpliwości dotyczące skuteczności leczenia, czy wręcz jego stosowania lub niczym nieuzasadnionej przewlekłej antybiotykoterapii. Na boreliozę można chorować wielokrotnie,
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS