Od lat jest przewodniczącą Zarządu Osiedla Polanka, a od kilku miesięcy koordynatorką Polkowickiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Lubi nowe wyzwania, w relacjach z innymi podkreśla znaczenie szacunku dla każdego człowieka. Z Grażyną Sulikowską rozmawia Urszula Romaniuk.
Przed nami 32. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wiem, że zagrają też w niej słuchacze Polkowickiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. To był pani pomysł?
To moja inicjatywa, a przyczynkiem do tego była obserwacja sportowych poczynań naszych słuchaczy, którzy z powodzeniem udzielają się w różnych dyscyplinach. Co roku biorą udział w olimpiadzie dla seniorów w Łazach i odnoszą spore sukcesy, między innymi w przełajach rowerowych, pływaniu, pchnięciu kulą czy łucznictwie. Widziałam ich zmagania i radość z tych sukcesów. Nasz wiek to tylko liczba, nie przeszkadza nam w uczestniczeniu w życiu sportowym, czy ogólnie społecznym. To zainspirowało mnie do tego, aby nawiązać kontakt z naszym klubem koszykarskim, gdyż nasi słuchacze chodzą na mecze, mają nawet karnety, kibicują drużynie. To są wspaniałe widowiska. Nadal będziemy kibicować zespołowi. Pomyślałam wtedy, że poprosimy klub o koszulkę z podpisami zawodniczek, by przekazać ją na licytację właśnie w czasie finałowej orkiestry. I tak się stało.
Koordynatorką Polkowickiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku jest pani od niedawna, bo od końca sierpnia zeszłego roku. Wcześniej była pani słuchaczką?
Nigdy nie brałam udziału w tych zajęciach, bo po prostu nie miałam czasu. Przez dwie kadencje byłam radną miejską, a od piętnastu lat związana jestem z pracą na rzecz naszego osiedla, obecnie jako przewodnicząca jego Zarządu. Zawsze uważałam, że jeśli się czego podejmuję, to staram się wykonywać to rzetelnie, z sercem, poświęcając temu dużo czasu. Przyjęłam jednak funkcję koordynatorki uniwersytetu trzeciego wieku, bo chciałam sprawdzić, czy podołam nowemu wyzwaniu.
To rzeczywiście zupełna nowość.
Bardzo pomogły mi w tym dotychczasowe doświadczenia, które chciałabym teraz wykorzystać. Mam dużo pomysłów, jak choćby ten z włączeniem się do Orkiestry. Plany są niesamowite, ale nie chcę ich zdradzać. To ma być niespodzianka dla słuchaczy.
Co po tych kilku miesiącach może pani powiedzieć o słuchaczach?
To są cudowni, wspaniali ludzie, pełni pasji. Są w różnym wieku, mają różne doświadczenia i świetnie się uzupełniają. Są też wśród nich osoby samotne, które potrzebują wsparcia, czasem rozmowy, rady czy po prostu wysłuchania. To są wyjątkowe chwile. Przyznam, że na początku myślałam, iż uda mi się pójść na jakieś zajęcia, jako słuchaczka, ale jak do tej pory brakowało na to czasu (śmiech).
Wspomniała pani o tym, że w nowej pracy bardzo pomocne jest zdobyte wcześniej doświadczenie, choćby w działaniu na rzecz osiedla.
Powiem, może nieskromnie, że to, co udało nam się zrobić w ostatnich latach na naszej Polance to całkowita przemiana osiedla, oczywiście przy współpracy z gminą. To przede wszystkim przebudowa sieci podziemnych, a chcę zaznaczyć, że jako pierwsi w mieście wprowadziliśmy do kanalizacji światłowód. To także przebudowa dróg wewnętrznych, chodników oraz osiem projektów obywatelskich, przy realizacji których współpracowałam. One również miały ogromny wpływ na zmianę wyglądu naszego osiedla, które w zeszłym roku obchodziło 40-lecie istnienia.
Sporo się więc działo i nadal dzieje w pani życiu. Co na to najbliżsi?
Mam to szczęście, że rodzina wspierała mnie i nadal wspiera we wszystkich moich poczynaniach.
Co uważa pani za najważniejsze w swojej pracy, w działaniu choćby na rzecz osiedla?
Dla mnie najważniejsze są relacje między ludźmi. Nie zawsze musimy się zgadzać, ale zawsze trzeba rozmawiać przedstawiając argumenty, trzeba wyciągać najkorzystniejsze wnioski. Liczy się szacunek dla każdego człowieka, to też jest dla mnie bardzo ważne, bo każdy zasługuje na to, aby zająć się nim jak najlepiej.
Ma pani jakieś noworoczne postanowienie?
Nigdy nie robię postanowień. Zobaczymy, co się wydarzy. Czas pokaże.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS