A A+ A++

Magnussen podczas wyścigu w Dżuddzie szybko stracił szansę na dobry wynik. Po starciu z Alexem Albonem dostał 10-sekundową karę. Duńczyk postanowił jednak pomóc zespołowemu koledze Nico Hulkenbergowi i wstrzymać kilku walczących o dziesiątą pozycję kierowców, aby Niemiec – który nie zmienił opon w trakcie obecności samochodu bezpieczeństwa – mógł zbudować sobie bezpieczną przewagę.

To się powiodło, chociaż po drodze Magnussen musiał uporać się z Yukim Tsunodą i dokonał tego łamiąc limity toru. Nie oddał pozycji, ale przyjął od sędziów kolejną – w jego przypadku nic już nieznaczącą – karę 10 sekund. I właśnie ten manewr nie spodobał się ekipie Racing Bulls, która zamierza porozmawiać o podobnych przypadkach z FIA.

Czytaj również:

Z kolei pytany o sprawę Ayao Komatsu, szef Haas F1 Team, przyznał, że Magnussen generalnie powinien oddać pozycję Tsunodzie i ponowić atak. Dodał, że tempo Duńczyka pozwalało na skuteczny manewr.

– Z tego co pamiętam, na tym etapie wyścigu walczyliśmy z Tsunodą o dziesiąte miejsce – powiedział Komatsu. – Oczywiście, powinniśmy oddać tę pozycję i spróbować ponownie. Wierzę, że z tempem, jakie mieliśmy, mogło mu się udać.

– Koniec końców i tak byśmy zerkali w kierunku dziesiątego miejsca. A czy by nam się udało to już inna historia.

Czytaj również:

Sam Magnussen komentując walkę, dodał: – Wyprzedziłem Tsunodę i wyjechałem poza tor. Zasady to zasady.

– Nie jestem zadowolony z tego, że dostałem dwie kary, ale chociaż pomogłem zespołowi, a Nico zbudował sobie przewagę i zdobył punkt. Między tymi pięcioma ekipami plasującymi się z tyłu, jest zacięta walka. Od szóstego do dziesiątego miejsca to prawdziwe mistrzostwa i liczy się każdy punkt.

Kevin Magnussen, Haas VF-24

Autor zdjęcia: Steven Tee / Motorsport Images

Z kolei Komatsu pochwalił jeszcze Magnussena za uczynienie VF-24 jednym „z najszerszych samochodów Haasa w historii” oraz obronę przed nacierającymi rywalami i przy okazji istotne ich spowalnianie. Tuż za połową dystansu wydawało się, że Tsunoda wreszcie uporał się z Duńczykiem, ale ten błyskotliwym manewrem szybko się zrewanżował.

– Pomyślałem sobie. W porządku, już po wszystkim. A potem Kevin niesamowicie zrobił to po zewnętrznej zakrętu numer jeden. Świetna, świetna robota.

– Chcieliśmy, żeby kręcił okrążenia na poziomie 1.36, a on cały czas miał 36,2. To był najszerszy Haas widziany od dłuższego czasu.

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPOWIAT BOCHEŃSKI. Powstanie chodnik w Okulicach i Bratucicach
Następny artykułWystawa obrazów Izabeli Drzewieckiej w Bibliotece