Każdy lubi sobie czasem zaserwować jakąś mroczniejszą grę. Produkcję, która wywoła nieco więcej grozy i sprawi, że poczujemy lekki dyskomfort związany z tym, co może się na nas czaić. A takich miejsc jest wiele – zwłaszcza w grach wideo, o których chciałbym dziś napisać. Wszak strach może kryć się w ciemności, pod nami, na niebie, za szafą czy schowany tuż za znajdującymi się przed nami drzwiami…
Dziś jest to jeden z tych gatunków, które – choć na pewno nie są bezbłędne – porywają całe tłumy ludzi swoim klimatem. Co więcej, wiele produkcji z tej kategorii może pochwalić się naprawdę wysokimi ocenami w recenzjach. Nie brakuje zachwytów nad kolejnymi odświeżeniami Resident Evil, pochwał w kierunku pomysłowych horrorów science fiction, czy kreatywnych gier niezależnych.
W dzisiejszym wpisie chciałbym się natomiast zająć tymi grami, które należą do gatunku horrorów (w mniejszym lub większym stopniu), a także wszystkich jego odgałęzień (jak survival horrory itd.) i obecnie cieszą się największą popularnością na Steamie. Część z nich bardziej stawia na strach, inne chcą zwyczajnie oferować “ciemniejszy” klimat, ale wszystkie dziesięć zawiera znamiona projektów grozy. Tak więc, nie przedłużając, przejdźmy do zestawienia!
SCP: Secret Laboratory (7200)
Zaczynamy od produkcji multiplayer, która swoją premierę miała jeszcze w 2017 roku. I mimo tego, że ma już ponad sześć lat na karku, wciąż przyciąga wielu amatorów horrorów. Oczywiście duża w tym zasługa pomysłu Northwood Studio, które postawiło na bazowanie na popularnych creepypastach. Niby oklepane, niby doskonale znane, a jednak w wydaniu wieloosobowym po prostu udane.
Sons Of The Forest (9055)
Kolejna pozycja to tytuł, który stosunkowo niedawno (pod koniec lutego) wyszedł z fazy Wczesnego Dostępu. I oczywiście częściowo właśnie młody wiek gry sprawia, że wciąż cieszy się dużą popularnością. Z drugiej strony, samą markę od Endnight Games zna tak wiele osób, że pewnie nie trzeba tego bronić. Typowe połączenie survivalu z horrorem w naprawdę udanym wydaniu. Można tam spędzić długie godziny.
Lethal Company (17 034)
I następny survival horror – tym razem nastawiony na zabawę w kooperacji. Wcielamy się tu w złomiarzy, którzy przechadzają się po przemysłowych kompleksach i mają za zadanie wydobywać jak najwięcej porzuconych tam skarbów. Oczywiście nie jest to gra w szukanie przedmiotów – wszystko to jest mocno przesiąknięte zapachem krwi i zwłok, a pojawiające się, bardzo dziwnie wyglądające monstra, skutecznie odstraszają.
Phasmophobia (17 694)
Ten nietypowy projekt rozpoznajecie? Zainteresowanie jest spore, a warto wspomnieć, że nie mówimy w tym przypadku o grze, która jest w pełni dostępna – zadebiutować ma dopiero w nadchodzących miesiącach, a od 2020 tkwi we Wczesnym Dostępie. I mimo tego poczucie grozy, zaszczucia i ten gęsty klimat łączą się w coś, co sprawia, że graczy po prostu ciągnie do tej kooperacyjnej przygody.
Left 4 Dead 2 (22 755)
Co tu dużo pisać – klasyk, klasyk i jeszcze raz klasyk. Zarówno pierwsza część, jak i sequel, który ukazał się w 2009 roku, są produkcjami, które warto sprawdzić. Zwłaszcza że do dziś świetnie wypadają w kontekście zabawy w kooperacji i są obecnie śmiesznie tanie. Oczywiście założenia są banalne – dostajemy arsenał broni, przemierzamy kolejne tereny i brutalnie zmniejszamy liczbę mutantów na świecie. Ale czy to działa? Ano, działa znakomicie.
Dying Light (30 480)
Dla wielu osób to wciąż jedna z najlepszych gier, jakie ukazały się od naszych rodzimych deweloperów i… W gruncie rzeczy można to zrozumieć. Dying Light z 2015 roku, za które odpowiadał Techland, było projektem znakomitym. Na wielu poziomach trzymało się kupy i dostarczało dokładnie takiej zabawy, jakiej można oczekiwać po survival horrorze wypełnionym dynamiczną akcją.
Killing Floor 2 (34 052)
Dla wielu osób Killing Floor 2 nigdy nie dorównał pierwszej części, która pojawiła się jeszcze w 2009 roku. Czytałem masę komentarzy o zawodzie i niespełnionych oczekiwaniach, gdy siedem lat później pojawiła się ta kontynuacja. A jednak dziś – niemal osiem lat po jej debiucie – zainteresowanie jest spore. Fani cały czas wchodzą na serwery i w drużynach szukają brutalnych sposób na pokonywanie wrogów.
Don’t Starve Together (44 048)
Umówmy się – to jeden z tych horrorów, który nie przestraszy nawet tych o najmniejszym stopniu akceptacji strasznych treści. Można w gruncie rzeczy stwierdzić, że ani trochę nie bucha grozą. Jakby jednak nie spojrzeć, ociera się o gatunek choćby przez swój mroczny klimat i w takiej też kategorii pojawia się na Steamie. I choć po pierwsze jest to sandboksowy survival, to zasługuje na wzmiankę – zainteresowanie nie bierze się znikąd.
DayZ (47 114)
Sytuacja, jakby nie spojrzeć, całkiem zbliżona do Don’t Starve Together. W tym przypadku również mamy do czynienia z survivalem, choć tutaj łatwiej będzie wyjaśnić “horrorowe” naleciałości. Jakby bowiem nie spojrzeć, przemierzamy świat pełen zombiaków, które chcą nam się dorwać do skóry i skutecznie pozbawić życia. Jest krwawo, jest brutalnie i na pewno wciągająco.
Dead by Daylight (53 104)
I na najwyższym miejscu asymetryczny survival horror, który od niemal ośmiu lat radzi sobie doskonale. Cały czas jest wspierany, cały czas rozwijany i nieustannie zapewnia kawał dobrej zabawy dla wszystkich fanów wirtualnej gry w berka. A liczne kolaboracje z największymi ikonami kina grozy sprawiają, że w praktyce bardzo trudno jest ten tytuł porzucić. Liczba graczy nie jest tu przypadkiem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS