A A+ A++

Alaksandr Łukaszenka nie zauważa groźby okupacji Białorusi. Mówił o tym w mijającym tygodniu, komentując wypowiedź emigracyjnego polityka Zianona Paźniaka, który dostrzegł takie zagrożenie w niezapowiedzianych wcześniej rosyjsko-białoruskich ćwiczeniach wojskowych. Moskwa rzeczywiście wysłała na tegoroczne manewry na Białoruś bezprecedensową liczbę żołnierzy.

– Zdziwiłem się, gdy przeczytałem, że doszło do okupacji Białorusi. Jako głównodowodzący nie zauważyłem tego – ironizował rządzący Białorusią.

Piechota morska Rosji została na Białorusi powitana z pompą

Zianon Paźniak, przebywający prawie od ćwierćwiecza na emigracji jeden z prekursorów białoruskiego odrodzenia narodowego uważa, że aneksja odbywa się właśnie pod przykrywką białorusko-rosyjskich ćwiczeń „Związkowa Stanowczość– 2022”, które rozpoczną się 10 lutego.

– Ściągnięto ogromną ilość sprzętu i liczbę żołnierzy. Nie powinno być ich więcej niż 13 000 po obu stronach. A tam jest już kilkadziesiąt tysięcy, w tym zwozi się ich z Dalekiego Wschodu – mówił Paźniak.

Jaka jest realna liczba i skład wojsk rosyjskich? Politolog Paweł Usau jest przekonany, że sam Łukaszenka nie zna tych informacji:

– Jeżeli byłyby to nawet liczby mniejsze niż te wymienione przez Paźniaka i wynosiły nawet 50 tys., i tak oznaczałoby to, że to nie są to tylko ćwiczenie, ale zwiększenie potencjału militarnego – mówi ekspert.

Co należy wiedzieć o rosyjsko-białoruskich ćwiczeniach „Związkowa Stanowczość” i zagrożeniach z nimi związanych

Ćwiczenia odbędą się na tle eskalacji konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Jednym z miejsc ćwiczeń jest lotnisko w Łunińcu, 50 km od granicy z Ukrainą.

– To nie jest związane z żadną okupacją. Chcemy tylko chronić naszą południową granicę – twierdzi Łukaszenka.

Związkowa Stanowczość 2022: siły Republiki Polesia i Federacji Północnej będą walczyć z Zachodnimi i Dnieprowią

Tymczasem członkowie Kongresu USA, Parlamentu Europejskiego i parlamentarzyści szeregu krajów europejskich wydali specjalne oświadczenie, że wojska rosyjskie nie tylko zagrażają Ukrainie, Polsce i Litwie, ale „mogą być częścią ostatecznego planu okupacji Białorusi”.

Jeśli zaś konflikt rosyjsko-ukraiński przerodzi się w konfrontację zbrojną, wówczas Mińsk nie będzie w stanie zachować neutralności i niezależności – przekonuje Usau:

– Rosyjskie wojska będą już stacjonować na Białorusi – ostrzega politolog.

USA ostrzegły Białoruś o „szybkiej reakcji” w razie zaatakowania Ukrainy z jej terytorium

Moskwa jest zainteresowana utrzymaniem obecności wojskowej na terytorium Białorusi w celu kontrolowania wewnętrznej sytuacji politycznej w kraju – uważa też Paweł Łuzin, rosyjski ekspert ds. polityki zagranicznej obronnej:

– Zwłaszcza w kontekście reformy konstytucyjnej. Referendum ma się odbyć pod koniec lutego i nie możemy być pewni, że referendum się odbędzie, Łukaszenka może czegoś nie ugrać – mówi Łuzin.

Kiedy powstawał ten materiał, ponad połowa z 15 000 osób, które wzięły udział w naszym sondażu na kanale Youtube, była przekonana, że ​​wprowadzenie wojsk rosyjskich zagraża niepodległości Białorusi.

Anton Kamieński, cez/belsat.eu

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW naszej branży najważniejsze są działania nastawione na konwersje. Furgonetka podsumowuje 2021 rok
Następny artykułPrzemysł odzieżowy coraz bardziej truje środowisko