W środę media obiegła informacja, że Dorota Gardias od poniedziałku wraz z córką Hanią przebywa w jednym z warszawskich szpitali z powodu zarażenia koronawirusem. 7-latka zaraziła się nim w szkole, i przyniosła go do domu. Córka telewizyjnej gwiazdy nie ma poważniejszych objawów, poza lekką gorączką. Informator jednego z tabloidów donosi, że stan zdrowia jej mamy jest znacznie poważniejszy.
– Dorota miała problemy z oddechem i od razu została skierowana do szpitala MSWiA. Leży w sali podłączona pod tlen. Czuje się bardzo źle – informuje przyjaciółka Gardias w rozmowie z “Super Expressem”. – Dorota szybko się meczy, mówiąc. Momentalnie zaczyna kasłać. Jej organizm jest bardzo osłabiony – dodaje.
Agent pogodynki postanowił zabrać głos w sprawie i zdementować sensacyjne doniesienia. Wyznał w rozmowie z “Faktem”, że pogodynka jest pod stałą opieką lekarzy, jednak jej zdrowiu i życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
– Potwierdzam, że Dorota nadal przebywa w szpitalu. Jest hospitalizowana, ale jej życie nie jest i nie było zagrożone – uspokaja.
Dorota Gardias po raz ostatni była w pracy 20 września. Stacja TVN jest w stałym kontakcie z dziennikarką i szpitalem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS