Najmniej święceń kapłańskich w historii diecezji. Poprzedni biskup został ukarany za tuszowanie pedofilii w Kościele

Długo nie było wiadomo, jakie są jego losy. Niedawno odnalazł się w jednym z firm, której współwłaścicielem jest Daniel Obajtek.

Poprzedni biskup Tadeusz Rakoczy nie zareagował na doniesienia o pedofilii

Jesienią zeszłego roku Janusz Szymik, jeden z mieszkańców Międzybrodzia Bialskiego, opowiedział o tym, jak w dzieciństwie wiele razy był molestowany przez miejscowego proboszcza. – Ksiądz wykorzystał mnie kilkaset razy. Rozbierał mnie, zmuszał do seksu oralnego, a potem wycierał ręcznikiem nasienie z mojego ciała – opowiada Janusz Szymik.

Mówi, że dwukrotnie zwracał się w tej sprawie do biskupa Rakoczego; nie przyniosło to żadnego efektu. – Będę się za pana modlił – usłyszał. Zareagował dopiero jego następca Roman Pindel. W 2015 r. ksiądz Jan został skazany przez Kongregację Nauki Wiary na 10 lat kar kanonicznych. Odwołał się, zmieniono mu wyrok na pięć lat. Zgłaszają się kolejne osoby, które mówią, że były przez niego molestowane. W dodatku złamał ostatnio warunki kary, był widziany w sklepie w Bielsku-Białej z młodym mężczyzną. Kuria powiadomiła o tym Watykan.

Rakoczy przez lata był bliskim współpracownikiem Jana Pawła II w Watykanie. Gdy papież Jan Paweł II bullą Totus Tuus Poloniae Populus 25 marca 1992 r.  z wydzielonego terenu archidiecezji krakowskiej i diecezji katowickiej utworzył diecezję bielsko-żywiecką, Rakoczy został jej zwierzchnikiem.

Biskup Tadeusz Rakoczy przez ponad 20 lat kierował diecezją bielsko-żywiecką. Watykan wszczął dochodzenie w sprawie tuszowania przez biskupa kościelnej pedofilii. Na zdjęciu bp Tadeusz Rakoczy z papieżem Janem Pawłem II podczas papieskiej pielgrzymki w 1995 r. Fot. WOJCIECH SURDZIEL

Szymik ma do niego ogromny żal, bo dowiedział się, że nie był jedyną skrzywdzoną osobą. Gdyby biskup zareagował, może nie doszłoby do kolejnych dramatów.

Biskup Rakoczy ukarany przez Watykan

W piątek do Szymika przyjechał kanclerz krakowskiej kurii, Grzegorz Kotala, by go poinformować o tym, że biskup Rakoczy został ukarany przez Stolicę Apostolską. – Czuję, że wreszcie sprawiedliwości stało się zadość, jestem wewnętrznie spokojny, bo Kościół przyznał rację nam, ofiarom – mówi mężczyzna.

Jednocześnie archidiecezja krakowska zamieściła na swojej komunikat, że Stolica Apostolska „przeprowadziła postępowanie dotyczące sygnalizowanych zaniedbań bp. Tadeusza Rakoczego w sprawach nadużyć seksualnych popełnionych przez niektórych duchownych wobec osób małoletnich”. Rakoczy ma zakaz uczestniczenia w jakichkolwiek celebracjach lub spotkaniach publicznych, nakaz prowadzenia życia w duchu pokuty i modlitwy, zakaz uczestniczenia w zebraniach plenarnych Konferencji Episkopatu Polski.

Biskup senior musi też wpłacić z prywatnych środków odpowiednią sumę na rzecz Fundacji Świętego Józefa powołanej przez Konferencję Episkopatu Polski, z przeznaczeniem na działalność prewencyjną i pomoc ofiarom nadużyć.

Biskup Rakoczy przebywał ostatnio w bielskim domu księży emerytów. Bielska kuria nie chce komentować decyzji Stolicy Apostolskiej. – Diecezja przyjmuje do wiadomości decyzję Stolicy Apostolskiej i zastosuje się do niej w tym, co dotyczy funkcjonowania diecezji. Nie jesteśmy upoważnieni do udzielania ewentualnych wyjaśnień czy odpowiedzi dotyczących postępowania, które było prowadzone przez Stolicę Apostolską – tak brzmi oficjalny komunikat wydany przez Centrum Informacyjno-Medialne Diecezji Bielsko-Żywieckiej.