48-letni Artur Binkowski dał się poznać szerszej publiczności w 2000 r., gdy walczył na igrzyskach olimpijskich. Ale choć urodził się w Bielawie, to reprezentował Kanadę, dokąd wyemigrował jako 13-latek. W Sydney Binkowski awansował do ćwierćfinału, a potem przeszedł na zawodowstwo. W międzyczasie wystąpił w jednej produkcji z Russellem Crowe’em pt. “Człowiek Ringu”. W ringu zwyciężył 16 razy, pięć walk przegrał, a trzy zremisował. Ostatni raz w ringu był widziany w 2014 r., gdy pokonał go Michał Cieślak.
Później życie Binkowskiego się posypało. Kanadyjskie media pisały o jego uzależnieniu od alkoholu, a jego dziwaczne monologi stawały się hitami internetu. Choć kibice naśmiewali się z filmików Binkowskiego, to w gruncie rzeczy był to smutny obrazek. Na domiar złego “Biniu” miewał problemy z prawem. Do Polski wrócił na kilka chwil w 2018 roku, by stoczyć walkę z Marcinem Najmanem, ale ostatecznie nie doszło do starcia.
Od kilku tygodni można Binkowskiego spotkać w centrum Warszawy, gdzie – jak sam powtarzał – nie miał nawet zapewnionego noclegu. Stał się jednak łakomym kąskiem dla dziennikarzy, którzy chodzili po centrum i szukali olimpijczyka. W udzielonych wywiadach mówił o trudnej sytuacji życiowej, a przy okazji wbijał szpileczki w Najmana. A teraz samozwańczy król freak fightów odpowiedział Binkowskiemu.
– Binkowski! Ty ruro skończona! Białko to ci najwyżej mogło mózg wyżreć. Wycierusie, kiedyś ci podałem rękę, a ty teraz ją pogryzłeś. Lepiej, żebyś mnie nie spotkał – oświadczył Najman. A chwilę później opublikował kolejny filmik.
– I jeszcze jedno Binkowski, pomawiaczu pier****y. Jaki ty jesteś orzeł? Jaki ty jesteś patriota? Jak ty Polskę zdradziłeś i polskie barwy! Walczyłeś dla Kanady, zdrajco! – burzył się Najman. Choć jego wyzwiska można traktować jako nieodzowny element show, jakim są freak fighty. Być może mogłoby dojść do walki obu fighterów.
Najman – Binkowski. To byłby hit internetu. Ale czy na pewno warto?
Nikt nie ma wątpliwości, że walka Najmana z Binkowskim okazałaby się hitem internetu. I freakowe federacje już próbują przekonać olimpijczyka, aby skusił się na MMA. Ten na razie odmawia. I biorąc pod uwagę wiek Binkowskiego, a także jego tryb życia, powinniśmy trzymać kciuki, by nie zmienił decyzji.
Nie można jednak zapominać, że freakowe federacje kuszą dużymi pieniędzmi, więc debiut w klatce może być tylko kwestią czasu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS