Wicenaczelna PAP Zuzanna Dąbrowska w “Rzeczpospolitej” opisała sytuację w PiS. Jej zdaniem to, że partia opóźnia ogłoszenie swojego kandydata na prezydenta, jest spowodowane “zapowiedzią KO, że ich kandydat zostanie ogłoszony dopiero 7 grudnia. PiS chce, by obie kandydatury pojawiły się w podobnym momencie, tak by przeciwnicy nie mieli czasu na ewentualną korektę”.
Jednocześnie zauważa, że Nowogrodzka nie ma wielkich nadziei na powtórkę sukcesu Andrzeja Dudy. “Może więc jednak Jarosław Kaczyński? Skoro w USA może startować Donald Trump, który jest od niego starszy o trzy lata, to co by szkodziło prezesowi?” – pyta publicystka. “Może więc nie chodzi o skracanie czasu na decyzję KO, lecz o ostateczne rozstrzygnięcie amerykańskich wyborów? Gdyby wygrał dotychczasowy sojusznik PiS, byłoby to w kampanii wielkie wsparcie dla prezesa, który z tej okazji niezwłocznie wybrałby się do Waszyngtonu, i argument za tym, że starsi panowie mogą być skuteczni i przebojowi” – stwierdza.
Politycy PiS: Kaczyński najlepszy
– Jeśli w USA wygra Donald Trump, to czemu nie? Wtedy do gry mógłby wejść prezes – słyszymy od jednego z polityków. Czy Jarosław Kaczyński byłby najlepszym kandydatem na prezydenta? – Pewnie tak. Prezes Jarosław Kaczyński ma wizję najlepszą dla Polski. Jednak bez względu na to, kto wystartuje, na pewno zaprzęgnę się do roboty, będę harował na rzecz naszego kandydata, będę robił swoją robotę. Kandydat PiS musi wygrać wybory prezydenckie, ja na pewno będę harował na rzecz naszego kandydata – zaznacza w rozmowie z “Super Expressem” Przemysław Czarnek.
Podobne zdanie ma Robert Telus. – Najlepszym kandydatem i prezydentem byłby oczywiście Jarosław Kaczyński. Kto by jednak nie wystartował, to będę wspierał z całej mocy naszego kandydata – ocenia Telus.
– Można dywagować np., czy Kaczyński wejdzie do prezydenckiej gry, jeśli w USA wygra wybory 5 listopada Donald Trump. Z drugiej jednak strony, prezes nie ma szans na wygraną, zresztą podobnie jak i Tusk. Zarówno liderzy PO, jak i PiS mają duży negatywny elektorat. Chociaż dla Kaczyńskiego prezydentura to byłoby takie zwieńczenie jego kariery politycznej, ja mu życzę jak najlepiej – komentuje politolog prof. Kazimierz Kik.
Czytaj też:
Czarnek: Jestem już przygotowany, rozpoczynam tournéeCzytaj też:
Kobosko: Wspólnym kandydatem Trzeciej Drogi będzie Hołownia. Jest warunek
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS