Dzisiejszym motywem przewodnim będzie bogactwo – jak widzą je Polacy i dlaczego dużo znaków zapytania może szkodzić. Będzie też o benizach, bo benizy zawsze śmieszą.
#1. Facet najpierw zgubił szczęśliwy los na loterię, a później znalazł go na parkingu
Nie chcielibyśmy wiedzieć, co czuło niedawno serce Nicka Slattena. Mężczyzna z miejscowości Sparta w amerykańskim stanie Tennessee wygrał ponad milion dolarów w jednej z loterii, ale zanim mógł cieszyć się wygraną, przeżył najprawdopodobniej jeden z największych horrorów w życiu. Slatten zgubił bowiem zwycięski kupon. Podekscytowany mężczyzna zaczął wydawać jeszcze nieodebrane pieniądze i jeździł po miejscowych sklepach. W którymś momencie z przerażeniem odkrył, że kupon zaginął. Slatten nie spanikował, a zamiast tego odtworzył po kolei wykonywane czynności i na swoje szczęście odnalazł szczęśliwy kupon na parkingu pod sklepem z częściami samochodowymi. Na kuponie znajdowały się ślady podeszwy buta, więc osoba, która nadepnęła na kupon, nie wiedziała nawet, co ją ominęło. Sam Slatten może czuć się tak, jakby wygrał na loterii nie raz, a co najmniej dwa razy.
#2. Prawie połowa Polaków popiera wprowadzenie 50-proc. podatku dla najbogatszych
120 tys. złotych rocznie. Brutto. Tyle zdaniem Polaków wystarczy, by opływać w luksusy, a jak kogoś stać na luksusy, to wiadomo, że powinien się tymi luksusami dzielić. Tak wynika z sondażu przeprowadzonego przez „Super Express”. 46% ankietowanych poparłoby wprowadzenie III progu podatkowego dla najbogatszych, obowiązującego dla osób zarabiających ponad 120 tys. złotych brutto rocznie lub – dla ułatwienia obliczeń – 10 tys. miesięcznie. Przy obecnie obowiązującej stawce z II progu podatkowego kwota 10 tys. miesięcznie daje ok. 7 tys. złotych „na rękę”. Czujesz to? Tak pachnie marmurowa podłoga.
#3. Wykładowca został zwolniony z pracy za stosowanie zbyt dużej liczby znaków zapytania
Stosowanie nadmiarowej liczby znaków interpunkcyjnych w tekście może wzbudzać w odbiorcy takiego tekstu duże emocje i doskonale rozumiemy wzburzenie w takich sytuacjach. Ale zwalnianie człowieka z pracy z tego powodu to taka sama przesada, jak kończenie zdania więcej niż trzeba wykrzyknikami. NIEPRAWDAŻ?????? Tymczasem Binoy Sobnack wyleciał z pracy właśnie między innymi za zbytnią ekspresję. Wykładowca położonej w brytyjskim mieście Loughborough politechniki miał między innymi kończyć swoje zdania wieloma znakami zapytania w komunikacji tekstowej ze studentami, co zdaniem studentów sprawiało wrażenie zastraszania. Wykładowca zaskarżył decyzję uniwersytetu, a sąd częściowo przyznał mu rację, choć zaznaczył, że natura niektórych pytań skierowanych do studentów faktycznie miała zbyt natarczywy charakter.
#4. Statek, który stanął w poprzek Kanału Sueskiego i zablokował przeprawę innym statkom, wcześniej narysował penisa na Morzu Czerwonym
Zawsze się znajdzie jakiś pajac, który nie patrzy na znaki, a ty człowieku potem stój i czekaj. Dziesiątki statków ugrzęzły w kolejce do przeprawy przez jeden z najbardziej ruchliwych szlaków handlowych świata. Należący do spółki Evergreen kontenerowiec Ever Given stanął w poprzek kanału i nijak nie mógł się ruszyć. Jednostka płynąca z Chin do portu w Rotterdamie najprawdopodobniej okazała się bezsilna wobec mocnego wiatru, który zepchnął ważący 200 tysięcy ton statek z obranego kursu. Czy to z nudów w oczekiwaniu na swoją kolej, czy jeszcze z innego powodu – ktoś odkrył, że przed wpłynięciem do kanału Ever Given pływał po Morzu Czerwonym, a obrana przez niego trasa do złudzenia przypomina zarys męskiego członka. Na razie nie wiadomo, czy to penisiarskie posunięcie zostało wykonane przez załogę statku celowo.
#5. W Kutnie zrewitalizowano plac, który wcześniej służył za parking, i postawiono tam parking, a nad parkingiem plac
Polska myśl budowlana to coś, czego mógłby zazdrościć nam każdy kraj trzeciego świata. Rozwiązania takie jak to zastosowane w Kutnie mogłyby zrobić furorę ze względu na rewolucyjne połączenie praktycznego z estetycznym. Na tamtejszym Placu Wolności, który wcześniejszej służył za parking, zbudowano parking, a nad nim umieszczono betonową płytę mającą stanowić w przyszłości bazę platformy kulturalno-rozrywkowej. Coś w rodzaju rynku nad parkingiem. Burmistrz Kutna zachwala realizację projektu i tłumaczy, że kutnianie właśnie tego chcieli. Jednak nie wszyscy podzielają zdanie burmistrza. Znany aktywista miejski Jan Śpiewak pisze wprost, że burmistrza Zbigniewa Burzyńskiego należałoby postawić przed sądem za niszczenie przestrzeni miejskiej. Sama inwestycja podobno wygląda dobrze w zależności od strony, z której się na nią patrzy.
#6. Radny odniósł pełną gnijącego jedzenia lodówkę brudasowi, który porzucił ją na osiedlowym trawniku
Po co czyścić lodówkę ze starego jedzenia, skoro można ją wyrzucić przed dom? Jeden ze sprytnych mieszkańców pewnego osiedla w irlandzkim mieście Athlone miał pecha, że trafił na upartego radnego, bo gdyby nie radny, to lodówkę i tak pewnie usunąłby ktoś, kto miałby jej dość, czyli problem, tak czy siak, z głowy. Jednak radny Aengus O’Rourke podszedł do sprawy inaczej. Lokalny polityk, syn byłej minister Mary O’Rourke, najpierw namierzył właściciela lodówki i zostawił mu wiadomość z prośbą o zabranie niechcianego AGD, a gdy to nie pomogło, to po prostu załadował lodówkę na wózek i zawiózł ją właścicielowi. O’Rourke, który popiera zniesienie prawa zakazującego podawanie nazwisk winowajców w takich sytuacjach, piętnuje zachowanie właściciela lodówki i wprost nazywa je wandalizmem.
Poprzedni odcinek newsów pachnie całkiem świeżo, choć ma już kilka dni, więc czytaj, zanim przyniesiemy ci go do domu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS