A A+ A++

Długie trasy i dłuższe pociągi

Czasami stojąc długo na przejeździe kolejowym przed zamkniętym szlabanem zastanawiam się – długo jeszcze? Mijają chwile, a wagony rodzimego przewoźnika zdają się nie mieć końca. Na polskich torach spotykamy jednak relatywnie krótkie maszyny. Kilka czy kilkanaście wagonów to nic w porównaniu do światowych rekordzistów – nawet, jeżeli sama trasa jest najdłuższa w Polsce.

No właśnie – jaki jest najdłuższy pociąg na świecie? Okazuje się, że chcąc zobaczyć maszynę liczącą ponad 2 kilometry długości, musimy udać się do Afryki. To tam nieco przypadkiem powstała atrakcja turystyczna dla prawdziwych miłośników przygód. Na miejscu nie czekają na nas żadne udogodnienia, jedynie pył, brud i skwar – ale przynajmniej bilet jest darmowy.

700 kilometrów przez Saharę

Obecnie za jeden z najdłuższych pociągów świata uznaje się ten pokonujący trasę z Nawazibu w Mauretanii do kopalń rudy żelaza w tym samym kraju. To flagowe i zarazem jedyne połączenie w Mauretanii, które jest kluczowe dla funkcjonowania kraju. Trasa mająca około 700 kilometrów długości ma za zadanie:

  • Łączyć porty nadmorskie z kopalniami i pozwalać na transport rudy żelaza

  • Zaopatrywać saharyjskie ośrodki w wodę i inne niezbędne surowce

  • Umożliwiać transport ludności

Ostatni podpunkt jest jednak najmniej istotnym w całym przedsięwzięciu. To właśnie ruda żelaza jest powodem, dla którego jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku zdecydowano się na budowę torów. Te nie przypominają jednak typowych instalacji dostępnych w Polsce czy wielu innych krajach. Kolej nie jest zelektryfikowana, jednotorowa, a przede wszystkim wiodąca przez szalenie nieprzyjazne, lecz zjawiskowe tereny – największą pustynię świata, czyli Saharę.

Przygoda życia? Wsiadaj do pociągu

Jak widać, nie tylko długość pociągu budzi zainteresowanie turystów. Składy towarowo-osobowe mogą mieć nawet 2,5 kilometra długości, a każdego dnia kursuje 6 takich pociągów – po 3 w każdą stronę. Znajdziemy w nich ledwie kilka wagonów pasażerskich. Korzystają z nich głównie mieszkańcy Mauretanii, dlatego o możliwość uzyskania miejsca jest bardzo ciężko. Dla śmiałków to jednak żaden problem, bowiem główną atrakcję stanowi darmowy przejazd. Jest jednak pewien haczyk.

Otóż miejsce w ramach biletu za darmo jest… na jednym z wielu wagonów towarowych. Można je zająć na stercie rudy, z której wydobywa się nieustannie pył i kurz. Do tej nie chroni nas żadne zadaszenie, w związku z czym warto zadbać o odpowiednie nakrycie głowy i ciała przed palącym słońcem pustyni. W tym spędzimy trochę czasu. 700-kilometrowa trasa jest pokonywana ze średnią prędkością niespełna 40 kilometrów na godzinę. Nic dziwnego – maszyna ma około 22 tysięcy ton brutto i jest prawdziwym kolosem.

Po drodze nie ma co liczyć na możliwość uzupełnienia zapasów. Choć są organizowane postoje, to trwają bardzo krótko. Poza tym nie napotkamy tam zorganizowanych zespołów miejskich z wygodnymi sklepikami zaraz przy torach. Lepiej zaopatrzyć się w wodę i pożywienie. A co z potrzebami fizjologicznymi? Jadąc przez środek pustyni raczej nikt nie będzie nas podglądał… Możliwe, że dacie radę bez tego, bo cała podróż trwa z reguły 17 godzin.

Krytyczna infrastruktura i niebezpieczeństwo

Najdłuższy pociąg świata w Mauretanii to element infrastruktury krytycznej tego kraju. Bez połączenia kolejowego niemal niemożliwym byłoby doprowadzanie surowca z kopalń do portów położonych nad Atlantykiem. A tak się składa, że wydobycie rudy żelaza jest dla tamtejszej gospodarki istotne – choć z roku na rok spada jego znaczenie, ustępując wydobyciu ropy naftowej i rybołówstwu.

Dla turystów pociąg jest natomiast jedną z najciekawszych atrakcji regionu, choć podróż sama w sobie jest bardzo niebezpieczna. Nie istnieje bowiem żadna zorganizowana turystyka koleją, dlatego wagony nie posiadają specjalnych zabezpieczeń i wygód. To sprawia, że przejazd pociągiem można uznać za przygodę w pełni znaczenia tego słowa. Trzeba jednak uważać. Nie tylko na możliwość wypadnięcia z pociągu, ale i również na gigantyczne różnice temperatur.

Za dnia bywa tam piekielnie gorąco, podczas gdy w nocy przytrafić się może mróz. Niezależnie jednak od pory, nieustannie zmagać trzeba się z pyłem i drobinkami z rud żelaza. Ostatecznie atrakcja pozostaje atrakcją – dla najbardziej wytrwałych i żądnych przygód.

Odbudowa katedry Notre-Dame w Paryżu ukończona. Ponowne otwarcie 8 grudniaAFP

INTERIA.PL

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Dołącz do nas … czytaj dalej
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚwiąteczne i noworoczne prezenty dla emerytów! Nie tylko dostaną pieniądze szybciej, ale i podwójne świadczenia
Następny artykułMatowe srebro odzyska blask. Łatwo pozbędziesz się czarnego nalotu