A A+ A++

Nie jestem specjalistą w zakresie ochrony zdrowia, polityki czy mikrobiologii, ale założyłem kilka spółek biotechnologicznych, w których pracuje ponad 600 osób. Mam wykształcenie informatyczne i jestem prezesem pierwszej w historii polskiej firmy biotechnologicznej, której kandydat na lek pokazał potencjalną skuteczność w leczeniu pacjentów z ostrą białaczką szpikową. W badaniach otrzymaliśmy potężną pomoc od państwa, ale też z nawiązką zrewanżowaliśmy się gospodarczo, tworząc wysokopłatne miejsca pracy i zarabiając dla funduszy emerytalnych.

Chciałbym podzielić się obserwacjami i zaproponować kilka działań, które mogą pomóc nam w obecnej sytuacji pandemicznej. Wydaje mi się, że jeszcze nie do wszystkich dotarło, że dotychczasowe kroki są jak gonienie rozpędzonego pociągu na rowerze. Jestem przekonany, że muszę na chwilę wyjść ze swojej roli biznesmena i próbować tak głośnym jak możliwe głosem prosić Państwa o różne działania, Inaczej nie mógłbym spokojnie spojrzeć na siebie w lustrze. Chcę móc powiedzieć moim dzieciom, że nie siedziałem biernie, kiedy obok rozgrywała się tragedia.

W mojej pracy codziennie rozmawiam z najlepszymi biologami i lekarzami w Polsce i za granicą. Wymieniamy doświadczenia z innymi menedżerami w naszym kraju, USA i innych państwach Unii Europejskiej. Uczestniczę w różnych forach dyskusyjnych i grupach doradczych. Widzę, że czasem ich słabością jest niemożliwość wypracowania wspólnego stanowiska, niepokrywanie wszystkich wymiarów problemu z powodu braku formalnego autorytetu albo zależności od różnych grup interesów – służbowych czy biznesowych. Dlatego występuję sam.

Pandemia koronawirusa. Optymizm okazał się przedwczesny

Epidemię koronawirusa obserwuję od stycznia, kiedy analizując dane z Chin kupiłem pierwsze maseczki i środki zakażeniowe na wyjazd do Włoch, w których nikt jeszcze o pandemii nie mówił. Później na wiosnę tak jak wszyscy Polacy starałem się zrozumieć, co się dzieje, zabezpieczyć rodzinę i pracowników, pomóc w miarę możliwości innym.

Tworzyłem własne modele rozwoju epidemii, które bardzo dobrze przewidywały dynamikę zakażeń i ich konsekwencji. Byłem dumny z odpowiedzi polskiego rządu na zagrożenie –byliśmy mądrzejsi niż Niemcy i Francuzi, kiedy każdy tydzień zwłoki w decyzjach oznaczał sześciokrotne zwiększenie liczby ofiar.

W czerwcu wierzyłem, że największe niebezpieczeństwo minęło, że z pandemią sobie poradziliśmy. Niestety, wakacje dały tylko chwilę oddechu i od sierpnia było widać, że jesień będzie bardzo trudna.

Od trzech tygodni koronawirus w Polsce podwaja się co tydzień. Widać to po przyrostach zakażeń, hospitalizacji, liczby wykorzystanych respiratorów. Zakażeń jest naprawdę dużo. Można powiedzieć, że w ubiegłym tygodniu w Krakowie w każdej dużej szkole zarażał się jeden uczeń, a w każdej kilkusetosobowej firmie codziennie jeden pracownik. A i to licząc tylko tych, którzy w tym tygodniu wykonają testy potwierdzające zakażenie.

W skali kraju jesteśmy 2-3 tygodnie od całkowitego wyczerpania rezerw infrastruktury medycznej. W wielu miejscach takich jak Kraków ta infrastruktura praktycznie się wyczerpała. W innych miastach nastąpi to wkrótce.

Po wiosennych sukcesach kiedy działania były podejmowane szybko i kategorycznie, niestety jesienią władze centralne i samorządowe nie stanęły na wysokości zadania. Zmarnowane lato, błędy w modelowaniu epidemii i strategii testowania, bezwładność organizacyjna i rozproszenie decyzyjności oraz brak determinacji politycznej doprowadziły nas do sytuacji, w której nie da się uniknąć tragedii epidemicznej w Polsce. Wkrótce możemy się spodziewać setek zmarłych osób dziennie. Ale jeszcze można wiele zrobić, żeby nie były to tysiące.

Co władza może zrobić z pandemią

1. Powiedzieć społeczeństwu, co naprawdę się dzieje. Przyznać, że pandemia nas przerasta i infrastruktura się kończy. Tylko wtedy ludzie zrozumieją, że jeżeli pójdą na imieniny do cioci w ten weekend i zarażą się wirusem, to za dwa tygodnie nie znajdą dla siebie miejsca w szpitalu. Może wtedy zmienimy swoje zachowanie. Telewizja publiczna musi być przestawiona na walkę z pandemią, a nie na uspokajanie, że wszystko jest pod kontrolą i przypominanie, że gdzie indziej jest gorzej. Trzeba tłumaczyć, że brak objawów choroby nie oznacza niezakażania innych.

2. Dać ludziom rzetelną, publicznie dostępną informację o stanie epidemii, oczekiwanej dynamice i sytuacji regionalnej. Na dzisiaj obywatele i media czerpią wiedzę z baz prowadzonych przez wolontariuszy. Nie można siać paniki, ale trudna prawda jest lepsza niż katastroficzne plotki.

3. Dać przykład przez bezwzględne przestrzeganie samemu norm sanitarnych. Jeżeli ludzie widzą polityków bez masek lub ignorujących kwarantanny, to sami to będą robić.

4. Usprawnić działanie sanepidu. Na dzisiaj zarządzanie kwarantannami praktycznie przestało działać. Nikt nie dzwoni na bieżąco do osób, z którymi miały kontakt osoby zakażone i nie prowadzi porządnych śledztw epidemiologicznych. Trzeba wynająć profesjonalne call center i wdrożyć proste ścieżki obsługi typowych zdarzeń. Potrafimy sprzedawać usługi telefoniczne i kredyty bankowe przez telefon. Contact tracing nie jest trudniejszy, ale musi go robić w tej chwili czasowo 10 tysięcy osób, może również wolontariuszy, którym trzeba dać narzędzia, a nie przeciążeni etatowi pracownicy sanepidu.

5. Zmienić strategię testowania – według zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia przy tym rozmiarze pandemii powinniśmy robić 200 tys. testów dziennie. Robimy cztery razy za mało. Przyczyną są trudny dostęp do służby zdrowia, niezlecanie testów przez sanepid, niechęć niektórych lekarzy do kierowania na testy przy braku pełnych objawów i bariery takie jak limity dzienne w miejscach testowania i wielogodzinne kolejki, które sprawiają, że część osób rezygnuje z przeprowadzenia testów, bo boją się zarazić. Państwo musi dać lub zakupić u komercyjnych dostawców infrastrukturę, ale to lekarz przyjmujący zdrowego 35-latka, który nagle straci węch w środku pandemii, musi go skierować na test COVID-19, a nie bagatelizować sprawę (przypadek autentyczny z ubiegłego tygodnia).

6. Braki przepustowości testów PCR [wymaz] uzupełnić testami antygenowymi. Na pewno lepszy taki test niż żaden, a najnowsza literatura mówi, że czasami nawet lepszy.

7. Zabezpieczyć większe finansowanie służby zdrowia, w tym konkretne, duże, dodatkowe pieniądze na wynagrodzenia dla jej pracowników.

8. Dopuścić do czasowego wykonywania zawodu studentów starszych lat kierunków medycznych.

9. Przygotować bazę łóżkową na 30 tys. łóżek koronawirusowych, również opierając się na szpitalach niestacjonarnych (hale sportowe, szkoły) i rezerwach wojskowych. W ciągu miesiąca udostępnić co najmniej 3 tys. respiratorów dla pacjentów z koronawirusem.

10. Zakupić interwencyjnie dodatkowe rezerwy materiałów medycznych i sprzętu.

11. Zapewnić aktywną, centralną politykę zarządzania infrastrukturą medyczną i możliwość relokacji pacjentów pomiędzy województwami. Już dzisiaj niektóre województwa nie chcą przyjmować pacjentów spoza regionu, blokując wolne łóżka dla swoich pacjentów. Konieczna jest solidarność między regionami i pełne wykorzystanie infrastruktury w skali całego kraju.

12. Natychmiast przejść na nauczanie online we wszystkich szkołach i uczelniach wyższych. Dzieci mimo, że nie chorują, to znakomicie przenoszą wirusy i zarażają rodziców i dziadków. Powinniśmy kupić laptopy i pakiety internetowe wszystkim uczniom, którzy jeszcze nie mają własnego komputera, żeby nie powiększać dysproporcji w dostępie do edukacji. Dwa miliardy złotych załatwi sprawę przy dobrej logistyce.

13. Ustalić, że wymagania edukacyjne w tym roku szkolnym będą mniejsze i cały materiał nie zostanie zrealizowany. Trzeba realizować lżejszy program. Pogodzić się z tym, że nauczanie online jest gorsze niż szkolne i nie zmuszać nauczycieli i uczniów do edukacyjnej fikcji.

14. Zapewnić wsparcie (technologiczne, szkolenia, psychologiczne) dla nauczycieli, którzy obecnie mają kontakt z setkami uczniów, a potem będą znów musieli na szybko robić zdalne nauczanie i wymyślać, jak to się robi prawie od zera.

15. Zatrzymać procesy legislacyjne w sprawach niezwiązanych z pandemią. Przez miesiąc skupmy się na jednym temacie. Ministrowie i posłowie muszą być na pierwszym froncie centralnie i w regionach.

16. Przywrócić ostre restrykcje w kwestii dopuszczalnej liczby osób w pomieszczeniach, np. w sklepach i kościołach.

17. Całkowicie ograniczyć działanie branż i lokalizacji niekluczowych dla gospodarki, wykorzystując sprawdzone w innych krajach analizy ryzyk, strat i korzyści. Zrekompensować straty artystom i przedsiębiorcom z branży fitness poprzez zapomogi, a w przyszłości bony rozrywkowe i sportowe.

18. Kontynuować programy wsparcia poprzez PFR, nawet kosztem znacznego zwiększenia długu publicznego.

19. Twardo egzekwować przestrzeganie przepisów sanitarnych od przedsiębiorców i zwykłych ludzi poprzez aktywne zaangażowanie policji, straży miejskiej, ochotniczej straży pożarnej i wojsk obrony terytorialnej w edukację i karanie finansowe szczególnie upartych i świadomych naruszycieli.

Co może zrobić opozycja

1. Wygasić najostrzejsze spory na kilka miesięcy. Przyjdzie czas na kampanię i wybory, i wtedy podsumujemy, czy rządzący jesienią stanęli na wysokości zadania, podobnie jak to było na wiosnę.

2. Dać rządowi swobodę działania. Przestać się czepiać awaryjnych zakupów wyposażenia medycznego. Kiedy dom się pali, można kupować wodę od handlarzy bronią i złodziei. Można przepłacać i popełniać błędy. Byle w dobrej wierze, którą zawsze można sprawdzić później.

3. Czas pandemii to nie moment na rygorystyczne przestrzeganie prawa w drobnych kwestiach. Dyskusje czy można nakładać mandaty za brak masek, albo czy konieczność zachowania dystansu społecznego narusza prawa obywatelskie zostawmy na wakacje 2021 r.

4. Skupić się na dyskusji merytorycznej i proponowaniu realnych rozwiązań w walce z pandemią. Walkę o praworządność, wolności osobi … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolska: Zakażenia koronawirusem – mniej niż rekord. Ale niewiele mniej
Następny artykułTrawena na szóstkę