A A+ A++

Mateusz Borek był gościem podcastu “WojewódzkiKędzierski”. Komentator sportowy przez około 100 minut odpowiadał na pytania prowadzących. Kędzierski w pewnym momencie zapytał Borka o jego największe pomyłki jako eksperta. Jako przykłady podał przestrzelone opinie Romana Kołtonia o tym, jak dobrym piłkarzem jest Robert Lewandowski czy Mirosława Trzeciaka, który odpuścił transfer Roberta Lewandowskiego, do Legii Warszawa, bo ta postawiła na Mikela Arruabarrenę.

Zobacz wideo Tak Polacy chcą grać na Euro. “My to potrafimy”

– Ja ostatnio się pomyliłem, bo powiedziałem, że niemożliwe, żeby Lech Poznań nie pokonał Korony Kielce – powiedział Borek. Przypomnijmy, że Korona Kielce utrzymała się w Ekstraklasie w zeszłym sezonie w ostatniej kolejce dzięki niespodziewanej wygranej z Lechem w Poznaniu 2:1 i porażce Warty Poznań z Jagiellonią Białystok (0:3).

– Byłem przekonany, że Korona Kielce spadnie z Ekstraklasy. Ale nie mówiłem tego z racji, że mam coś do Korony Kielce, że nie życzyłem temu klubowi utrzymania. Nie wyobrażałem sobie sytuacji, że po takim nadszarpnięciu zaufania kibica, że Lech w ostatniej kolejce, mając szansę przynajmniej po części odbudować to zaufanie, nie wygra z drużyną, która jest w strefie spadkowej – powiedział. Po czym dodał, że jeszcze jedna historia przydarzyła mu się za mikrofonem podczas kultowego meczu.

– Najbardziej spektakularną pomyłkę dotyczącą prognozy zaliczyłem w 2005 roku. Słynny finał z Jerzym Dudkiem w Stambule. Było 3:0 do przerwy dla Milanu. I powiedziałem w 45. minucie, żegnając się z widzami, oddając głos na przerwę: “Nie będę państwa czarował. Na tym poziomie zawodowego sportu nie ma przypadkowości”.

Mateusz Borek przyznał się do błędów. I tłumaczy się z Gromdy

Prowadzący dopytali też o inne wpadki dziennikarza, tym razem związane z jego aktywnością w Internecie. Przede wszystkim zapytali się o jego opinię w sprawie tego, że dzisiaj prowadzący programu czy dziennikarz jest na tym samym poziomie z odbiorcą i obaj mogą wchodzić w interakcję.

– Nie obrażam się na życie. Taki jest znak czasów. Uważam, że ja zrobiłem kilka błędów. Muszę się uderzyć w pierś i pewnie gdybym dzisiaj po raz drugi wszedł w świat Internetu to nie szedłbym te dwa mosty za daleko – powiedział Borek.

– Czyli nie promowałbyś walki na pięści w Gromdzie? – zapytał Wojewódzki. Przypomnijmy – w marcu 2022 roku Gromda (federacja walk na gołe pięści) opublikowała zapowiedź jednej ze swoich gal. Trailer spotkał się potężną krytyką ze względu na swoją wulgarność. Narrator przekonywał choćby, że “k***a zawsze będzie k***ą”. W klipie wziął udział Mateusz Borek, który w teledysku przelicza pieniądze i wypowiada kilka kwestii. Ostatnią z nich jest to, że Gromda to elitarny klub “dla prawdziwych facetów i twardych skur***li”.

– Popatrzmy na to z perspektywy czasu. Może się komuś “bare knuckle fighting” podobać albo nie. Drugorzędną sprawą jest sposób promowania tych gal. Nie do końca to była moja estetyka, nie do końca mi się to podobało. Wiadomo, że ciężko będzie w to uwierzyć, ja tych rzeczy, które się znalazły teoretycznie z moją ręką na teledysku promującym to – ja tego nie zrobiłem. Przeliczyłem te pieniądze na potrzeby filmu reklamowego i nagrałem ścieżkę dźwiękową. Wyjechałem na wczasy i zaczęła się burza w Internecie, bo ktoś tak to zmontował bez mojej zgody, nie pokazał mi do zaakceptowania. Gdybym się zaczął bronić w ten sposób, że nie zaakceptowałem czegoś, co wchodzi na “antenę”, no to by powiedzieli: “No, debil, że tego nie zrobił, albo próbuje nas okłamać”. Natomiast wydaje mi się, że sama formuła walk na gołe pięści dla kogoś jest za mocna, za krwawa, ale to jest jednak prawdziwy sport, popularny na całym świecie, gdzie się sprzedaje PPV w USA czy Anglii – tłumaczył Borek.

Komentator odniósł się też do swojej działalności w Internecie. – W pewnym momencie wydawało mi się, że jestem tak blisko tego odbiorcy, kibica, że to jest fajne, że zaczęliśmy sobie robić te nasze posiedzenia zarządu (w Kanale Sportoweym – red.), napiliśmy się czasami wina, powiedzieliśmy trzy słowa za dużo, może nie w takiej formie jaką wyobraża sobie konserwatywny kibic. I na pewno tego bym dzisiaj nie zrobił. To było mi kompletnie niepotrzebne. Może ja się zachłysnąłem tym, że przez 20 lat ponad musiałem być taki “correct” na antenie, bardzo “pro”. Może mnie to trochę zmęczyło. Może wydawało mi się, że jak będę taki bardziej “cool”, że będę tak blisko tych ludzi, że to jest fajne – wyjawił.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDziś odsłonięcie pomnika “Rzeź Wołyńska”. Widać niemowlę nabite na trójzębne widły
Następny artykułZrezygnowała z kariery dla męża. “Wojtek jest ważniejszy, bo jest o wiele zdolniejszy”