Turbulencje w samolocie to moment, którego obawia się wielu pasażerów. Nic w tym dziwnego – tego typu wstrząsy bywają naprawdę przerażające. Przekonały się o tym m.in. osoby podróżujące z Chile do Paragwaju, które wleciały w sam środek burzy. Podobne doświadczenia mają klienci Lufthansy.
Samolot wleciał w środek burzy
Zdarzenie miało miejsce pod koniec października 2022 roku podczas rejsu linii LATAM. Samolot lecący z Santiago w Chile do Asuncion w Paragwaju natrafił na trudne warunki atmosferyczne. Na nagraniu, które obiegło media społecznościowe, widzimy intensywne błyski za oknami, silne wstrząsy i krzyki pasażerów. W pewnym momencie turbulencje były tak silne, że pomimo zapiętych pasów bezpieczeństwa podróżni podskoczyli wysoko ponad siedzenia. Na zdjęciach można było zauważyć, że samolot wylądował ze zniszczonym przodem kadłuba i rozbitą przednią szybą.
W tamtym momencie naprawdę myślałem, że umrę i po prostu zacząłem się modlić
– mówił na nagraniu jeden z pasażerów obecnych na pokładzie.
Mrożące krew w żyłach turbulencje
W ostatnim czasie w mediach głośno zrobiło się o locie z Austin do Frankfurtu – na początku marca samolot Lufthansy wpadł w silne turbulencje. Podróżni relacjonowali, że czuli się, jakby grawitacja ich nie dotyczyła, a wszystko działo się w zwolnionym tempie. Na nagraniach opublikowanych m.in. na TikToku widać obraz wnętrza maszyny po zdarzeniu, które wyglądało jak po bitwie. Na siedzeniach i podłodze leżały pozostałości po posiłku i puste opakowania. Jedna z pasażerek pokazała również tył swoich spodni.
Miałam zapięte pasy bezpieczeństwa, a i tak się unosiłam. Te plamy są od jedzenia, które fruwało tak wysoko, że dostało się nawet na moje spodnie
– relacjonowała.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS