Lech Poznań do przerwy prowadzi na własnym stadionie 2:0 z Lechią Gdańsk. Na wyjątkową uwagę zasługuje druga bramka poznaniaków. Padła bowiem w wyjątkowo dziwnych okolicznościach. Tuż przed przerwą fatalny błąd popełniła defensywa gości, a jeszcze większy ich bramkarz Dusan Kuciak.
Koszmar Lechii Gdańsk. Kuciak nadział się na wychodzącego Skórasia. Gol-kuriozum
Obrońcy Lechii dość niefrasobliwie wymieniali piłkę przed własnym polem karny. Ze skutecznym pressingiem wyszedł natomiast pomocnik Lecha Michał Skóraś. Zablokował podanie jednego z nich i piłka przeniosła się bliżej bramki. W końcu z własnej szesnastki musiał wybić ją Dusan Kuciak. Słowak zrobił to w najgorszy możliwy sposób. Nastrzelił idącego za ciosem Skórasia, piłka odbiła się od jego nogi i wpadła do bramki. Młody skrzydłowy w jednej akcji zanotował więc dwa udane bloki. Wideo poniżej.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Lech Poznań po pierwszej połowie prowadzi 2:0. Pierwszą bramkę dla gospodarzy zdobył Antonio Milić.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS