Projekt Baltic Pipe będzie ukończony 1 października 2022 r. zgodnie z harmonogramem – zapewnił w czwartek w Sejmie Pełnomocnik Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej Piotr Naimski. Dodał, że konieczność wydania uzupełniających pozwoleń środowiskowych w Danii nie wpłynie na harmonogram.
CZYTAJ TAKŻE:
-Świetna wiadomość! Naimski: Gaz z Baltic Pipe popłynie jesienią przyszłego roku. Realizujemy inwestycję w przewidzianym terminie
-TYLKO U NAS. Budowa Baltic Pipe. Naimski: Jesteśmy bezpieczni. Będzie ukończony w momencie, kiedy nam wygasa kontrakt jamalski
Naimski odpowiadał na pytania Andrzeja Gawrona i Jerzego Paula z PiS o postęp inwestycji Baltic Pipe. Posłowie chcieli wiedzieć, czy w związku z zastrzeżeniami środowiskowymi Danii uda się ukończyć projekt w zakładanym terminie, czyli październiku przyszłego roku. Pytali też, czy będzie możliwe przesyłanie gazu do innych krajów i czy Polska będzie mogła na tym zarabiać.
31 maja Duńska Komisja Odwoławcza ds. Środowiska i Żywności cofnęła pozwolenie środowiskowe dla rurociągu Baltic Pipe, wydane przez Duńską Agencję Ochrony Środowiska 12 lipca 2019 roku. Sprawa została przekazana do ponownego rozpatrzenia przez Agencję, by ocenić, czy inwestycja może zniszczyć lub uszkodzić tereny rozrodu lub odpoczynku myszy i nietoperzy. Duński inwestor magistrali Energinet wstrzymał budowę, po kilkunastu dniach poinformował jednak, że Duńska Agencja Ochrony Środowiska nie ma zastrzeżeń do planów wznowienia budowy części projektu na duńskim odcinku lądowym.
Baltic Pipe to jest projekt, który realizujemy od – można powiedzieć – sześciu lat i po tym czasie mogę powiedzieć, że projekt jest realizowany zgodnie z przyjętym sześć lat temu harmonogramem
— odpowiedział posłom Naimski.
Zapewnił, że cała trasa przesyłowa z szelfu norweskiego poprzez Danię do Polski będzie ukończona 1 października 2022 r.
Prowadzone są w tej chwili intensywne prace na wszystkich odcinkach tej trasy. Podmorski gazociąg, który łączy norweski system przesyłowy z Danią jest już ułożony. Na terenie Danii prace są prowadzone w wielu miejscach. Za prace i konstrukcje odpowiedzialny jest tam duński operator systemu przesyłowego Energinet, odpowiednik naszego Gaz-Systemu
— poinformował pełnomocnik.
Jak przekazał, w ciągu kilku tygodni zacznie być układany podmorski odcinek na dnie Morza Bałtyckiego.
Harmonogram przewiduje, że jesienią tego roku ten odcinek 275 km będzie ułożony. To nie znaczy, że będzie już czynny, bo konieczne są jeszcze prace związane z jego sprawdzeniem, testowaniem, napełnieniem gazem. Jednym słowem będzie częścią całej trasy przesyłowej w przyszłym roku
— wyjaśnił.
Dodał, że na terenie Polski prace również postępują zgodnie z harmonogramem.
W jaki sposób zastąpimy kontrakt jamalski?
Odnosząc się do problemu z duńską administracją środowiskową, Naimski oświadczył, że w wyniku rozmów i zawartego porozumienia Energinet potwierdził zakończenie odcinka na terenie Danii w zakładanym terminie.
Wznowione prace są w toku. Duńska Agencja Ochrony Środowiska zezwoliła na wznowienie prac prowadzonych przez Energinet we wszystkich punktach, gdzie siedliska myszy i nietoperzy nie zidentyfikowano. Dla tych (pozostałych, PAP) punktów będzie uzupełniające pozwolenie wydane w najbliższej przyszłości, ale nie wpłynie to na harmonogram całej inwestycji
— zadeklarował pełnomocnik.
Strategiczny projekt, który prowadzimy, doprowadzi do tego, że z końcem 2022 r. będziemy mieli możliwość przesyłania gazu do Polski gazociągiem Baltic Pipe w sposób przewidziany. Kontrakt jamalski, który wygasa z końcem przyszłego roku, będzie zastępowany przez PGNiG dostawami z szelfu norweskiego i z terminalu w Świnoujściu, który także rozbudowujemy
— powiedział Naimski.
Podkreślił, że Blatic Pipe jest elementem strategii zróżnicowania źródeł i kierunków dostaw gazu do Polski. Jednocześnie budowane są interkonektory, które połączą polski system gazowy z sąsiadami: jeden interkonektor połączy nas ze Słowacją, a drugi z Litwą.
W przyszłym roku będą gotowe obydwa interkonektory i będzie możliwość przesyłania gazu do sąsiadów, w zależności od tego, czy będzie takie zapotrzebowanie. Przepustowość gazociągu na granicy polsko-słowackiej to jest ponad 5 mld m sześc. gazu, tyle, ile Republika Słowacka zużywa rocznie. Gdyby więc Słowacy chcieli w 100 proc. zmienić kierunek zaopatrzenia, to mogliby rozpatrywać zaopatrzenie przez Polskę
— stwierdził Naimski.
Wspomniał też o planowanej jednostce pływającej FSRU na Zatoce Gdańskiej. Jak mówił, pływający terminal jest projektowany i będzie możliwy do użycia w 2027 r. Jego możliwości będą dostosowywane do zapotrzebowania na gaz w Polsce i ewentualnie zapotrzebowania na gaz przez sąsiadów.
mm/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS