Co ciekawe, nagrody działają szkodliwe na co najmniej dwie różne kwestie.
Gdy pierwszy raz spotykamy się z rodzicielstwem bliskości czy też wychowaniem w szacunku, często zaskakuje nas podejście opierające się na braku kar i nagród. Część rodziców jeszcze w miarę jest w stanie zrozumieć ten brak kar, bo w sumie utrzymywanie pewnych granic oraz zasad jest bez tego możliwe i daje rzeczywiste efekty. Niemniej czemu nie nagrody? Jaka jest w nich szkoda? Przecież są idealnym narzędziem do tego, żeby utrwalać pewne zachowania i motywować dziecko do działania. Mi też nieraz zaprzątało to głowę i dosłownie kilka dni temu natrafiłem się na dwa badania, które pokazują skutki oferowania nagród za wykonanie określonego zadania (nie tylko zresztą u dzieci).
Gdy dziecko wie, że dostanie nagrodę
W roku 1973 Lepper, M. R., Greene, D., & Nisbett, R. E. () przeprowadzili badanie, w którym udział wzięło 51 przedszkolaków w wieku 3-4 lat. Prowadzący badanie podzielili dzieci na 3 grupy i zadaniem każdej było narysowanie jakiegoś rysunku. Co ważne, każde z dzieci wzięte do badania, bardzo lubiło rysować.
Pierwszej grupie, obiecano nagrodę za wykonanie zadania. Drugiej grupie nie obiecano nagrody, ale i tak została ona nagrodzona na koniec. Z kolei trzecia grupa nie dostała nic i nic im nie obiecano.
Jak taki podział wpłynął na dzieci?
Jak się okazało dzieci z grupy pierwszej poświęcały na rysowanie o połowę mniej czasu, niż ich koledzy z pozostałych grup. Dodatkowo przeprowadzający badanie zauważyli, że rysunki dzieci z grupy pierwszej były mniej starannie wykonane i mniej estetyczne.
Co się dzieje później?
Kolejne badanie (chociaż tutaj bardziej można nazwać to eksperymentem) zostało przeprowadzone dla programu „BBC Child of Our Time” (). W tym eksperymencie, w zaledwie 30 minut pokazano kolejną szkodliwą cechę nagród. Podobnie jak w badaniu z 1973 roku wzięto przedszkolaki, które lubiły rysować, tylko tym razem nieco starsze, konkretnie pięciolatki.
Tym razem podzielono je na dwie grupy, z czego jednej zaoferowano nagrody za wykonanie swoich prac, a drugiej nie. Po 5 minutach zebrano prace, rozdano części dzieci nagrody i rozpoczęto obserwacje. Jak się okazało, grupa która otrzymała nagrody chodziła po sali, rozmawiała, rzucała papierowymi kulkami i ogólnie robiła wszystko poza rysowaniem. Natomiast druga grupa po prostu wróciła do rysowania, bo to dalej sprawiało im przyjemność.
To dotyczy nie tylko dzieci
Są nawet badania wśród, których warto zauważyć m. in. badanie z 1990 roku „Intrinsic and extrinsic motivation for smoking cessation. Curry S, Wagner EH, Grothaus LC.” (), w którym badani byli palacze. Znając wyniki dwóch poprzednich badań opisanych powyżej, możemy się domyślić jakie były wyniki i tego.
Jak się okazało osoby, którym zaoferowano nagrody za rzucenie palenia, dużo lepiej sobie radzili z samym momentem rzucenia, ale po trzech miesiącach wyniki pokazało, że to osoby, które rzuciły bez żadnych dodatkowych nagród czy wzmacniaczy radziły sobie lepiej i nie wracali już do nałogu.
Co z tego wszystkiego wynika?
Skuteczność nagród można sprowadzić do chwilowej poprawy zachowania, przy długoterminowym negatywnym skutku. Nagrody pomagają przekonać drugiej osoby do zrobienia czegoś, czego nie chce robić, ale niestety jednocześnie powodują, że dana osoba w przyszłości jeszcze mniej będzie chciała wykonywać daną czynność samodzielnie.
Dlatego też często ludzie otrzymujący w pracy premie, nawet jeśli nie poprawiła się ich efektywność, po pewnym czasie i tak zaczynają oczekiwać podwyżek. Zresztą nawet w przypadku hobby – to dotyka sporo osób z mojej branży i pokrewnych – kiedy tylko ktoś zaczyna zarabiać na tym co kocha, to zaczyna coraz bardziej traktować to jako pracę i czuć z tego coraz mniejszą przyjemność. Podobnie jak dzieci w powyższych eksperymentach.
Zamiast więc robić coś dla samego siebie i dla czystej przyjemności płynącej z danej czynności, zaczynamy coś robić dla jakiegoś zewnętrznego stymulanta i gdy tego zewnętrznego stymulanta brakuje, zaczyna też jednocześnie brakować motywacji do działania. Tej samej motywacji, która wcześniej po prostu w nas była, gdy nie było żadnych dodatkowych nagród.
Warto znać swoją drogę
Nagrody to na pewno nie jest łatwy temat, ale mam wrażenie, że wiedza o ich negatywnych skutkach może pomóc nam nie tylko jako rodzicom, ale i nam jako ludziom, którzy ze spadkami motywacji również niejednokrotnie się mierzą.
„Dlaczego robię to, co robię? Czego oczekuję w zamian? Co chciałbym robić, gdybym mógł robić cokolwiek? Dlaczego chciałbym robić akurat to?”
Te pytania oczywiście raczej nie odkryją przed nami tajemnicy życia, ale może akurat pomogą nam podjąć takie decyzje i wieść takie życie, na którego końcu nie będziemy żałowali, że czegoś nie zrobiliśmy.
Ja często powtarzam, że chciałbym, aby moje dzieci były dobrymi ludźmi nie dlatego, że oberwą czy spotka je kara jeśli zrobią inaczej, ale dlatego, że to jest właściwy wybór. Po dzisiejszym tekście stwierdzam dodatkowo, że nie chciałbym, aby były dobrymi ludźmi tylko dlatego, że dostałyby za to nagrodę. Bycie dobrym człowiekiem powinno być nagrodą samą w sobie.
PS. Lepiej nie pokazujcie tego tekstu swojemu szefowi. Jeszcze wpadnie mu do głowy jakiś niemądry pomysł co do ewentualnych premii 😉
Jeśli spodobał Ci się ten artykuł i zgadasz się z nim, będę wdzięczny jeśli udostępnisz go dalej, bo dzięki temu wiedza w nim zawarta ma szansę dotrzeć do szerszego grona ludzi, a mam wrażenie, że wszyscy moglibyśmy z niej w mniejszym lub większym stopniu skorzystać.
Prawa do zdjęcia należą do .
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS