– Legenda o czarnej wołdze zrodziła się w 2. połowie lat 70. XX wieku: czarny samochód krążył po kraju, a w nim ksiądz i zakonnica, dla wzbudzenia zaufania dzieci, którzy pytali o drogę do kościoła – opowiada prof. Dionizjusz Czubala, który otrzymał Nagrodę I stopnia i Medal imienia Zygmunta Glogera w 32. konkursie Społecznego Stowarzyszenia Prasoznawczego Stopka w Łomży.
86-latek, nagrodzony za inicjowanie i prowadzenie unikatowych badań folklorystycznych, m.in. o polskich legendach miejskich, zagościł w Centrum Kultury Szkół Katolickich z laureatami i wyróżnionymi.
Na wstępie przypomnijmy, że Społeczne Stowarzyszenie Prasoznawcze Stopka obchodzi 40-lecie działalności, a za patrona ma swojego założyciela Stanisława Zagórskiego (1933-2015). Pierwszy redaktor naczelny “Kontaktów” zainicjował również Krajowy Klub Reportażu. Przy narodzinach Stopki byli także dziennikarze “Gazety Współczesnej”: Nina Omelczenko (zmarła rok temu), Jerzy Brodziuk (lat 73) i Wawrzyniec Kłosiński, późniejszy redaktor Radia Białystok. Ale nagrodę III st. dostał za niestrudzoną, tytaniczną pracę jako redaktor niezliczonych publikacji TPZŁ i kwartalnika “Wiadomości Łomżyńskie”. Natalia Jankowska ze Stopki, podając werdykt, uzasadniła, że nagrodę Panu Kłosińskiemu przyznano “za długoletnie popularyzowanie Ziemi Łomżyńskiej, redagowanie i wydawanie publikacji regionalnych”. Nie zapomnijmy o grubych rocznikach “Ziemia Łomżyńska”: za ich opracowywanie od 20 lat odpowiada 67-letni Laureat, łącząc to z wiceprezesowaniem TPZŁ.
Wyróżnieni dokumentaliści przeszłości
Kapituła pod przewodnictwem prof. Tadeusza Paneckiego, z prezesem “Stopki” prof. Ludwikiem Malinowskim i prof. Adamem Cz. Dobrońskim oraz kilkoma innymi naukowcami, postanowiła przyznać 3 wyróżnienia. Krzysztof Chojnacki zrobił dziesiątki tysięcy zdjęć i ponad 70 filmów na temat ginących zawodów po wsiach i miasteczkach od 1966 do 2005 r., gdy pracował w Muzeum Etnograficznym w Warszawie (w jego imieniu wyróżnienie odebrała kustosz PME). Dr Elżbieta Ciborska jest autorką “Leksykonu polskiego dziennikarstwa” i ponad 1000 haseł biograficznych, zaś doceniono ją za twórcze oddziaływanie na środowisko i serce, z jakim dokumentuje osiągnięcia pokoleń młodzieży wiejskiej. Centrum Dokumentacji Zsyłek, Wypędzeń i Przesiedleń Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie wyróżniono za stworzenie oryginalnego zespołu badawczego, który zajmuje się materialnym i niematerialnym dziedzictwem świadków historii, w tym Sybiraków.
Cała pula na nagrody wynosiła 48 000 zł z budżetu Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu: nagroda I stopnia to 15 tys. zł, II st. – 10 tys. zł, III st. – 8 tys. zl; wyróżnienia – po 5 tys. zł.
W chaosie informacji wśród sprzecznych prawd
Czarna wołga w legendzie miejskiej nie jeździła bez celu. Zwabiane do wnętrza dzieci znajdowano potem martwe lub pokrwawione na śmietnikach, dlatego że wyciągano z nich krew do odmładzania starców w bogatej Europie zachodniej. Mimo że Milicja Obywatelska w całej PRL szukała czarnej wołgi, nigdy jej nie znaleziono, bo – jak twierdzi prof. Dionizjusz Czubala – w ogóle jej nie było.
– Legenda miejska to wielka plotka, która podawana z przestrachem z ust do ust upowszechniała się i nabierała rozmiarów i form takich, że nie mógł jej zaprzeczyć racjonalny komunikat MO. Z czasem stawała się tak absurdalna, że Polacy stracili do niej zaufanie. Czarną wołgę z poszukiwaczami krwi zastąpiły części zamienne: nerki, wątroba, płuca, oczy czy serce. Opisałem w “Polskich legendach miejskich” około 300 wątków, m.in., z zakresu medycyny, erotyki, religii, polityki, makabry, rynku.
Profesor tłumaczy, że gruntem dla powstawania legend miejskich, swoistych współczesnych mega plotek, są lęki człowieka przed chorobami, złodziejami, mordercami, ale i grupami korporacyjnymi. W obecnej dobie podsycają je media plotkarskie i portale społecznościowe, jak o chipowaniu ludzi podczas szczepienia przeciwko Covid-19. Wszechobecny Internet i brak solidnej edukacji stwarzają “współczesnym mitom” pole do ekspansji w chaosie informacji wśród sprzecznych prawd… Laureat to emeryt: etnolog UŚ w Katowicach oraz Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. W Łomży wspomniał z wdzięcznością o prof. Adolfie Dygaczu: “Ukierunkował całe moje życie”.
Polacy w Wehrmachcie i armii kaisera
Nagrodę II stopnia otrzymał prof. Ryszard Kaczmarek, autor opracowań: “Polacy w Wehrmachcie” i “Polacy w armii kajzera” (cesarza niemieckiego). 62-letni historyk Śląska i Niemiec w XIX i XX wieku został nagrodzony za bogaty dorobek badaczy, redakcyjny i organizacyjny. Prof. Kaczmarek mówił, że sprawdzał w “Encyklopedii staropolskiej” Zygmunta Glogera hasła na temat Śląska i ze zdziwieniem “prawie nic nie znalazł”. 4-tomowe dzieło było wydawane rok po roku między 1900 a 1903. Zdaniem Kaczmarka, przed ponad 120 laty Śląsk był dla Glogera terenem na peryferiach, co dowodzi, jak “przekonanie, że historia jest niezmienna, jest dalekie od rzeczywistości kontynentu”.
Nawiązał do tego literaturoznawca prof. Dariusz Rott, przybliżając sylwetki i dorobek laureatów, że prof. Kaczmarek opisuje trudne losy ludzi pogranicza. Na Śląsku nie dziwi wiadomość, że ktoś miał dziadka w Wehrmachcie w czasie II wojny. Podczas I wojny mógł mieć pradziadka w armii kaisera. 62-latek to autor dziesiątek publikacji i b. prodziekan do spraw naukowych Uniwersytetu Śląskiego.
“Poezja jest jak biznes – wymaga wyobraźni”
Prezes Malinowski podziękował orkiestrze rozrywkowej Politechniki Warszawskiej i Dariuszowi Łapińskiemu za ubarwienie muzyczne szlagierami uroczystości: – Wszyscy gonią za pieniędzmi, a Orkiestra przyjechała bezpłatnie… Cieszył się również, że na sali “nigdy nie było tak dużo ludzi jak w tym roku”, co zawdzięczać można nauczycielom i młodzieży szkół.
Juliusz Jakimowicz odczytał list Marka Olbrysia, wicemarszałka podlaskiego. Przekazał podziękę naukowcom i regionalistom, że gromadzą, chronią i przekazują wiedzę dla przyszłych pokoleń, co jest cenne dla społeczeństwa. Wicestarosta łomżyński Maria Dziekońska gratulowała laureatom i miała nadzieję, że wśród młodzieży na sali jest może przyszły etnograf. Gościom gali podarowano wydawnictwo “Kultura wobec kryzysu”, zaś pierwszym z prelegentów był 45-letni dr hab. Lech Giemza z KUL, znawca literatury XX i XX wieku i twórca akcji “Książka z plecaka”. – Poezja jest jak biznes: wymaga wyobraźni – to jedno ze zdań błyskotliwego Profesora.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS