Trwa dobra passa dr hab. Anety Ptaszyńskiej, profesor Wydziału Biologii i Biotechnologii UMCS w Lublinie, naszej ubiegłorocznej pretendentki do tytułu „Świdniczanina Roku”. Niedawno otrzymała nagrodę ministra nauki i szkolnictwa wyższego za znaczące osiągnięcia w zakresie działalności wdrożeniowej. Chodzi o preparaty ratujące pszczoły.
Dzięki zaangażowaniu świdniczanki powstały dwa cenne leki –Apistym i Apifiolara. Pierwszy przeznaczony jest do zwalczania nosemozy, wirusowej choroby pszczół i poprawiający kondycję rodzin pszczelich. Drugi to dobroczynne bakterie dla tych pożytecznych owadów. Osiągnięcia świdniczanki minister Jarosław Gowin uznał jako jedne z wiodących w ubiegłym roku. Nagrodę wręczył osobiście, w Toruniu, podczas uroczystej gali z okazji nowego święta – Dnia Nauki Polskiej, w rocznicę urodzin Mikołaja Kopernika.
Trzeba dodać, że jest to nagroda zbiorowa, gdyż A. Ptaszyńska pracuje w czteroosobowym zespole naukowców.
– Miałam ok. 70 proc. autorskiego wkładu w te badania – mówi laureatka. – To dla nas wszystkich ogromne wyróżnienie. Nominacje wysyłane były z wielu prężnych ośrodków naukowych całego kraju. Była więc bardzo duża konkurencja. Laureaci to śmietanka nauki polskiej, ludzie rozpoznawani, cytowani i szanowani na całym świecie. Do końca nie wiedzieliśmy czy dostaniemy nagrodę.
Obecnie zespół A. Ptaszyńskiej zajmuje się produktami pszczelimi. Jednym z zadań jest analiza zmian właściwości mikrobiologicznych miodu, w zależności od warunków jego przechowywania. Powstanie więc poradnik opisujący, jak przechować miód, aby zachował jak najdłużej swoje prozdrowotne właściwości. Całość znajdzie się w popularnonaukowej publikacji, opracowanej w języku polskim i angielskim.
Niestety, pandemia koronawirusa pokrzyżowała kolejne projekty zespołu A. Ptaszyńskiej. Z powodu panujących restrykcji badania laboratoryjne na pszczołach trzeba było odłożyć na nieokreśloną przyszłość. – Szkoda, bo właśnie zaczęliśmy badać inne ekstrakty, tym razem pochodzące od mrówek, mające dobroczynne działanie dla pszczół. Mam nadzieję, że w czerwcu lub w lipcu wrócimy do pracy. Zaplanowaliśmy mnóstwo zadań, a sezon badawczy będzie krótszy niż zwykle. W sierpniu następuje koniec możliwości obserwacji tych owadów. Dlatego już powinniśmy się przygotowywać, w zaciszu domowym, do pierwszych doświadczeń – dodaje laureatka.
słs
Artykuł przeczytano 14 razy
Last modified: 2 kwietnia, 2020
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS