Nagrobek byłego dyrektora Jagiellonki już po renowacji, wrócił z Warszawy na cmentarz przy Kobylińskiego. To dzięki waszej hojności

“Ratujmy Płockie Powązki” – serwis specjalny, a w nim mnóstwo relacji, zdjęć, filmów >>

Najpierw Henryk Gochna zajął się betonowymi elementami, a Dorota Rudzińska – tablicami. Konserwatorka wspominała wygląd większej płyty: – Była popękana, bardzo zwietrzała i niekompletna.

Tak nagrobek wyglądał przed renowacją:

Udało się ją naprawić i zakonserwować, mniejszą tablicę zastąpiła nowa. Obie są wykonane z marmuru karraryjskiego. Dopasowanie elementów i montaż na cmentarzu trwały około trzech godzin.

Zgłoś naruszenie/Błąd