A A+ A++

Rząd Tajlandii podjął decyzję o zamknięciu wszystkich siłowni i klubów fitness w kraju. Z tego względu wielu trenerów stało się bezrobotnych. Na ciekawy pomysł wpadł Nattapong Panastien – właściciel siłowni z Chiang Mai. Przedsiębiorca zaczął prowadzić sklep z owocami, w którym zatrudnił swoich pracowników – trenerów fitness i instruktorów z siłowni. Sklep wyróżnia się tym, że pracują w nim skąpo ubrani sprzedawcy, którzy eksponują swoją muskulaturę. Sklep Bsamfruit robi furorę wśród klientów.

Ze względu na pandemię COVID-19 prowadzimy sklep zajmujący się sprzedażą owoców. To bardzo ciekawe wyzwanie, jeśli porównamy to do zarządzania siłownią. Przenieśliśmy się z siłowni i zaczęliśmy sprzedawać owoce durianu. Gdy otworzyliśmy nasz sklep, to zainteresowanie było bardzo duże. W pierwszych kilku dniach nastąpił prawdziwy boom – powiedział Nattapong Panastien. – Uważamy, że siłownia wydaje się zbyt nudna. Kiedy tu pracujesz i rozmawiasz z wieloma klientami, to musisz nauczyć się porozumiewać z różnymi ludźmi i radzi … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułApel do premiera o złagodzenie obostrzeń w komunikacji miejskiej
Następny artykułPrezydent Radomia przedstawił nowy plan miejskich stypendiów sportowych