A A+ A++

Dramat rozegrał się w niedzielne południe na oczach mieszkańców i turystów spacerujących nad zalewem. Jak przyznają tamtejsi mieszkańcy nigdy wcześniej do doszło tam do podobnego zdarzenia. 

– Kiedyś jeden z mieszkańców wjechał tutaj w barierki, ale nigdy nie było sytuacji, żeby auto wpadło do zalewu – przyznaje pani Beata, mieszkanka Dziwnowa. 

Niedzielne wydarzenia to dla świadków traumatyczne wydarzenia. – Widziałam, wszystko widziałam. Mi się to naprawdę w głowie nie mieści – dodaje mieszkanka Dziwnowa. 

ZOBACZ: Auto wpadło do wody w Dziwnowie. Nie żyją cztery osoby, w tym dzieci

Po kilkugodzinnej akcji poszukiwawczej auto zostało znalezione około 10 metrów od brzegu, na głębokości 7 metrów. Leżało na dnie, przewrócone na dach. 

Cztery hipotezy

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania wypadku i nie przesądza która z wersji jest najbardziej prawdopodobna. Jedną z głównych hipotez jest awaria samochodu. W okolicy, gdzie auto zjechało do wody nie ma śladów hamowania.

Świadkowie nie zauważyli żadnej reakcji kierowcy po tym, jak volkswagen gwałtownie skręcił w prawo, pod kątem niemal 90 stopni. Po wyciągnięciu z zalewu wszystkie opony były całe, więc można wykluczyć awarię ogumienia. 

Wydarzenia

– Jadąc od strony Międzywodzia samochód musiał moim zdaniem przyhamować. Jeżeli zjechałby z drogi i coś by się stało to auto uderzyłoby w statek – mówi mieszkanka. 

Prawdopodobne jest zatem, że kierująca volkswagenem kobieta mogła zasłabnąć lub zasnąć za kierownicą.

Rodzina podróżowała z psem, który podczas jazdy mógł rozproszyć kierowcę i wywołać jego niespodziewaną reakcję.

Możliwe jest również, że kobieta w ostatniej chwili zdecydowała się zaparkować auto przy nabrzeżu, jednak pomyliła pedał hamulca z gazem.

Ostatnią z hipotez jest rozszerzone samobójstwo. 

ZOBACZ: Giżycko. 8-latka na wózku inwalidzkim zsunęła się do wody. Dziewczynkę uratował żeglarz

– Na tym etapie postępowania nie można wskazać co było powodem i jakie okoliczności towarzyszyły temu zdarzeniu – informuje Alicja Macugowska-Kiszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Ciała tragicznie zmarłych zostały zabezpieczone. Przeprowadzona zostanie sekcja zwłok. Wcześniej przesłuchani zostali świadkowie oraz zabezpieczono nagrania z monitoringu. Nadal gromadzony jest materiał dowodowy, który ma pozwolić na ustalenie przyczyn i okoliczności tego zdarzenia. 

WIDEO: Hipotezy w sprawie tragicznego wypadku w Dziwnowie

  

Kulturalni i uprzejmi ludzie

Mężczyzna, który zginął w Zalewie Kamieńskim miał 41 lat, a jego żona była o cztery lata młodsza. Od kilkunastu lat mieszkali w Szczecinie, gdzie na świat przyszły ich dziec – informuje Onet. Kobieta miała wkrótce wrócić do pracy po urlopie macierzyńskim. Jej mąż pracował jako lakiernik. Rodzina pochodziła z niewielkiej miejscowości Żabowo pod Pyrzycami. 

– Zawsze kulturalni, uprzejmi, “dzień dobry” on zawsze mówił z daleka. Dobra rodzina, porządna […] bez problemów alkoholowych, czy długów. Spokojni, ułożeni – mówili w rozmowie z Onetem sąsiedzi z rodzinnej miejscowości. 

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

dsk/ml/ Polsat News, polsatnews.pl, Onet

Czytaj więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAkredytacja programu Erasmus+ dla ZSB w Brzegu
Następny artykułPaweł Tur przywołuje “Wiosnę”. Nowy singiel muzyka podbija sieć