— Bezalkoholowy szampan dla dzieci to nie tylko zabawa. To modelowanie ich postaw, uczenie, że do świętowania trzeba kieliszka, że alkohol to coś dobrego — mówi Joanna Skwierczyńska, trenerka trzeźwości.
“Newsweek”: Wyobraźmy sobie taką scenę. Idzie pani na spacer i widzi piknik urodzinowy jakiegoś dziecka. Leje się szampan Piccolo. Co pani sobie myśli?
Joanna Skwierczyńska: Wiele osób pewnie stwierdzi, że taki bezalkoholowy szampan to tylko zabawa. Ale ja patrzę na to z perspektywy pedagoga i trenerki trzeźwości. Dzieci uczą się poprzez modelowanie. Jeśli pokazujemy im, że pewne postawy społeczne są w porządku, to z dużym prawdopodobieństwem będą je kultywować, kiedy dorosną. Czy rzeczywiście potrzeba tego Piccolo, żeby poczuły, że ich urodziny to wyjątkowy dzień? Wydaje mi się, że powinniśmy raczej uczyć dzieci, że dobra celebracja to taka, którą spędzamy z bliskim, gdy możemy docenić i poczuć wdzięczność za to, co mamy. Żaden napój imitujący alkohol nie jest do tego konieczny.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS