Wielu wezwanych skarży się na nagłość mobilizacji i sposób dostarczenia wezwań. – Do moich rodziców przyszli o godzinie 2.15, ponieważ tam jest mój adres zameldowania. Panowie dobijali się do drzwi, bo rodzice spali. Wystraszyli się, kiedy ktoś zaczął w środku nocy pytać o mnie – mówi w rozmowie z “Gazetą Wrocławską” Konrad Potrzebowski, jeden z wezwanych. Rezerwista zwraca uwagę, że prowadzi … czytaj dalej
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS