VOD to skrót od Video on Demand – wideo na życzenie.
Usługi tego rodzaju świadczą platformy streamingowe takie jak Netflix, HBO GO, Amazon Prime Video, Player, Ipla.
Nadawcy VOD zapłacą 1,5 proc. przychodów na Polski Instytut Sztuki Filmowej – zadecydował Sejm.
Wprowadzone zmiany dotyczące kinematografii nakładają na podmioty dostarczające audiowizualne usługi medialne na żądanie obowiązek dokonywania wpłat na rzecz PISF.
1,5 proc. przychodu
Składki w wysokości 1,5 proc. przychodu, uzyskanego z opłat umożliwiających korzystanie z portali usług medialnych, wejdą w pulę środków, które są rozdysponowywane na przedsięwzięcia z zakresu kinematografii, czyli np. na produkcję filmów, organizację festiwali i innych wydarzeń filmowych.
Obecnie analogiczną opłatę wnoszą m.in. nadawcy telewizyjni, właściciele kin, dystrybutorzy, czyli podmioty, które czerpią przychody z eksploatacji dorobku polskiej kinematografii.
Stanowiąca o tym nowelizacja ustawy o kinematografii zawarta została w ustawie w zakresie działań osłonowych w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2, przyjętej przez Sejm.
Małe firmy nie zapłacą
Projektowana ustawa zwalnia z obowiązków mikroprzedsiębiorców (niski przychód) oraz usługi o niewielkim zasięgu.
Dzięki zmianom w ustawie możliwe jest premierowe udostępnienie nie tylko w kinie, ale także w innego rodzaju usługach, w tym w audiowizualnych usługach medialnych na żądanie.
Nakładanie tego typu obowiązków dopuszczalne jest przez prawo europejskie.
W uzasadnieniu projektu oszacowano, że nałożenie na podmioty dostarczające audiowizualne usługi medialne na żądanie obowiązku dokonywania wpłat na rzecz PISF przyniesie tej instytucji przychód w wysokości ok. 15 mln zł do końca roku 2020 oraz co najmniej 20 mln zł rocznie w kolejnych latach.
Minister Gliński: Rozwiązanie znane na świecie
Minister kultury Piotr Gliński na antenie RMF tłumaczył w czwartek, że jest to „składka od przychodów, a nie podatek, bo to nie idzie do budżetu. To jest składka od przychodu na rozwój polskiego kina, na rozwój polskiego przemysłu filmowego”.
– Taką samą składkę płacą nadawcy telewizyjni od wielu lat na Polski Instytut Sztuki Filmowej, kiniarze, dystrybutorzy, właściciele kablówek. Także ci, którzy robią olbrzymie kokosy, podzielą się niewielkim kawałkiem tego co zarobili z polskim przemysłem filmowym, żeby było można wyprodukować filmy, które później na VOD będą pokazywane – powiedział. Dodał, że takie rozwiązania są wprowadzane na świecie i zachęca do nich dyrektywa europejska. – Niemcy, Francja, Czesi, w innych trochę wymiarach także Hiszpania, Portugalia wszyscy już to wprowadzili i my też to wprowadzimy – mówił.
Wyjaśnił, że „tu chodzi o składkę, żebyśmy wspólnie rozszerzali możliwości produkcji filmowej, tu u nas w Polsce, żeby polscy twórcy mogli przy tym pracować, a jednocześnie, to co wyprodukują, będzie później pokazywane na VOD”.
– Tak samo jak telewizje publiczne i prywatne płacą składkę do PISF na filmy, bo oprócz budżetowych pieniędzy i oprócz zachęt filmowych, które wprowadziliśmy, żeby rozszerzać rynek filmowy, także ci różni interesariusze, którzy korzystają z produkcji filmowej składają się na to, żeby można było te filmy robić – wskazał Gliński.
KW
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS