„Wszyscy, którzy się na to godzimy, mamy krew na rękach” – powiedziała Agnieszka Holland na antenie TVN24.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Skąd u pani Agnieszki Holland tyle wstrętu do Polski i Polaków? Już jej nie wystarcza walka o to, by „było tak, jak było”
Reżyserka była gościem Katarzyny Kolendy-Zaleskiej. Holland przekonywała, że konferencja ministrów Kamińskiego i Błaszczaka – którzy udowodnili, że część imigrantów szturmujących terytorium RP to ludzie powiązani z ISIS oraz rosyjskimi służbami – to… przekroczenie granic.
Spodziewam się w tej chwili wiele złego od obecnego rządu. Została przekroczona chyba ostateczna granica. To nie tylko dehumanizacja, to kłamstwo, przygotowywanie pola do nienawiści, zbrodni (…) pamiętamy to od zbrodni przeciwko ludności po Rwandę. (…) ten stan wyjątkowy polega głownie na tym, by nie dopuścić świadków, nie było niezależnych danych
– stwierdziła.
Panowie Kamiński i Błaszczak mogą sobie mówić kocopoły, jakie chcą. To nie tylko szkodliwe, niebezpieczne, ale też nieprawdziwe. To wyssane z palca
– dodała.
Pytana przez prowadzącą o to, czemu ma służyć zaprezentowanie materiałów zdobytych przez służby, Holland powiedziała:
To są metody używane przez wszystkie reżimy.
„Rzekomy terroryzm”
Następnie bagatelizowała fakt powiązania części imigrantów z terroryzmem oraz kwestii poważnych zboczeń.
Faszyzująca mowę w 2015 roku zaczął już prezes Kaczyński. (…) Teraz dochodzi jeszcze zagrożenie zboczeniami, rzekomym terroryzmem
– stwierdziła.
Holland przekonywała też, że imigranci na granicy polsko-białoruskiej są zaszczuwani.
Traktuje się tych ludzi jak szczute zwierzęta i oni umierają. (…) Stosowana jest wobec nich przemoc
– stwierdziła.
My nie jesteśmy już demokratycznym państwem prawa, tylko jakimś reżimem. (…) Wszyscy, którzy się na to godzimy, mamy krew na rękach
– dodał.
mly/TVN24
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS