Nie milkną echa niedzielnego pokazu sił środowisk nacjonalistycznych, który był zapowiadany jako Marsz Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej. – Dawno nie byłam tak przygnębiona w tym mieście – komentuje Krystyna Lenkowska, rzeszowska poetka. – Musimy przestać budować kapitały polityczne na historii, zwłaszcza takiej jak rzeź wołyńska. Zza węgła wygląda ta sama moskiewska twarz, która napuszcza nas tylko po to, aby nas łatwiej podzielić i podbić – mówi Mirosław Skórka, przewodniczący Związku Ukraińców w Polsce.
Według zapowiedzi to miał być Marsz Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej. Ale szybko okazał się antyukraińską manifestacją. Patostreamer Wojciech Olszański grzmiał do mikrofonu, że ukraińska flaga powiewająca na rzeszowskim ratuszu należy do „państwa, które czci mordercę Polaków”, i ostrzegał przed Ukraińcami, którzy osiedlą się w Polsce. A Grzegorz Braun, poseł Konfederacji, przyznał, że liczy na to, że Ukraińcy pozostaną naszymi sąsiadami, a nie domownikami. Mieszkańcy Rzeszowa uhonorowanego przez prezydenta Ukrainy tytułem Miasta-Ratownika byli w szoku. Wprost komentowali, że zamiast faktycznego upamiętnienia ofiar nacjonaliści zorganizowali występ patostreamerów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS