A A+ A++

W Tychach stoi już siedem takich automatów. Oferują kilka rodzajów suszu oraz skręcone jointy „PUFF”. 

Sprawą zainteresował się radny Michał Kasperczyk, który przyznaje, że sprzedawane w automatach produkty zawierają śladowe ilości psychoaktywnego THC. Jest natomiast działające wspierająco przy różnych chorobach CBD. To sprawia, że automaty nie są nielegalne.

Radny Michał Kasperczyk: Jointa może kupić nawet dziecko

– Susz, olejki i inne produkty, które znajdują się w tych automatach, zawierają do 0,2 proc. psychoaktywnego THC. Oznacza to, że produkty te są zupełnie legalne i nie działają na człowieka psychoaktywnie. CBD za to cenione jest za swoje właściwości lecznicze: działa przeciwbólowo, dostają je osoby chore na nowotwory, ma zastosowanie przeciwzapalne – przyznaje radny.

– Działalność takich automatów to wytwór „prawnej szarej strefy”. Nie ma przepisu, który by tego zabronił. Największym niebezpieczeństwem jest jednak to, że takiego jointa mogą kupić osoby niepełnoletnie. Nikt tego nie sprawdzi – podkreśla radny.

Zdaniem Kasperczyka jeśli automat już mają stać na ulicach, płatności w nich powinny być możliwe tylko kartą. – Bank mógłby zablokować możliwość zapłaty, jeśliby chciałoby jej dokonać dziecko – mówi Kasperczyk.

Urząd Miejski w Tychach interweniuje u rzecznika praw dziecka

Jak mówi Ewa Grudniok, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego w Tychach, pisma w sprawie automatów z suszem CBD wysłano m.in. do rzecznika praw dziecka. W najbliższym czasie trafią także do wiceministra sprawiedliwości Michała Wójcika i Związku Miast Polskich.

– Nie chodzi nam o kwestionowanie legalności produktów oferowanych w automatach. Prowadzona działalność gospodarcza jest całkowicie legalna. Obawiamy się jednak, czy dostęp do tzw. legalnego suszu nie spowoduje negatywnych konsekwencji dla dzieci i młodzieży – mówi Ewa Grudniok.

Rzeczniczka dodaje, że przepisy ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii dopuszczają uprawę i sprzedaż produktów zawierających konopie włókniste i nie zabraniają sprzedaży, podawania oraz udostępniania osobom do lat 18 produktów z CBD. Producenci nie muszą na swoich produktach umieszczać informacji o skutkach ubocznych. – I to nas martwi, dlatego zwróciliśmy się do rzecznika o zbadanie tej sprawy. Sprawą zajmuje się także tyski sanepid – mówi Grudniok.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFranciszkanin z Aleppo: przeżywamy moment bardzo krytyczny
Następny artykułOdra Wodzisław dogoniła Unię Książenice