Kiedy cukiernia Dickery otwierała się we Wrocławiu i Warszawie, oburzyła głównie działaczy prawicowych partii. A w Katowicach ustawiła się do niej kolejka.
W czwartek w południe przy ul. Staromiejskiej w Katowicach klienci po raz pierwszy mogli wejść do małej cukierni Dickery. Niewielki lokal, cały w różu, może pomieścić zaledwie kilka osób. Prosta lada, za którą uwijają się pracownicy. Klienci mogą obserwować ich pracę. Na ścianie można przeczytać napis: “Tutaj powinno znajdować się menu. Natomiast będąc wychowanym w naszej kulturze, która nie mówi za dużo o seksualności i nie pozwala w pełni być sobą, nie mieliśmy odwagi, aby nazwać je po imieniu. Dlatego nasze gofry to hero i shero”.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS