A A+ A++

Kiedy cukiernia Dickery otwierała się we Wrocławiu i Warszawie, oburzyła głównie działaczy prawicowych partii. A w Katowicach ustawiła się do niej kolejka.

W czwartek w południe przy ul. Staromiejskiej w Katowicach klienci po raz pierwszy mogli wejść do małej cukierni Dickery. Niewielki lokal, cały w różu, może pomieścić zaledwie kilka osób. Prosta lada, za którą uwijają się pracownicy. Klienci mogą obserwować ich pracę. Na ścianie można przeczytać napis: “Tutaj powinno znajdować się menu. Natomiast będąc wychowanym w naszej kulturze, która nie mówi za dużo o seksualności i nie pozwala w pełni być sobą, nie mieliśmy odwagi, aby nazwać je po imieniu. Dlatego nasze gofry to hero i shero”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFlirtują, ale unikają spotkań. Syndrom Tinderella to plaga naszych czasów
Następny artykułKoncert kolęd Katarzyny Cerekwickiej