Tajwańskie ministerstwo spraw zagranicznych potwierdziło w niedzielę doniesienia prasy, która podała, że były tajwański żołnierz, który w czerwcu zaciągnął się do ochotniczego batalionu na Ukrainie, 25-letni Tseng Sheng-kuang, zginął na skutek odniesionych ran.
CZYTAJ TAKŻE:
— RELACJA. 256. dzień wojny na Ukrainie. W obwodzie ługańskim zginęło 500 zmobilizowanych rosyjskich żołnierzy!
— Rosyjscy jeńcy w końcu do czegoś się przydali. Żołdacy Putina pracują po osiem godzin dziennie. Dostają za to m.in. herbatę i papierosy
— Putin powtarza propagandę Kremla i oskarża Polskę o… imperialistyczne zapędy: „Polska nie porzuciła marzeń o przejęciu części Ukrainy”
Ochotnik z Tajwanu zginął na Ukrainie
Resort nazwał go w komunikacie „patriotą, który poświęcił swe życie (…) pomocy Ukraińcom w ich obronie wolności i demokracji”, zapewnił też, że pomoże jego rodzinie udać się na Ukrainę, by zidentyfikować zwłoki i dopełnić formalności, które pozwolą je przywieźć do kraju.
Według tajwańskiej agencji CNA Tseng został śmiertelnie ranny podczas walk w Ługańsku i zmarł w drodze do szpitala.
Na Tajwanie, stale zagrożonym agresją Chin, poparcie dla Ukraińców nie słabnie od początku wojny – podkreśla AFP.
W połowie października władze Tajwanu poinformowały, że przekażą kolejną darowiznę dla Ukrainy – 56 mln dolarów – na odbudowę zniszczonego przez rosyjską inwazję kraju.
W ubiegłych miesiącach, Tajpej zdecydował się na przekazanie prawie 10 milionów USD na pomoc humanitarną dla Ukraińców w Polsce, oraz otworzył specjalne konto, na które Tajwańczycy obywatele wpłacili dla Ukrainy prawie 33 milionów USD.
wkt/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS