– Superinwestorzy coraz mocniej stawiają na płynność kapitału i bezpieczeństwo. Mimo to głównymi aktywami w ich portfelach na amerykańskiej giełdzie pozostają akcje z sektora finansowego (22,7 proc. wartości portfeli), technologicznego (15,2 proc.) oraz dóbr konsumpcyjnych (10,8 proc.). W przeciwieństwie do polskich inwestorów, gracze z USA nie lokują znaczących środków w rynek nieruchomości, który stanowi jedynie 0,3 proc. ich portfeli. W Polsce natomiast nieruchomości wciąż są najpopularniejszym aktywem – zauważa Dróżdż.
Polski rynek. Sentyment czy potencjał?
Analityk Conotoxia zauważa jeszcze coś ciekawego: polscy inwestorzy nadal charakteryzują się wysokim poziomem tzw. „home bias”, czyli preferencją lokowania środków na rodzimym rynku. Z ostatniego badania Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych wynika, że aż 78,7 proc. inwestorów posiada akcje na GPW, 31 proc. ma udziały w akcjach z zagranicy, a 36,6 proc. inwestuje w zagraniczne ETF-y.
– Mimo to udział akcji i ETF-ów spoza naszego podwórka w portfelach polskich inwestorów pozostaje stosunkowo niewielki – zaznacza Dróżdż.
Zobacz: „Posiadanie 100 tys. zł to najlepszy moment, by… z czegoś zrezygnować”
Czy te dane to efekt przywiązania inwestorów do rynku, czy jego autentycznej atrakcyjności? Tomasz Juroszek, członek zarządu rodzinnego wehikułu inwestycyjnego Juroszek Holding, stawia na tą drugą opcję, przekonując, że mimo ogólnego spowolnienia w wielu branżach polski rynek jest atrakcyjny z inwestycyjnego, długoterminowego punktu widzenia. Argumentuje to tym, że sporo sektorów ma przed sobą nadal relatywnie większy potencjał rozwoju niż ich zachodnioeuropejskie odpowiedniki.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS