A A+ A++

– Dzień później spotkałem panią, która była świadkiem tego zdarzenia, zatrzymała mnie, pamiętała, że to byłem ja. Mówiła, że jest znieczulica, dobrze, że zareagowałem – opowiada Michał Szymański.

Ta historia jest dowodem na to, że szczęśliwe zakończenia są możliwe.

Woda 1,5 metra, lód i muł

Michał Szymański należy do grupy Łódź Run Crew, codziennie biega średnio 10 km. Najczęściej trenuje w parku na Zdrowiu. W środę akurat wyznaczył sobie trening w parku Reymonta w Łodzi. Mieszka niedaleko.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAutorka pomysłu nazwy dla nowej pływalni w Praszce nagrodzona karnetem (zdjęcia)
Następny artykułMinisterstwo Zdrowia: 11 539 nowych zakażeń koronawirusem, zmarło 259 osób