A A+ A++

Mimo pandemii urzędy wciąż rekrutują, a w zeszłym roku w wielu z nich zatrudnienie nawet się zwiększyło.

Rząd, w związku z trudną sytuacją budżetową z powodu epidemii, już w kwietniu 2020 r. planował odchudzić administrację. Urzędy wciąż jednak rekrutują. Obecnie w służbie cywilnej poszukuje się ponad 600 pracowników. Podobną liczbę ogłoszeń można było znaleźć pół roku temu. W urzędach wojewódzkich poziom zatrudnienia na koniec 2020 r. w porównaniu z 2019 r. nie tylko się nie zmienił – w niektórych urzędach przybyło nawet pracowników.

– To, że nie było zwolnień i obniżek wynagrodzeń, uważam za sukces. Obawialiśmy się o posady, bo prace potracili małżonkowie czy partnerzy wielu osób zatrudnionych w urzędzie. W tym roku nasze wynagrodzenia pozostaną jednak zamrożone – komentuje Aneta Łapińska z NSZZ Solidarność w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie.

Zgodnie z kwietniową tarczą antykryzysową, jeśli negatywne skutki gospodarcze koronawirusa będą zagrażać finansom publicznym, rząd może zmniejszać zatrudnienie w administracji rządowej. Nic takiego nie nastąpiło.

– Wymienialiśmy pisma z Kancelarią Premiera i szefem Służby Cywilnej. Udało się uniknąć zwolnień. Mam nadzieję, że będzie tak i w tym roku. Wszystko zależy od skutków pandemii – mówi Jerzy Wielgus, przewodniczący sekretariatu służb publicznych NSZZ „Solidarność”.

W części urzędów zatrudnienie wyraźnie wzrosło. Na koniec 2019 r. w Wielkopolskim Urzędzie Wojewódzkim w Poznaniu było 891 etatów, a na koniec 2020 r. stan zatrudnienia wzrósł do 945 etatów. W lubelskim urzędzie wojewódzkim zatrudnienie wynosi 885,4. Przed rokiem było to 863,4 etatów.

– Zostały obsadzone wolne etaty w obszarze obsługi cudzoziemców oraz zatrudniono operatorów numerów alarmowych – wyjaśnia wzrost zatrudnienia Tomasz Stube z gabinetu wojewody wielkopolskiego. Od nowego roku, w myśl przepisów ustawy o państwowym ratownictwie medycznym, dyspozytornie medyczne stały się bowiem komórkami organizacyjnymi urzędów wojewódzkich.

Mimo wzrostu bezrobocia do pracy w urzędach nie ma wielu chętnych. W naborach bierze najczęściej udział po kilka osób. – Nadal dysproporcje pomiędzy zarobkami w sektorze prywatnym a administracją są duże – zauważa Agnieszka Arendt z Wojewódzkiego sInspektora … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLiga Mistrzów. FC Porto – Juventus FC. Włoskie media komentują porażkę “Starej Damy”
Następny artykułUM Wejherowo: Stowarzyszenie Małe Trójmiasto Kaszubskie podsumowało miniony rok