Narodowcy uczą nas patriotyzmu, posłowie PiS demokracji
Dwa utwory. Jeden to wiersz dla dzieci, drugi proza zdecydowanie dla dorosłych. Poczytamy razem, wnioski każdy wyciągnie sam. Mnie narzucają się jednoznaczne, ale zapewne nie będzie to dominujący osąd.
Najpierw przedstawię autorów tekstów:
Jan Brzechwa – 1898 – 1966, poeta, autor popularnych wierszy i bajek dla dzieci,
Jan Warzecha, 64-letni poseł PiS z Dębicy, kilkanaście lat w Sejmie, 5 miejsce na liście PiS. Aktywny w Internecie na swoim profilu FB.
Wiersz Kwoka Jana Brzechwy rozpoczyna się prezentacją bohaterki – kwoki, osoby przekonanej o tym, iż jest dobrze wychowana i powinna tego dobrego wychowania uczyć innych.
„Proszę pana, pewna kwoka
Traktowała świat z wysoka
I mówiła z przekonaniem:
„Grunt to dobre wychowanie!”
Zaprosiła raz więc gości,
By nauczyć ich grzeczności.”
Teraz Jan Warzecha piszący prozą, który zaprasza do czytania i komentowania jego wpisów na FB.
Jan Warzecha – wpis na FB: „Aktorzy kiepskiego teatru chcą 1 października destabilizować sytuację w Polsce”. Do tego zdania J. Warzecha dodaje dwa zdjęcia. Na pierwszym Donald Tusk w stroju zakonnika z winem i kieliszkiem, na etykiecie napis Wina Tuska. Na drugim zdjęciu pani Joanna z Krakowa – to ta pani Joanna od rozbierania się do naga, kucania i kaszlenia. Wszystko w asyście policji.
Pod wpisem kilkaset komentarzy przekraczających znacznie dopuszczalne ramy dyskusji. Ich cytować nie będę, są wulgarne i pełne zwykłych inwektyw.
Wracam zatem do wiersza J. Brzechwy:
„Osioł pierwszy wszedł, lecz przy tym
W progu garnek stłukł kopytem.
Kwoka wielki krzyk podniosła:
„Widział kto takiego osła?!”
Przyszła krowa. Tuż za progiem
Zbiła szybę lewym rogiem.
Kwoka, gniewna i surowa,
Zawołała: „A to krowa!”
I powrót do FB J. Warzechy. Jeden z komentarzy – samotny biały żagiel – jest w innym tonie. Nazwisko autorki pominę. Interesują nas wpisy i komentarze J. Warzechy.
Pani E. S. pisze: „Panie pośle, szanuj bliźniego, może wystarczy tego szczucia?”
Poseł RP Warzecha jest czujny, nie przepuszcza wpisu i odpowiada:
„To nie Tusk szczuje? To nie on chce tuż przed wyborami wyprowadzić ludzi na ulice? Czy słuchają Pani do końca jego przemówienia, ile w nich nienawiści i żądzy zemsty. To nie on znalazł powód, żeby podpitą i chorą psychicznie osobę wykorzystać do kolejnej rozróby w Polsce? Proszę na spokojnie ocenić sytuacje, czy to nie Tusk z TVN-em i innymi antyrządowymi mediami przypadkiem nie szczuje? My się bronimy przed chaosem i anarchią, jaką chce nam ten wysłannik Niemiec i kłamca zgotować w Polsce obliczu ogromnego zagrożenia ze wschodu. Spłaca dług Angeli i Niemcom i ma za zadanie za wszelka cenę zrobić w Polsce piekło. Wcześniej głaskał Putina (RESET) za poparcie jego ludzi w PE, aby go wybrali na szefa RE. To jego i Sikorskiego polityka doprowadziła do tragedii 10 kwietnia 2010 roku. To Szanowna Pani powinno się brać pod uwagę nim się napisze w przyszłości taki komentarz.”
(wpis J. Warzechy w wersji oryginalnej, błędy nie zostały poprawione. Zdaje się, że prócz braków językowych znamionują one znaczny stopień wzburzenia posła)
A Kwoka z wiersza Jana Brzechwy przyjmuje kolejnych gości:
„Przyszła świnia prosto z błota.
Kwoka złości się i miota:
„Co też pani tu wyczynia?
Tak nabłocić! A to świnia!”
Jan Warzecha nie wyczerpał tematu, wzburzenie mu nie mija, dodaje zatem po chwili:
„My bronimy Polski przed tym czego doświadczyliśmy za rządów PO-PSL (bezrobocia i degrengolady patriotyzmu), bronimy się przed naporem lewactwa i tego co nam narzuca UE, czytaj Niemcy.
Z tą różnicą, że chcą nas włączyć w swój wymarzony Land i stworzyć IV Rzeszę. Poza tym fałszują historię, przypisując nam sprawstwo holocaustu i uznając, że oni wyzwolili się z nazizmu.”
Kwoka z wiersza Jana Brzechwy jest już wyczerpana „przekazywaniem” reguł dobrego wychowania innym zwierzętom. Podejmuje ostatnią próbę:
„Przyszedł baran. Chciał na grzędzie
Siąść cichutko w drugim rzędzie,
Grzęda pękła. Kwoka wściekła.
Coś o łbie baranim rzekła
I dodała: „Próżne słowa,
Takich nikt już nie wychowa,
Trudno… Wszyscy się wynoście!”
No i poszli sobie goście.”
Autorka wpisu, który tak rozsierdził posła J. Warzechę próbuje dyskutować:
Pani E. S. – „Nikt nas nie chce wchłonąć to tylko wasza teoria, proszę myśleć samodzielnie a nie słuchać Kaczyńskiego, w jego wieku już się nie myśli racjonalne.”
Jan Warzecha czekał na takie dictum. Kończy pryncypialnie niewygodną dla siebie dyskusję:
„Przykro mi to stwierdzić, ale tym ostatnim wpisem o PJK spowodowała Pani, że nie zasługuje na dalszą merytoryczną dyskusję”.
Jan Brzechwa w końcu wiersza pyta:
„Czy ta kwoka, proszę pana,
Była dobrze wychowana?”
W imieniu podmiotu lirycznego można zapytać: czy ten sposób dyskusji prowadzonej przez Jana Warzechę jest merytoryczny? Czy w ogóle warto z nim na tych warunkach wymieniać myśli?
Do kwoki na pewno już nikt nie przyjdzie, jej wychowanie aż nadto dobitnie się ukazało. U posła Jana Warzechy na FB. tłok. Wszyscy przekrzykują się używając najgrubszych wyrazów i nie życzą swoim politycznym oponentom wszystkiego dobrego.
Andrzej Janiec
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS