Na Polanie Stumorgowej pod szczytem Mogielicy (1171 m n.p.m.), najwyższego wzniesienia w Beskidzie Wyspowym, kontynuowane są prace budowlane przy kontrowersyjnej inwestycji przedsiębiorcy ze Słopnic.
Roboty podjęto już po raz czwarty. Teraz inwestycja wchodzi w kolejną fazę – na zdjęciach, nadesłanych przez jednego z naszych Czytelników, widać, że na tzw. stanie zerowym inwestor rozpoczął wznoszenie właściwych ścian obiektu.
Na Mogielicy praca wre – poinformował Czytelnik.
“Bacówka” – bo formalnie inwestor wznosi w tym miejscu “budynek gospodarczy”, który miałby służyć przechowywaniu zwierząt i paszy – ściany fundamentowe ma izolowane płytami tzw. styroduru o grubości kilkunastu centymetrów. Zgodnie z dokumentacją zgromadzoną w starostwie, będzie miał również tzw. jaskółkę, kilka okien i dwuspadowy dach kryty blachodachówką.
Będzie to pierwszy tego typu budynek na dziewiczym dotąd terenie, z którego rozpościera się piękny widok na Beskid Sądecki, Gorce, Tatry i Babią Górę. To także jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc w powiecie limanowskim, które każdego roku stanowi cel pieszych wypraw tysięcy turystów.
Zobacz również:
Przedsiębiorca ze Słopnic, działający w branży budowlanej i usługowej, kupił działkę w 2014 roku i zaplanował budowę “osiedla bacówek”. W 2015 i 2016 roku zgłosił budowę czterech budynków. Dokumenty opisują obiekty jako budynki gospodarcze. Znaki zapytania pojawiają się jednak w kontekście realnego wyglądu i funkcji budowli: betonowe fundamenty, jaskółki dachowe, przeszklone drzwi tarasowe, a także po kilka okien, co zdaje się sugerować inne, niż deklarowane, przeznaczenie.
W planie zagospodarowania teren w otulinie rezerwatu przyrody posiadał symbol, którego przeznaczenie nie zostało opisane. Urzędnik gminy Dobra jednoosobowo dokonał interpretacji, wbrew przepisom – bez udziału urbanistów i radnych. Starostwo zaakceptowało budowę dwóch budynków, w tym jednego, który wygląda na obiekt z dwiema kondygnacjami. Do dwóch pozostałych urzędnicy wnieśli sprzeciw.
Budowa pierwszego budynku ruszyła na dobre w 2022 roku. Teren został ogrodzony i zasłonięty, a na ogrodzeniu umieszczono reklamowy baner spółki z Chorzowa, która w tym czasie budowała na szczycie Mogielicy nową wieżę widokową, przez co turyści byli przekonani, iż to, co widzą na polanie, stanowi jedynie zaplecze samorządowej inwestycji. Ujawniliśmy jednak, że była to niezależna, prywatna inwestycja.
Inwestor w pierwszej rozmowie z nami najpierw przyznał, że planuje tam miejsca noclegowe “na razie” dla 12 osób, a swoje schronisko chce uruchomić w 2023 roku. Później, gdy kontaktował się z nami ponownie, mówił, że budynki “na papierze” są budynkami gospodarczymi, a turyści będą mogli szukać w nich schronienia np. podczas burzy. Wspominał też, że całe przedsięwzięcie ma upamiętniać… Jana Pawła II. Pytał, czy musimy koniecznie pisać o sprawie “na tym etapie”.
Inwestor zaznaczał, że zgodę na przejazd przez tereny Lasów Państwowych uzyskiwał na najwyższym szczeblu. Sprawa oparła się o… ministra architektury i budownictwa. Deklarował, że chciałby docelowo doprowadzić do punktowej zmiany planu. Wnosił zresztą o to w przeszłości, ale urzędnicy nie wyrazili zgody. Obecnie plan zagospodarowania nie dopuszcza tam żadnej zabudowy.
Po publikacji przez nas informacji o rozpoczętej budowie PINB w Limanowej wstrzymał budowę. Stwierdził, że to samowola budowlana. Ostatecznie Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego zmienił decyzję PINB stwierdzając, że nie da się stwierdzić, co inwestor zamierza budować, dlatego nie można tego nazwać samowolą.
Dwa dni po decyzji WINB (o której mało kto wówczas niby wiedział) samorządy i instytucje zorganizowały na Mogielicy otwarcie Małopolskiego Sezonu Turystycznego w Powiecie Limanowskim. Władze nie zrobiły imprezy zgodnie z zapowiedzią pod wieżą widokową, a na działce… tegoż przedsiębiorcy. Na wieżę widokową można dojść z parkingów spokojnym tempem w około godzinę. Jednak politycy i samorządowcy, wybrali łatwiejszą drogę – samochodową. Do akcji zaangażowano samochody ochotniczych straży pożarnych, nadleśnictwa i prywatne auta terenowe. Łącznie 12 samochodów wywoziło władze na imprezę – przejazd blokował miejscowy pszczelarz. W pojazdach służb i prywatnych osób był m.in. Andrzej Gut-Mostowy – poseł i wiceminister sportu i turystyki, Witold Kozłowski – marszałek Małopolski, Grzegorz Biedroń – prezes Małopolskiej Organizacji Turystycznej, Mieczysław Uryga – starosta limanowski, Józef Pietrzak – przewodniczący Rady Powiatu Limanowskiego, Wojciech Włodarczyk – członek zarządu powiatu limanowskiego, czy Benedykt Węgrzyn – wójt gminy Dobra. Nieoficjalnie podczas imprezy mówiło się, że w sprawie są polityczne naciski, by pozwolić na komercjalizację najpiękniejszej polany w Beskidzie Wyspowym.
Tak ma wyglądać budynek według dokumentów złożonych przez inwestora w powiecie. Inwestor twierdził w nich, że ma on służyć do “przechowywania paszy i zwierząt”:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS