Do krakowskiej części turnieju Mistrzostw Europy w rugby 7 nasza kadra kobiet przygotowywała się z dala od zgiełku, w uzdrowiskowym Ustroniu w województwie śląskim. Tam rozmawialiśmy z trenerem polskiej reprezentacji kobiet Januszem Urbanowiczem, któremu towarzyszyły zawodniczki kadry – Anna Klichowska i Natalią Pamięta.
Na dziś wszystkie zespoły, które na mistrzostwa pod Wawel przyjeżdżają się nas boją. A to, że nas się boją, buduje w nas pewność, a potem pozwala nam to udowadniać na boisku – mówi trener kadry kobiet w rugby 7 Janusz Urbanowicz. I tu jednoznacznie zastrzega: “Trzeba zachować umiar i szacunek dla przeciwnika!”.
Pewność siebie w każdym sporcie jest bardzo ważna, tylko trzeba mieć nad nią kontrolę, żeby nas nie zgubiła, bo pewność siebie nie polega na tym, że lekceważymy przeciwnika – dodaje Urbanowicz. I podkreśla: “Warto przyjść i kibicować! Zobaczcie te dziewczyny, bo one są niesamowite! Przyciągają ludzi do siebie swoją skromnością i ciągle chcą sukcesu sportowego!”.
Gdy dziennikarz RMF FM zapytał zawodniczki kadry, czy przed druga turą mistrzostw czują się faworytkami do złota, Natalia Pamięta odpowiedziała krótko: “W oczekiwaniach trenera i innych jesteśmy faworytkami. Ale staramy się zachować chłodną głowę i pokorę, by zagrać jak najlepiej. Reszta okaże się w Krakowie”.
Anna Klichowska przypomniała, że w Lizbonie pokonały wicemistrzynie olimpijskie – reprezentację Francji. Ten mecz dał nam wiarę w finał. W zeszłym sezonie miałyśmy wiele takich meczów, kiedy to my przegrywałyśmy w ostatnich sekundach. Choćby z Irlandią w cyklu World Series i wtedy trener powiedział nam: kiedyś to my będziemy drużyną, która w ostatnich momentach wygrywa mecz. I pokazałyśmy to w Lizbonie, wygranymi meczami ze wspomnianą Francją (28:24) i Szkocją (19:15) – mówi.
Teraz w Krakowie zawodniczki i trener najbardziej obawiają się reprezentacji Irlandii – ale jednocześnie zastrzegają, że przed Lizboną brąz był ich celem. Ale przed Krakowem nasze apetyty wzrosły! – ostrzega Anna Klichowska. Złoto na mistrzostwach Europy to nasze kolejne małe marzenie! Mamy to przed sobą. Droga jest otwarta! – dodaje Natalia Pamięta.
I obie zgodnie przyznają, że ten sezon jest dla nich wyjątkowy. Formę budowały przez wiele lat i teraz chcą udowodnić, że potrafią walczyć o najwyższe cele!
W Krakowie niestety nie zagra dotychczasowa kapitan drużyny Karolina Jaszczyszyn. Z Portugalii wyjechała z kontuzją kolana. Teraz jej pozycję na boisku przejmuje Julia Druzgała, a obowiązki kapitana drużyny Anna Klichowska, czyli tak jak było to w styczniu na turnieju World Series w hiszpańskiej Maladze.
Trener Janusz Urbanowicz przyznaje, że Karolina to jest przywódca drużyny, ale także duch, który kieruje tym zespołem na boisku. Wiadomo, że kontuzjowana przyjedzie do Krakowa i będzie na ławce tuż obok trenera. Sama obecność jest bardzo ważna, jej mentalne wsparcie i wskazówki na pewno pomogą! – dodaje Natalia Pamięta.
Dziennikarz RMF FM pytał też trenera Janusza Urbanowicza o pogodę i ekstremalne 36-stopniowe upały w Krakowie. Pogoda? Mam ją z tyłu głowy, ale to jest tylko dodatek do gry. Na pewno będzie gorąco na boisku – zapewnia Janusz Urbanowicz.
Inauguracyjny turniej mistrzostw Europy w Rugby 7 nie mógł ułożyć się lepiej dla kobiecej reprezentacji Polski, która z kompletem zwycięstw w fazie grupowej zameldowała się w finale, a tam, po dramatycznym boju pokonała Szkocję i odniosła historyczne dla polskiego rugby zwycięstwo w turnieju tej rangi. Teraz przed nami finałowy turniej w Krakowie, gdzie biało-czerwone mają realne szanse na walkę o mistrzowski tytuł!
Chociaż przed turniejem w Lizbonie nasze zawodniczki starały się tonować optymizm, a kapitan kadry Karolina Jaszczyszyn zapowiadała, że realnie patrząc, będą walczyć o 3-4 miejsce, to jednak na boisku podopieczne Janusza Urbanowicza nie zamierzały bawić się w minimalizm. Najpierw, po niezwykle zaciętym meczu, pokonały głównego faworyta do złota – reprezentację Francji, a potem już bez większych problemów kolejne przeciwniczki w grupie. Pewnie awansowały do finału, gdzie czekały na nie zawodniczki ze Szkocji. I choć decydujące starcie miało dramatyczny przebieg, to jednak dzięki uporowi i cierpliwości zakończyło się triumfem biało-czerwonych.
Teraz przed Polkami decydujący turniej w Krakowie, gdzie w końcu będą mogły zaprezentować się przed własną publicznością. Znamy już składy grup, a także terminarz całej imprezy. Nasz zespół dwukrotnie zainauguruje dzień turniejowy.
Turniej w Krakowie rozpocznie się w piątek 1 lipca o godzinie 13:00. Pierwszym spotkaniem, jakie obejrzą kibice zgromadzeni na stadionie im. Henryka Reymana będzie mecz Polska – Rumunia w rywalizacji kobiet. Terminarz jest tak podzielony, że mecze będą odbywać się blokami, najpierw kilka spotkań żeńskiej rywalizacji, potem męskiej.
Kolejnymi rywalkami podopiecznych Janusza Urbanowicza będą Niemki, z którymi zmierzymy się o 15:56. Na następny występ naszej drużyny trzeba będzie poczekać do soboty. Wtedy znów Polki zainaugurują zmagania, tym razem hitowym starciem z Irlandkami o godzinie 10:00. Natomiast na zakończenie rywalizacji grupowej o 13:40 biało-czerwone zagrają z Czeszkami.
W krakowskich turnieju reguły są nieco inne niż w Lizbonie i tym razem czekają nas półfinały, które zostaną rozegrane w niedzielę 3 lipca o 10:44 i 11:06. Natomiast mecz o trzecie miejsce zaplanowany został na 15:50. Wielki finał, miejmy nadzieję z udziałem Polek, odbędzie się o godzinie 16:15.
Nieco mniej radości niż reprezentacja kobiet dostarczyli nam w Portugalii nasi panowie. Podopieczni Andrzeja Kozaka znaleźli się niestety na przeciwnym biegunie i z kompletem porażek zajęli ostatnie miejsce w turnieju w Lizbonie. Miejmy nadzieję, że w Krakowie, przed swoimi kibicami, zaprezentują się z lepszej strony.
Oni zmagania rozpoczną meczem z Hiszpanią w piątek 1 lipca o 14:50, a następnie, na zakończenie piątkowych zmagań, o 20:52 zmierzą się z Włochami. W sobotę natomiast o 12:34 rywalem biało-czerwonych będą Portugalczycy, a dzień zakończy się ich starcie z Litwą. W niedzielę dwa czołowe zespoły z obu grup zmierzą się w półfinale, natomiast dwa kolejne zagrają o miejsce 5-8. Te spotkania odbędą się w bloku rozpoczynającym się o godzinie 11:30. Dwie najsłabsze drużyny z obu grup zmierzą się w starciu o 9. miejsce o godzinie 14:06.
Polscy kibice mogą wreszcie kibicować kobiecej i męskiej reprezentacji na żywo grającej u siebie, z silnym wsparcie płynącym z trybun. Na to liczą zawodniczki i zawodnicy w Krakowie. Przypominam, że bilety na Mistrzostwa Europy kupić można w serwisie Kup Bilet na stronie www.kupbilet.pl.
Partnerem radiowym Mistrzostw Europy rozgrywanych w Krakowie jest Radio RMF FM i RMF MAXXX. Zapraszamy do Krakowa!
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS