– Dobrze to pokazuje zadłużenie brutto Cyfrowego Polsatu, które w środowisku szybko rosnących stóp procentowych skoczyło do 15,5 mld zł, a płacone odsetki z ok. 200 mln zł w roku 2021 wzrosną do przeszło 1 mld zł rocznie w 2023 r. – tłumaczy Paweł Puchalski, analityk Santander Biuro Maklerskie.
Taki był koszt ambitnego wejścia naraz w aż cztery źródła odnawialnej energii – słońce, wiatr, biomasę oraz wodór. Potem Solorz podbił jeszcze stawkę, angażując się z PAK w atom.
Skończyło się tym, że w nieco ponad dwa lata z kapitalizacji CP wyparowało 2/3 wartości, tj. równowartość 14 mld zł.
– Dziś wreszcie mamy wielki dzień – cieszył się Maciej Stec, wiceprezes do spraw strategii Cyfrowego Polsatu, kiedy podczas ostatniej listopadowej prezentacji wyników mówił o postępach inwestycyjnych. – Duma nas rozpiera, bo rozpoczęliśmy produkcję ze wszystkich źródeł zielonej energii i wygenerowaliśmy pierwsze zyski: 26 mln zł EBITDA. To jest fantastyczna sprawa, bo to jest inny biznes niż telekomunikacyjno-medialny i tu zyski będziemy wypracowywać przez kolejne kilkadziesiąt lat – ciągnął Stec.
Dla polityków tacy inwestorzy jak Solorz w obszarze zielonej energii są bardzo pożądani. Bo prywatny kapitał nie wybiera projektów skazanych na pożarcie i potrafi je optymalizować.
Fot.: Materiały prasowe
To miał być impuls odwracający spadkowy trend. Ale, jak tłumaczył jeden z dużych inwestorów spółki, drażnić zaczynał ich nawet optymizm, z jakim menedżerowie CP opowiadali o zielonej energii. W ciągu kolejnych 3 miesięcy z wyceny Polsatu uciekło dalsze 1,6 mld zł (-21,5 proc.).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS