A A+ A++

2024-04-03 13:52

publikacja
2024-04-03 13:52

Na koniec II kw. 2024 r. kurs EUR/PLN może spaść do poziomu 4,26, a notowania USD/PLN do 3,87, przy wzroście kursu EUR/USD do poziomu 1,10 – prognozuje strateg PKO BP Andrzej Kiedrowicz.

Na koniec II kw. EUR/PLN może spaść do poziomu 4,26
fot. R_Szatkowski / / shutterstock.com

“Po silnym umocnieniu złotego w ostatnich miesiącach ubiegłego roku I kw. 2024 r. przyniósł stabilizację, niemniej polska waluta wciąż wyróżniała się pozytywnie na tle koszyka walut rynków wschodzących. Oczekujemy utrzymania się tej pozytywnej tendencji również w bieżącym kwartale, a dalszą aprecjację złotego wspierać będą solidne fundamenty polskiej gospodarki, napływ środków unijnych oraz korzystna dla dyferencjału stóp procentowych dywergencja w politykach monetarnych RPP oraz Fed i EBC” – napisał w kwartalniku walutowym strateg PKO BP.

Zobacz również: Audytor energetyczny – kim jest?

“Przestrzeń do dalszego umocnienia polskiej waluty może ograniczać przedłużająca się stagnacja w Niemczech, ewentualne wyhamowanie globalnych procesów dezinflacji oraz wynikający z geopolityki wzrost regionalnej awersji do ryzyka” – dodał.

Według niego, krajowe publikacje danych makroekonomicznych potwierdziły poprawę koniunktury gospodarczej na początku bieżącego roku, a to powinno znaleźć odzwierciedlenie w ponad 2-proc. wzroście PKB w I kwartale.

“Obserwowana od stycznia silna poprawa dynamiki sprzedaży detalicznej oraz gwałtowny wzrost realnych dochodów przekładają się na wyraźne ożywienie popytu konsumpcyjnego. Mocne odbicie konsumpcji, wraz ze wzrostem inwestycji napędzanych napływem środków unijnych po odblokowaniu funduszy strukturalnych oraz KPO (w kwietniu Polska z tego tytułu ma otrzymać transzę w wysokości 6,9 mld euro), będą głównymi filarami solidnego wzrostu gospodarczego, który według naszych szacunków powinien sięgnąć 3,7 proc. w 2024 r., tym samym wyróżniając pozytywnie Polskę na tle większości europejskich gospodarek” – napisał.

“Ewentualna wymiana części wspominanych wyżej środków unijnych na rynku przełożyłaby się bezpośrednio na umocnienie złotego, aczkolwiek dotychczasowa praktyka ze strony Ministerstwa Finansów wskazuje, że środki te w całości będą wymienione w NBP. To pośrednio również powinno wspierać złotego poprzez podniesienie wiarygodności finansowej kraju w wyniku znaczącego wzrostu aktywów rezerwowych NBP. Utrzymująca się solidna nadwyżka na rachunku obrotów bieżących (oczekujemy w II kw. salda +1,8 proc. w relacji do PKB) wzmacnia fundamentalnie siłę polskiej waluty, aczkolwiek jest to już czynnik mocno na rynku zdyskontowany, a dodatkowo okres wyraźnej poprawy salda C/A prawdopodobnie zakończył się” – dodał.

Strateg zakłada, że Rada Polityki Pieniężnej utrzyma do końca półrocza stopy procentowe na niezmienionym poziomie, a oczekiwania rynkowe płynące z krzywej FRA wskazują obecnie na październik jako termin jedynej obniżki stóp NBP w 2024 r.

“To kontrastuje z utrzymującymi się oczekiwaniami odnośnie luzowania polityki monetarnej przez EBC i Fed, gdzie instrumenty rynkowe wyceniają czerwiec oraz lipiec jako terminy pierwszych obniżek stóp, a łączna ich skala w bieżącym roku może sięgnąć 75-100 pb. Wynikająca z tego poprawa dyferencjału stóp procentowych pomiędzy Polską a rynkami bazowymi powinna wspierać fundamentalnie złotego, aczkolwiek czynnik ten mógł być już w dominującym stopniu przez rynki zdyskontowany” – napisał Kiedrowicz.

“Polska waluta powinna być jednak wciąż faworyzowana przez zagranicznych inwestorów wśród walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej w związku z oczekiwaną kontynuacją dynamicznego procesu luzowania pieniężnego m.in. przez węgierski oraz czeski bank centralny” – dodał.

Zdaniem ekonomisty, oczekiwana nieznaczna poprawa kondycji globalnej gospodarki przy zakładanym tzw. “miękkim lądowaniu” amerykańskiej gospodarki sprzyja utrzymywaniu się dobrych nastrojów na globalnych rynkach kapitałowych oraz korzystnemu dla walut rynków wschodzących apetytowi na ryzykowne aktywa.

“Nieco wyższe oczekiwania rynkowe co do tempa i skali luzowania pieniężnego w strefie euro niż w USA w 2024 r. mogą początkowo wywierać nieznaczną presję na kurs EUR/USD. Jednakże pojawiające się coraz częściej pozytywne zaskoczenia w odczytach wskaźników makroekonomicznych płynących ze strefy euro, przy jednoczesnych oznakach schłodzenia amerykańskiej gospodarki, ostatecznie doprowadzą według naszej oceny do osłabienia dolara do euro na koniec bieżącego kwartału” – napisał w raporcie Kiedrowicz.

Zdaniem ekonomisty, wyzwaniem dla walut rynków wschodzących będzie kondycja chińskiej gospodarki, dla której “piętą achillesową” jest wciąż kulejący sektor nieruchomości, a dotychczasowe działania regulacyjne i stymulacyjne ze strony chińskich władz nie przyniosły tu znaczącej poprawy.

“Niepokoi również przedłużająca się stagnacja niemieckiej gospodarki, tłumiąca umiarkowane ożywienie gospodarcze w strefie euro, co może przełożyć się niekorzystnie na wskazane powyżej perspektywy mocnego wzrostu gospodarczego w Polsce. Dodatkowo rosnące ceny ropy naftowej (ponad 15 proc. od początku roku) i innych surowców energetycznych, w przypadku kontynuacji tego niekorzystnego trendu, mogą wyhamować globalne procesy dezinflacji, przyczyniając się do opóźnienia zakładanego przez nas startu luzowania pieniężnego na rynkach bazowych” – napisał w raporcie.

“Istotnym czynnikiem ryzyka pozostaje napięta globalna geopolityka, a szczególnym zagrożeniem dla wyceny złotego, w kontekście wzrostu regionalnej awersji do ryzyka, byłby widoczny postęp ofensywy wojsk rosyjskich na Ukrainie” – dodał. (PAP Biznes)

pat/ osz/

Źródło:PAP Biznes
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZmiana organizacji ruchu w Lginiu
Następny artykułImigranci ratują niemiecką służbę zdrowia. “Bez nich nie da rady”