A A+ A++

Grupa meblowa Nowy Styl powstała w 1992 roku. Dostarcza meble do ponad 70 krajów. Według informacji z jej strony internetowej w 2023 roku osiągnęła przychód 310 mln euro.

Forbes: Niedawno Nowy Styl obchodził 30-lecie działalności. Budowaliście firmę od zera, a dziś zatrudniacie ponad 7 tys. pracowników i ma przedstawicielstwa w 16 krajach. To powód do dumy i satysfakcji?

Jerzy Krzanowski: Największym powodem satysfakcji jest to, na jakim poziomie jest dzisiaj Nowy Styl. To, że firma sprzedaje produkty pod własnymi markami na każdym z rynków i odnosi sukcesy. Nigdy się nie spodziewałem, że biznes, który zakładaliśmy z bratem na początku lat 90. osiągnie taki sukces. Co więcej, jesteśmy dumni, że nadal jest to firma polska, która przejmuje firmy za granicą rozpowszechniając w ten sposób Nowy Styl jako brand.

Czytaj też: Od pracy na saksach do „króla krzeseł”. Jerzy Krzanowski biznesu uczył się w barze z frytkami — potem już wiedział, jak się prowadzi w Polsce firmę

Dlaczego to właśnie wam udało się osiągnąć sukces, podczas gdy inni polegli w drodze na szczyt?

Mieliśmy szczęście i… odwagę, by zaryzykować. Zaczynaliśmy w dobrych czasach, kiedy biznes mógł się skalować bardzo szybko. Dzisiaj jest to o wiele trudniejsze. Rzeczywiście, nie byliśmy pierwsi, ale za to jednymi z niewielu, którzy rozwinęli się tak mocno i zaczęli ekspansję na rynki zagraniczne. Przez te wszystkie lata na naszej drodze kluczowi od zawsze byli i nadal są ludzie. Mamy do nich szczęście, dobrą rękę i ogromne zaufanie, co jest rzadkie w biznesie. Sukcesywnie oddawaliśmy im odpowiedzialność za różne obszary działalności, zatrudnialiśmy profesjonalistów, także do zarządzania firmą. Od kilku lat nie jestem już w Zarządzie. Zasiadają w nim najlepsi managerowie i to oni dzisiaj rozwijają Nowy Styl.

Jakie jeszcze inne strategiczne decyzje były kluczowe dla osiągnięcia takiego wzrostu, jakim może szczycić się Nowy Styl?

Jeśli chodzi o kluczowe decyzje, to było ich wiele i w różnych momentach naszej działalności miały na nie wpływ różne czynniki. Przeszliśmy drogę od importu włoskich komponentów, przez wejście w produkcję krzeseł, potem mebli. Ważny był też outsourcing pewnych procesów dla zachowania efektywności. Jednak największym paliwem naszego wzrostu okazały się akwizycje. W maju 2011 roku dokonaliśmy pierwszej. Dwa lata później przejęliśmy niemiecką markę – producenta wysoko pozycjonowanych mebli i krzeseł. Od tego się zaczęło, a potem były kolejne przejęcia. Ostatnie miało miejsce w 2019 roku, kiedy do naszego portfolio dołączyła niemiecka marka Kusch+Co. Nie wszystkie z tych firm funkcjonują dziś pod swoimi starymi nazwami, ale każda z nich przyczyniła się do naszego rozwoju technologicznego, … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł˝Dzień Otwarty – Pomorskie bez smogu˝
Następny artykułKonkurs na stanowisko dyrektora Przedszkola Nr 4 w Łęczycy