W czasie epidemii firmy nie mają szans na szybkie wyjaśnienia podatkowe. A wątpliwości przybywa.
Ustawa antykryzysowa ma pomóc przedsiębiorcom, ale skarbówka zadbała też o swoje interesy. Wydłużyła termin na wydawanie interpretacji indywidualnych z trzech miesięcy do pół roku.
– To absurdalne. W obecnej sytuacji, kiedy wiele firm nie wie, jaka czeka je przyszłość, potrzebny jest szybki dostęp do interpretacji. Termin na ich wydawanie powinien zostać skrócony, a nie wydłużony – mówi Jakub Bińkowski, dyrektor Departamentu Prawa i Legislacji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Zmiana reguł w trakcie gry
– Fiskus zmienił zasady w trakcie gry, dłuższy termin dotyczy bowiem też wniosków o interpretacje złożonych jeszcze przed 31 marca, czyli dniem wejścia w życie ustawy antykryzysowej. Postawiło to wielu przedsiębiorców w trudnej sytuacji. Załóżmy, że firma złożyła wniosek o interpretację w styczniu, planując transakcję w kwietniu. Teraz okazuje się, że musi czekać do lipca, a może nawet października, bo minister finansów dodatkowo uzyskał uprawnienie do wydłużenia terminu o kolejne trzy miesiące – mówi Bartosz Sankiewicz, doradca podatkowy, partner w NGL Legal.
Problem mają też ci, którzy liczyli na wyjaśnienia fiskusa jeszcze przed składaniem zeznania rocznego. Choćby informatycy, którzy pozakładali własne firmy z nadzieją na ulgę IP Box, czyli tylko 5-proc. podatek. Ostatnio zasypują skarbówkę wnioskami o interpretacje. Okazuje się, że na rozstrzygnięcie będą musieli jeszcze zaczekać.
Im szybciej, tym lepiej
Co daje indywidualna interpretacja? Przedsiębiorca, który dostanie korzystną, nie musi w razie sporu z urzędem przejmować się odsetkami za zwłokę i odpowiedzialnością karnoskarbową. Jeśli otrzymał pozytywną odpowiedź jeszcze przed transakcją, nie zapłaci też podatku, nawet jeśli skarbówka w przyszłości zmieni zdanie.
– Dlatego firmom zależy na tym, żeby dostać ją jak najszybciej – mówi Bartosz Sankiewicz. Dodaje, że wielu przedsiębiorców planuje swoje działania etapami, starając się zabezpieczyć interpretacją. Wydłużenie terminu powoduje, że muszą przeprowadzić transakcję bez zapewnienia podatkowego bezpieczeństwa.
Jakub Bińkowski podkreśla, że prawo podatkowe jest od wielu lat zagmatwane, a wątpliwości ciągle przybywa. Pod koniec zeszłego roku firmy borykały się z przepisami o białej liście i split payment, kolejne dylematy przyniosła sama ustawa antykryzysowa. Wprowadziła kilka nowych ulg podatkowych, jednak mogą z nich skorzystać tylko te firmy, które poniosły negatywne konsekwencje ekonomiczne epidemii. To bardzo niejasne kryterium i może być różnie oceniane przez fiskusa.
– W tych niepewnych czasach pół roku na interpretację to zdecydowanie za dużo – mówi Jakub Bińkowski.
Z ustawy antykryzysowej wynika, że nowy termin dotyczy wniosków złożonych do dnia odwołania stanu zagrożenia epidemicznego i stanu epidemii ogłoszonego w związku z Covid-19. Dlaczego skarbówka wydłużyła sobie czas na interpretację do pół roku? W celu umożliwienia realizacji zadań przez organy podatkowe – czytamy w uzasadnieniu do ustawy antykryzysowej.
Potrzebna cierpliwość
Na naszych łamach wielokrotnie pisaliśmy o tym, że w ostatnich latach coraz trudniej uzyskać interpretację. Fiskus często odmawia odpowiedzi, szukając różnych pretekstów. Popularną ostatnio wymówką jest zwłaszcza klauzula obejścia prawa. Skarbówka często też wydłuża całą procedurę, oczekując od podatnika kolejnych wyjaśnień.
– Dodatkowe trzy miesiące na interpretację na pewno ułatwi życie urzędnikom – mówi Bartosz Sankiewicz.
Ustawa antykryzysowa obowiązuje od 31 marca.Wprowadziła m.in. zwolnienie ze składek ZUS, możliwość odroczenia zaliczek na PIT płaconych za pracowników, … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS