A A+ A++
Na budowach taniej już było. 10 komentarzy, które wyjaśnią, co się dzieje z rynkiem domów
Na budowach taniej już było. 10 komentarzy, które wyjaśnią, co się dzieje z rynkiem domów
fot. FStockLuk / / Shutterstock

To nie jest najszczęśliwszy moment dla budujących domy. Zwiększony popyt, drożejące materiały, ograniczona dostępność usług uprzykrzają życie inwestorom. Problem za chwilę mogą pogłębić m.in. planowane zmiany w zakresie fotowoltaiki. Mimo to, eksperci biorący udział w debacie zorganizowanej przez Bankier.pl dostrzegają czynniki hamujące wzrosty obserwowane w przededniu wakacji.

Pod
hasłem “Moda na domy – czy minie wraz z
pandemią?”
23 czerwca odbyła się debata organizowana przez Bankier.pl w
ramach Dnia
domów
. W spotkaniu prowadzonym przez redaktora Marcina
Kaźmierczaka udział wzięli: Jarosław Krawczyk, PR lead w Otodom, Jacek
Siwiński, prezes Velux Polska, Oskar Kulik, ekspert ds. zrównoważonego rozwoju
w BNP Paribas Banku Polska i Jarosław Wójcik, manager, analityk projektu
WielkieBudowanie.pl.

Uczestnicy
debaty wielokrotnie odnosili się do finansowego aspektu zakupu oraz budowy
domu. Przypominamy najważniejsze wypowiedzi diagnozujące bieżącą sytuację popytową
na rynku domów.

1. Domy drożały już przed pandemią

– Wysoki popyt i obniżona podaż nie
pozostały bez wpływu na cenę. Ale domy drożały już przed pandemią (w marcu 2020
roku notowaliśmy roczne wzrosty cen o 9 proc. na rynku pierwotnym i 10 proc. na
wtórnym). To, co się wydarzyło, to przyspieszenie tych zmian, ceny rosną teraz
szybciej. Na rynku pierwotnym 13 proc., na wtórnym – 14 proc. – to wzrosty
obserwowane w marcu 2021 r/r. – podsumowywał wyniki analiz Jarosław Krawczyk,
PR lead Otodom.pl.

2. Przez lockdown szukaliśmy więcej takich nieruchomości


Od samego początku pandemii widzieliśmy, że zainteresowanie domami było
wyraźnie zwiększone. Były nawet takie momenty, kiedy notowaliśmy wyższy ruch w
kategorii “domy na sprzedaż” niż “mieszkania na sprzedaż”,
co się wcześniej właściwie nie zdarzało. To pokazywało, jak często przynajmniej
oglądaliśmy domy i zaczynaliśmy o nich myśleć. Trudno się temu dziwić – w
trakcie lockdownów wielu z nas brakowało przestrzeni, tym bardziej że praca
przeniosła się z biura do domów – mówił w debacie Jarosław Krawczyk, PR lead
Otodom.pl.

Zastanawiasz się na, jaki kredyt Cię stać?

3. Grunty także bardziej poszukiwane


W lutym 2021 roku serwis ogłoszeniowy Otodom.pl odnotował większe niż rok
wcześniej zainteresowanie nieruchomościami wszystkich kategorii, co było
związane m.in. z niskimi stopami procentowymi i odejściem od lokat – również w
stronę inwestycji na rynku nieruchomości. Na ogłoszeniach dotyczących gruntów
(w tym zarówno budowlanych, jak i rekreacyjnych) odnotowano ruch większy o 71
proc. r/r. – uzupełniał Jarosław Krawczyk z Otodom.pl.

4. Ogłoszeń typu „sprzedam dom” ubywa


Z analizy liczby ogłoszeń wynika, że podaż domów zmniejsza się. W tej chwili
ofert sprzedaży nieruchomości tego typu jest o 18 proc. mniej niż rok wcześniej
(analizowano okres od marca 2020 do maja 2021 r.), dla porównania – 
ogłoszeń o sprzedaży mieszkań o 8 proc. więcej, policzył Jarosław Krawczyk z
Otodom.pl.

Jarosław Krawczyk, PR Lead Otodom: Ekologia silnie wpłynie na sektor nieruchomości

Pandemia wraz z koniecznością funkcjonowania zdalnego skłoniła nas do poszukiwania bardziej komfortowych przestrzeni mieszkalnych. Obiektem pożądania Polaków stały się większe metraże, widać było też tęsknotę za własnym kawałkiem zieleni.

Pierwsza i początek drugiej fali pandemii zaskoczyły nas – ruch w kategorii „domy” okazał się wtedy większy niż w przypadku „mieszkań”, co wcześniej się nie zdarzało. Polacy zaczęli myśleć o lokalach mieszkalnych w zupełnie nowych kategoriach – braku wystarczającej przestrzeni do pracy i nauki zdalnej, poprawy komfortu rodziny. Nasze aktualne dane wskazują, że domy nadal znikają z rynku, a podaż na nie zmniejsza się – ich liczba w ofercie serwisu spadła o 18 proc., co potwierdza popularność kategorii.

Jednocześnie w ostatnich tygodniach mieszkania ponownie wracają do łask. Najlepszym tego dowodem jest odnotowany w maju b.r. wzrost kategorii o 70 proc. r/r. Zainteresowanie domami wciąż jednak nie spada. Analizując ostatnie miesiące, nie możemy też pominąć prawdziwego hitu rynkowego, którym są działki. Zainteresowanie własnym ogródkiem zaowocowało wzrostami ruchu dla działek odpowiednio o 80 proc. Najnowsze statystyki udowadniają, że działki pozostają niewzruszone i ten trend jest wciąż silnie obecny.

5. Rynek domów przeżywa szok, jakiego nie planowano


Zwiększone zainteresowanie domami potwierdzam w zwiększonym popycie na
materiały budowlane. Ten rynek przeżywa dziś szok popytowy – a takiego wzrostu
branża raczej nie planowała. Jeszcze jesienią ubiegłego roku panowała opinia,
że kiedyś i na tym rynku musi nastać stagnacja, czemu przysłużyć się miała
pandemia dająca długoterminową niepewność co do przyszłości pewnej grupie
klientów. Te prognozy się nie sprawdziły.

Jednocześnie
przeżywamy drugi szok – związany z tym, że łańcuchy dostaw związanych z dostawą
materiałów nie nadążają i one również nie były na to przygotowane. Mamy więc
niską dostępność towarów.

Trzeci
aspekt to bardzo wysokie wzrosty cen. To wszystko daje sytuację w branży,
której ja nie pamiętam – podsumowywał w debacie Jacek Siwiński, prezes Velux
Polska.

Prezes VELUX Polska: Zdrowy dom coraz bardziej zyskuje na znaczeniu

Popyt na rynku budownictwa jednorodzinnego, mieszkań oraz działek rośnie. Potwierdzają to najnowsze dane GUS. Jako czołowy producent okien dachowych dostrzegamy ten trend również we wzmożonym zainteresowaniu inwestorów materiałami budowlanymi.

Duży wpływ na taką sytuację ma pandemia COVID-19, która sprawiła, że musieliśmy na jakiś czas zmienić nasz styl życia, pozostać w domach, dostosować mieszkania do pracy i nauki zdalnej. Uświadomiliśmy sobie, że komfort i dobre samopoczucie w domu jest kluczowe dla zdrowego funkcjonowania rodziny.  Wynika to również z badania przeprowadzonego w styczniu na potrzeby najnowszej edycji raportu „Barometr zdrowych domów”. 

Dla 75% badanych głównym motywatorem to przeprowadzenia prac remontowych w domu lub mieszkaniu była chęć poprawy komfortu życia rodziny. Prawie połowa badanych, którzy nie przeprowadzali remontu w czasie ostatnich 5 lat dostrzega taką potrzebę w chwili obecnej, jednak największą barierą w jego realizacji jest brak środków finansowych.

Na podstawie badania powstał również ranking cech domu, które są najważniejsze dla Polaków.

6. Boom na domy nie utrzyma się. „Zmierzamy do pewnej bańki”


Na jesieni 2020 roku zauważyliśmy w danych zwiększony powrót do budowy domów
przez osoby fizyczne. Styczeń i luty 2021 roku nie był dla firm z sektora
budowlanego, w inwestycjach prywatnych panowała stagnacja, wielu nie miało
zatrudnienia. Kolejny wzrost widać od maja br., chociaż obejmuje on miesiące
zasadniczo dotyczące największej ilości zamówień – dopiero jesienią będziemy w
stanie zweryfikować, czy mamy do czynienia z nową, dużą falą inwestycji.

fot. / / wielkiebudowanie.pl

Nadal jednak daleko nam do rekordowego wyniku z 2017 roku i
uważamy, że ostatnie wyniki zostały sztucznie podbite zarówno przez COVID-19,
jak i obniżkę stóp procentowych i związane z nią próby ucieczki z kapitałem.
Nie podzielamy opinii, że boom na domy utrzyma się. Raczej zmierzamy do pewnej
bańki budowlanej, o której mówiło się od około dwóch lat – mówił Jarosław
Wójcik, analityk serwisu wielkiebudowanie.pl                                                                          

7. To komfort napędza popyt na domy, ale widać czynniki hamujące


Obserwujemy, że nastąpiło pewne przewartościowanie głównego kryterium, które
zdaje się być powszechnym motorem inwestycji mieszkaniowych czy remontowych – mam
na myśli komfort. Wcześniej pod tym pojęciem dla wielu było mieszkanie, chętnie
bliżej centrum miasta. Po doświadczeniu zamknięcia w domach pojęcie komfortu
nabrało nowego znaczenia. Wydaje mi się, że to nadal jest czynnik napędzający
popyt na domy jednorodzinne. Należy przypuszczać, że ten trend jeszcze przez
chwilę się utrzyma, chociaż widzę też czynniki hamujące, jak wzrost cen i
ograniczona dostępność fachowców – mówił prezes Jacek Siwiński, Velux Polska.

8. Domy do 70 mkw. mogą mieć swoje pięć minut

– Budowy domu są już dość uciążliwe. Nie
ma pracowników, są kłopoty z podwykonawcami, rwą się łańcuchy dostaw. To
odstrasza ludzi, więc wszystkie ułatwienia, także formalne, niekoniecznie
finansowe, na pewno będą sprzyjać nowym budowom. Wiele osób zdecyduje się na
dom do 70 mkw. – wierzy Jarosław Wójcik, analityk serwisu wielkiebudowanie.pl,
komentując planowane przez rząd zmiany w zakresie Polskiego Ładu.

9. Zmiany w fotowoltaice doprowadzą do inwestycyjnej górki


Nie można zapominać o planie zmiany systemu rozliczenia fotowoltaiki. Wydaje
się, że zaproponowane przez ministerstwa rozwiązanie może doprowadzić do
sytuacji, w której teraz dojdzie do bardzo szybkiego, jeszcze szybszego rozwoju
rynku – a przecież już dzisiaj rośnie on o ponad 100 proc. rocznie.
Doprowadzimy do górki inwestycyjnej w tym roku, dodatkowo zasilanej jeszcze
kolejną edycją programu „Mój prąd”, a w przyszłych latach takie instalacje
przydomowe nie będą zbyt opłacalne.

Dobrym
rozwiązaniem wydaje się nie tylko kontynuowanie programów wsparcia w postaci
bezpośredniej dopłaty do instalacji, ale też rozważenie przynajmniej pewnej
stopniowalności systemu zmiany rozliczeń. „Górka” na tym rynku nie jest
korzystna dla nikogo – spowoduje przegrzanie branży, a dla ludzi, którzy z
różnych względów nie załapią się teraz na dofinansowanie, w przyszłości rozwój
fotowoltaiki może być średnio opłacalny. A przecież wszystkim nam zależałoby
raczej na tym, żeby ona rozwijała się dalej. Są to nie tylko dziesiątki tysięcy
miejsc pracy, ale jest to też efektywne narzędzie do dekarbonizacji – mówił Oskar
Kulik, ekspert ds. zrównoważonego rozwoju w BNP Paribas Banku Polska.

Oskar Kulik, BNP Paribas: Banki mają niewątpliwie dużą rolę do odegrania w tym obszarze

Sektor budownictwa odpowiada za około 38% emisji gazów cieplarnianych w Polsce. Smog jest szczególnie widocznym dowodem na to, że potrzebne są działania mające na celu poprawę stanu budynków w Polsce. Aby sektor budownictwa mógł dążyć do osiągnięcia neutralności klimatycznej, potrzebny jest konkretny plan działania. Banki mają niewątpliwie dużą rolę do odegrania w tym obszarze. W Banku BNP Paribas uznajemy cel finansowania proekologicznych inwestycji za ważny sam w sobie, ale też spójny ze zmianami rynkowymi i politycznymi. W ramach tego trendu jesteśmy stroną Net-zero banking Alliance – koalicji banków pod egidą UNEP Finance Initiative na rzecz dostosowania poziomu emisji gazów cieplarnianych z działalności kredytowej i inwestycyjnej do ścieżki niezbędnej do uzyskania neutralności klimatycznej w 2050 roku. W budownictwie oznacza to odpowiednio zaostrzone parametry oraz dostarczanie do nich czystej energii.

W procesie unowocześnienia budynków w Polsce potrzebne będą setki mld złotych – samo zaangażowanie środków publicznych nie wystarczy, zaś nie wszystkie inwestycje, choćby w zakresie izolacji, są możliwe do wykonania ze środków własnych statystycznego Kowalskiego. Banki dzięki swojemu know-how i infrastrukturze – setkom placówek, systemów IT oraz doświadczenia pracowników – są w stanie być swoistym pasem transmisyjnym dystrybuującym konieczne środki w jednym miejscu w ramach idei „jednego okienka”. Pamiętajmy, że wyzwanie stojące przed nami, to nie tylko koszty. Postrzegamy to raczej jako inwestycję: w nasze nieruchomości, poprawę jakości życia czy szansę na rozwój branż nowoczesnych materiałów budowlanych i źródeł energii. 

10. Na budowach taniej już było

– Od 2015 roku koszt budowy domu cały
czas utrzymuje się w trendzie wzrostowym, na chwilę tylko został przyhamowany
pandemią w ubiegłym roku. W maju i czerwcu br. ceny materiałów budowlanych rosły
już o 0,5 proc. w skali miesiąca (w poprzednim roku ceny też szły w górę, ale
na poziomie 0,2-0,3) – to bardzo dużo jak na tę kategorię. Od marca widać
wyraźny skok cen chemii budowlanej, ociepleń, izolacji, materiałów
instalacyjnych. Widzimy dalszy wzrost cen usług remontowych, wykończeniowych.
Nawet proste prace, jak malowanie czy szpachlowanie – to są ceny budzące już
nasze zdziwienie.

Czynnik inflacyjny na pewno będzie
odgrywał dużą rolę, a w efekcie spowoduje jeszcze szybszy wzrost cen. Wydaje
się, że taniej już było.

fot. / / wielkiebudowanie.pl

W tej chwili do dyspozycji inwestorów
jest zaledwie 30 proc. firm. Takiego stanu nie było od 2018 roku. Ale sądzimy,
że po okresie wakacyjnym te emocje trochę opadną. Na razie mamy efekt kumulacji
po zimie, ale też po okresie COVID-owym, kiedy trzecia fala nieco zamroziła
inwestycje. W tej chwili to wszystko się realizuje. Poczekajmy, aż ta kumulacja
się wyczerpie.

Już widzimy, że w czerwcu zamówień
jest mniej. Być może po wakacjach budownictwo wróci do normalnego poziomu.
Natomiast nie zmieni to cen, bo rozmawiamy z dostawcami i wszyscy oni wręcz
mają w planach dalsze podwyżki. Powodem są rosnące koszty produkcji, koszty
dostaw, ceny paliw – to wszystko powoduje, że budownictwo będzie coraz droższe –
kwitował Jarosław Wójcik, analityk serwisu wielkiebudowanie.pl.

Zachęcamy do obejrzenia całej debaty
zorganizowanej w ramach Dnia domów 23 czerwca br.

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolityka antynikotynowa, czyli czy papierosy będą droższe?
Następny artykułIskra na Obcasach powraca 28 czerwca