- W nocy siły specjalne KGB i milicyjny OMON zatrzymały pod Mińskiem 32 bojowników prywatnej firmy wojskowej z zagranicy – poinformowała białoruska państwowa agencja BiełTA
- – Zatrzymanie zagranicznych najemników wpisuje się w logikę białoruskiej kampanii wyborczej – mówi w rozmowie z Onetem dziennikarz Michał Potocki, zastrzegając, że jest to wstępna hipoteza
- – Los zatrzymanych mężczyzn pokaże, czy to teatrzyk skoordynowany z Rosjanami i grupą Wagnera, którą kieruje “kucharz Putina”. Ta wersja wydaje się mi obecnie najbardziej prawdopodobna – ocenia
- Nie wyobrażam sobie scenariusza, w którym Kreml się na coś takiego godzi – komentuje z kolei Witold Jurasz. Jak zaznacza, przeczyłoby to całkowicie dotychczasowej rosyjskiej narracji, która o inspirowanie „kolorowych rewolucji” oskarża kraje Zachodu
- Czy zatrzymanie Rosjan to kampanijna ustawka między Kremlem a Łukaszenką? Odpowiedzi może dostarczyć oficjalna reakcja Rosji. A ta jest, jak dotąd, bardzo zdawkowa
W nocy siły specjalne KGB i milicyjny OMON zatrzymały pod Mińskiem 32 bojowników prywatnej firmy wojskowej z zagranicy – poinformowała dziś białoruska państwowa agencja BiełTA. Jeszcze jedna osoba trafiła w ręce funkcjonariuszy na południu kraju. Początkowo nie podano, jakiej narodowości są zatrzymani. Wkrótce jednak opublikowano ich dane osobowe wraz z elektryzującą informacją: to Rosjanie, członkowie tzw. Grupy Wagnera.
Nietypowi turyści. “Nie pili alkoholu”
Grupa Wagnera to rosyjska organizacja militarna działająca wszędzie tam, gdzie Kreml nie chce angażować się oficjalnie. Wagnerowcy pojawiają się m.in. na Donbasie, w Syrii, Sudanie, Libii czy Wenezueli. Według przedstawicieli białoruskich służb, cytowanych przez agencję BiełTA, teraz rosyjscy najemnicy przybyli na Białoruś, by zdestabilizować sytuację przed wyborami prezydenckimi, które mają odbyć się 9 sierpnia.
Zatrzymano łącznie 33 osoby. Jak jednak podają media, na teren Białorusi miało przeniknąć ok. 200 rosyjskich najemników. BiełTA podaje, że przybyli do Mińska w nocy z 24 na 25 lipca. 27 lipca mieli przenieść się z mińskiego hotelu do sanatorium pod stolicą, gdzie wyróżniali się “nietypowym dla rosyjskich turystów zachowaniem”. “Nie pili alkoholu, nie odwiedzali miejsc rozrywek, trzymali się z boku, starali się nie zwracać na siebie uwagi” – podaje BiełTA. Co więcej, elitarna grupa najemników, wysłana z tajną misją destabilizacji sytuacji w sąsiednim kraju, według mediów paradowała w wojskowej odzieży.
W środę wieczorem związane z rosyjskimi służbami specjalnymi i często informujące o poczynaniach Grupy Wagnera konto WarGonzo na Telegramie poinformowało, że najemnicy byli na Białorusi całkowicie oficjalnie, a sam prezydent Łukaszenko wiedział o ich obecności. WarGonzo twierdzi, że najemnicy czekali na samolot, który miał ich zabrać z Mińska do Sudanu. Ich pobyt na Białorusi miał być wręcz standardowy, bowiem od czasu, … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS