42-letni Fernando Alonso już drugi sezon jeździ dla Astona Martina. W zespole zajął miejsce innego mistrza świata, Sebastiana Vettela.
Szef brytyjskiej stajni, Mike Krack, wskazał, że Hiszpan nieustannie motywuje wszystkich do ciężkiej pracy w każdym obszarze, zarówno na torze, jak i poza nim.
– Widzieliśmy to już w zeszłym roku, gdy dołączył do nas – zauważył. – Wnosi nie tylko udowodniony talent i umiejętności wyścigowe, co akurat nie podlega dyskusji.
– Zapewnia coś więcej. Prowadzi i motywuje wszystkich członków zespołu, poprzez swoje wzorcowe działania od wczesnych godzin porannych, do późnych wieczornych. Inspiruje każdego z nas – podkreślił.
Krack przytoczył przykład kunsztu swojego kierowcy, z Grand Prix Arabii Saudyjskiej, gdzie Alonso starał się utrzymać przed George’em Russellem wyciskając jak najwięcej z twardych opon, w które był wyposażony AMR24.
Poprzez pytanie o „Plan B” podczas wyścigu, Alonso nie tylko nakazał swojej ekipie przeanalizowanie alternatywnych strategii, ale także zmusił rywali do utrzymania większej czujności, w kontekście przemyślenia i odpowiedzi na jego działania na torze.
– Poprosił o Plan B – powiedział Krack. – Pytał, czy taki jest? Drażni również i nas w ten sposób, aby sprawdzić, czy nasza strategia jest elastyczna i jesteśmy gotowi na jej zmianę. Aczkolwiek, trzeba uważać, czy mówi wtedy prawdę, gdyż wszystkie możliwe zagrywki zna już wcześniej oraz wie, co ogólnie dzieje się w trakcie zawodów. Czasami robi to celowo, manipulując sytuacją na torze, aby zmylić konkurentów podsłuchujących te wiadomości.
– Zawsze jesteśmy zobligowani do zachowania czujności. Nawet kiedy wydaje się, że sytuacja jest przewidywalna, Alonso potrafi zmienić ją poprzez pytanie o alternatywny plan. Sprawia to, że musimy być gotowi na różne scenariusze. Robi tak zawsze. Natomiast nawet jeśli sięgniemy po alternatywny tryb, nie oznacza to, że będziemy trzymać się go do samego końca – opowiadał dalej.
Fernando Alonso, Aston Martin AMR24
Autor zdjęcia: Glenn Dunbar / Motorsport Images
Krack również pochwalił sposób, w jaki Alonso kontrolował przewagę nad Russellem, skutecznie, przez wiele okrążeń, unikając umożliwienia kierowcy Mercedesa korzystania z systemu DRS.
– To było niezłe – powiedział. – Wiedzieliśmy, że George jest z tyłu, miał dobrą prędkość i nie chcieliśmy pozwolić mu na aktywowanie DRS. Cały czas między nimi utrzymywała się różnica w przedziale od sekundy do półtorej.
– Chodziło o odpowiednie zrównoważenie tempa, między jazdą na limicie, a zarządzaniem oponami, aby dotrzeć tak do mety – wskazał. – Sądzę, że nikt by sobie nie poradził z tym tak dobrze, jak on to zrobił. Tak naprawdę nie wiem, jak mu się to udało.
Krack podkreślił, że priorytetem zespołu jest zatrzymanie Alonso na sezon 2025, przyznając jednocześnie, że Hiszpan ma inne opcje w aspekcie wyboru pracodawcy po wygaśnięciu obecnego kontraktu.
– To nie jest tajemnicą, że przede wszystkim sam zastanawia się, co dalej chce robić – przekazał. – Natomiast my nie ukrywamy, że chcemy zatrzymać go u siebie.
– Rzecz jasna ważne jest podstawienie szybkiego samochodu, aby uwierzył w projekt i zespół. Pozostałe kwestie omówimy w nadchodzących tygodniach. Kierowca tego kalibru jest atrakcyjny dla wszystkich, nie ma co do tego wątpliwości. Postaramy się, aby dalej dla nas pracował – podsumował.
Oglądaj: GP Arabii Saudyjskiej 2024 – Ferrari od kulis
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS