A A+ A++

– W perspektywie zbliżającej się 95. rocznicy nadania Gdyni praw miejskich [jubileusz przypada 10 lutego tego roku – red.] mam przyjemność zaprezentować w imieniu Narodowego Archiwum Cyfrowego pierwszy odcinek tegorocznego cyklu „Archiwalny Fotoplastikon Online” poświęcony przedwojennej Gdyni. Animacja powstała w ramach współpracy Narodowego Archiwum Cyfrowego i Archiwum Państwowego w Gdańsku, Oddział w Gdyni – informuje dr Anna Lebensztejn, kierowniczka Oddziału Komunikacji i Udostępniania NAC.

I dodaje: – W tej niezwykłej produkcji, wykorzystującej fotografie z zasobu NAC i AP Gdańsk, Oddział w Gdyni, śledzimy rozwój Gdyni od rybackiej wioski po dumę II RP i cyfrowo ożywiamy tętniące życiem miasto, utrwalone na przedwojennych kadrach. Poznamy Gdynię handlową i rozrywkową, zaglądamy na dancing, do nocnego klubu i na plażę. Wsłuchujemy się w dźwięki miasta, szum fal, sygnały okrętów, portowy hałas i swingową melodię dolatującą z knajpy.

Filmik zrealizowała Fundacja „Koncept Kultura”, współpracująca głównie z państwowymi instytucjami takimi jak Narodowe Archiwum Cyfrowe, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego czy Narodowe Centrum Kultury.

Pokaz na ścianie urzędu miasta

Pięciominutowa animacja spodobała się władzom Gdyni, które w ramach obchodów jubileuszu zamierzają wyświetlać ją na fasadzie urzędu miasta.

Agata Grzegorczyk, rzeczniczka gdyńskiego magistratu: – W ramach wydarzenia na fasadzie budynku wyświetlona zostanie wyjątkowa produkcja Narodowego Archiwum Cyfrowego, która powstała we współpracy z gdyńskim oddziałem Archiwum Państwowego w Gdańsku. Tętniące życiem miasto zatrzymane w przedwojennych kadrach zostanie ożywione cyfrowo na powrót – w esencjonalnej i nowoczesnej formie.

Jak zapowiada rzeczniczka, pokaz będzie emitowany w dniach 10-14 lutego w godz. 17-22 na fasadzie budynku Urzędu Miasta Gdyni (al. Marsz. Piłsudskiego 52/54) od strony skweru Plymouth i pl. Wolnej Polski.

Rozmowa ze Sławomirem Kitowskim, autorem albumów o historii Gdyni i znawcą dziejów miasta

Katarzyna Fryc: Jak podoba ci się „Archiwalny Fotoplastikon Online” poświęcony Gdyni?

Sławomir Kitowski: Nowoczesna formuła archiwalnego fotoplastikonu online spodoba się wielu osobom nieznającym zbyt dobrze historii Gdyni i jej fenomenu. Lepiej zorientowani docenią taki fotoplastikon jako coś nowego, intrygującego. Niestety, wnikliwy czytelnik szybko dostrzeże jednak fałszywe obrazy w tym pięciominutowym filmiku, a jest ich całkiem sporo.

Jakie na przykład?

– W drugiej minucie pokazu widzimy pierwszą stronę „Ilustrowanego Kuryera Codziennego”, największego i najważniejszego dziennika okresu międzywojennego w Polsce. W gazecie z 25 lipca 1920 roku czytamy: „23 września 1922 r. Sejm przyjął ustawę upoważniającą rząd do budowy portu w Gdyni”. O takie proroctwo z wyprzedzeniem faktów o dwa lata nie posądzałbym jednak redaktorów „Kuryera”, więc mamy do czynienia z fałszem. To nie jest prawdziwy „Kuryer” i są na to też inne dowody. W 1920 roku środkiem płatniczym w Polsce była jeszcze marka polska, dopiero reforma Grabskiego wprowadziła złote i grosze, więc dziennik wtedy nie mógł kosztować 25 groszy. Poza tym widzę współczesną czcionkę ze składu cyfrowego, a „Kuryer” był składany ręcznie inną czcionką. Prawdziwą stronę „Kuryera” z 25 lipca 1920 roku można zobaczyć w zbiorach Biblioteki Małopolskiej.

Oryginalna strona ‘Ilustrowanego Kuryera Codziennego’ z 25 lipca 1920 roku Żródło: http://mbc.malopolska.pl/dlibra/publication?id=81722&tab=3

Jakie inne błędy zawiera ta animacja?

– Dalej, w lapidarnej narracji tekstowej, podawane są prawdziwe informacje, ale na tle niefortunnie zestawionych zdjęć. Na przykład postać Eugeniusza Kwiatkowskiego pojawia się na tle baraków Tymczasowego Portu Wojennego z 1923 roku, choć minister przemysłu i handlu pojawił się na scenie politycznej dopiero po zamachu majowym w 1926 roku, kiedy Gdynia posiadała już prawa miejskie. Twórcy prezentacji, przedstawiając dalej miasto i jego modernistyczną architekturę, poszli na całość – połączyli ze sobą znane nam budynki w sposób, jaki żadnemu mieszkańcowi i miłośnikowi Gdyni nie przyszedłby do głowy. Wartościowych publikacji o gdyńskiej architekturze i urbanistyce mamy całkiem sporo. Ale tworzący ten fotoplastykon nie zaprzątali sobie tym głowy i jak dzieci poskładali dowolnie te obiekty, chcąc zilustrować na wyrost postawioną tezę, bo nieprawdziwą, że Gdynia przed wojną była już metropolią. Na ich prezentacji wygląda tak, jak warszawiacy sobie wyobrażają metropolię na własnym przykładzie.

Sławomir Kitowski walczy o to, by Orłowo było coraz piękniejszeSławomir Kitowski walczy o to, by Orłowo było coraz piękniejsze Fot. Renata Dąbrowska / Agencja Gazeta

W filmie oglądamy też Orłowo.

– Na koniec filmiku na panoramicznym zdjęciu pojawia się migawka z Orłowa, ale… w lustrzanym odbiciu. Autorzy tego nie wiedzą, może nie byli nigdy w Orłowie?

Zastanawiam się, po co powstało to „dzieło”, którego Gdynia nie potrzebuje, aby udowodnić, że jest fenomenem historycznym, gospodarczym, społecznym i architektonicznym – bo to wszystko już dawno zostało udowodnione w poważnych publikacjach. Myślę, że przyczyna merytorycznej słabości tej prezentacji jest widoczna gołym okiem: dyletanctwo w wykorzystaniu archiwalnych materiałów źródłowych. Zastanawia jeszcze jedno. Ktoś to zlecił, ktoś napisał scenariusz, ktoś w końcu to zatwierdził do produkcji, pod którą podpisała się Fundacja „Koncept Kultura” i zgodnie z jej celem statutowym ktoś postanowił to upowszechniać.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZaginiona zabrzanka nie żyje
Następny artykułJak Rak i Tokarczuk mszczą się na Polsce, czyli prawicowy matrix